Aby połączyć się z gdańską firmą, sprzeda część jej aktywów Saudyjczykom, Węgrom oraz polskiemu Unimotowi

Orlen podpisał cztery umowy. Partnerem, który obejmie 30 proc. udziałów w rafinerii w Gdańsku, zostało Saudi Aramco – największy koncern naftowy świata. Firma ma nabyć aktywa za ok. 1,15 mld zł. Ostateczna cena będzie zawierać element zmienny – uzależniony m.in. od wielkości przejmowanego długu i kapitału obrotowego.

Aramco obejmie również 100 proc. akcji w spółce Lotos SPV 1 odpowiedzialnej za sprzedaż hurtową. Cena: 1 mld zł (zawierać ma także podobny element zmienny). Saudyjczycy kupią również wszystkie udziały gdańskiej spółki w Lotos-Air BP Polska zajmującej się sprzedażą paliwa lotniczego.
Daniel Obajtek, prezes płockiego koncernu, podkreślił, że sama umowa sprzedaży udziałów w rafinerii to jedynie element strategicznej kooperacji. Wskazał, że Orlen i Aramco będą współpracować w zakresie badań i rozwoju – m.in. w kwestii wodoru. Polski koncern niebawem ma zaprezentować własną strategię w tym zakresie.
Prawdopodobnie obie firmy będą podejmować wspólne projekty strategiczne. – Wkraczamy w ścisłą współpracę z Saudi Aramco i niewykluczone, że w związku z tym będziemy inwestować w różnych częściach świata – powiedział. Na spotkaniu z dziennikarzami podkreślił również, że koncern zastrzegł prawo pierwokupu w przypadku chęci dalszej sprzedaży aktywów przez Saudyjczyków. Można przypuszczać, że ma to na celu zabezpieczenie przed odsprzedażą udziałów w infrastrukturze ewentualnym kontrahentom ze Wschodu.
Partnerstwo z Aramco ma również oznaczać większe dostawy arabskiej ropy do Polski. Zgodnie z planem zwiększenie będzie miało miejsce jeszcze w tym roku. Do Orlenu ma trafiać na mocy długoterminowej umowy od 200 do 337 tys. baryłek dziennie. Aspiracją płockiego koncernu jest zwiększenie udziału przerobu ropy z Bliskiego Wschodu do 45 proc.
Oznaczałoby to radykalny wzrost znaczenia tego kierunku dla polskiego przemysłu naftowego kosztem surowca ze Wschodu. Według danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego w 2019 r. ropa trafiająca do krajowych rafinerii z Rosji stanowiła ok. 67 proc. A jeszcze przed 2015 r. ok. 90 proc.
– Saudi Aramco to wielki globalny koncern. Traktujemy tę współpracę jako szansę na szybszy rozwój – mówił Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych.
Sprzedaż jest uzgodniona w ramach środków zaradczych wymaganych przez Komisję Europejską w zamian za zgodę na przejęcie Lotosu. Aby zapobiec zbyt silnej pozycji płockiego koncernu, Bruksela w 2020 r. zażądała, by przed fuzją sprzedał m.in. 30 proc. udziałów w gdańskiej rafinerii oraz ok. 80 proc. stacji paliw spółki.
Nabywcą części segmentu detalicznego, czyli ok. 400 stacji paliw, został węgierski MOL. Zapłaci ok. 610 mln dol. Tym samym Węgrzy staną się trzecim największym graczem na rynku detalicznym w Polsce. Spółka będzie mogła dysponować nazwą Lotosu na nabytych stacjach przez następne pięć lat. Węgrzy zajmą się również segmentem biopaliw poprzez swoją spółkę córkę Rossi Biofuel.
Transakcja oznacza jednak również wejście Orlenu na węgierski rynek i rozszerzenie jego obecności na Słowacji. Zgodnie z umową Polacy kupią w obu krajach odpowiednio 144 i 41 stacji za ok. 229 mln euro. Orlen stanie się drugim co do wielkości detalicznym sprzedawcą paliw w Słowacji i czwartym na Węgrzech.
Prezes Obajtek zadeklarował, że spółka pracuje nad zakupem kolejnych ok. 100 stacji w regionie i niebawem można spodziewać się zamknięcia tej transakcji.
Trzecim partnerem Orlenu został polski Unimot, który przejmie 100 proc. akcji spółki Lotos Terminale obejmującej logistykę oraz produkcję i sprzedaż asfaltów. Spółka kupi dziewięć terminali paliw oraz dwa zakłady produkcyjne w Jaśle i Czechowicach-Dziedzicach. Wartość transakcji – co najmniej 450 mln zł. 360 mln zł zostanie uzyskane z kredytu udzielonego przez konsorcjum mBanku, PKO BP oraz Pekao.
Wybrani partnerzy muszą zostać jeszcze zaakceptowani przez Komisję Europejską. Zbada ona, czy umowy w istocie uniemożliwiają Orlenowi zajęcie dominującej pozycji, a także nie buduje w regionie zbyt silnej pozycji jego partnerów.
Zamknięcie transakcji z Lotosem nie kończy procesu rozrastania się płockiej grupy. Orlen przygotowuje się na przejęcie PGNiG. W bieżącym kwartale spodziewana jest zgoda Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Władze Orlenu podkreślają, że łączenie aktywów i tym samym większa zdolność do zaciągania zobowiązań finansowych pozwoli na wzmożone inwestycje w nowe technologie i transformację klimatyczną. Daniel Obajtek stwierdził, że spółka może osiągnąć dzięki nim przychody sięgające nawet 230 mld zł w skali roku. Biorąc pod uwagę dane z ostatnich czterech kwartałów (do III kw. 2021 r.), przychody Orlenu wyniosły prawie 114 mld zł.
Spółka ogłosiła w 2020 r., że chce w ciągu dekady zredukować emisje CO2 w segmencie rafineryjnym i petrochemicznym o 20 proc. oraz w energetyce o 33 proc. (w przeliczeniu na jednostkę wytwarzanej energii). Szacowano, że wydatki na projekty ograniczające emisję do 2030 r. przekroczą 25 mld zł. Ma to umożliwić dalsze przemiany, tak by w 2050 r. osiągnąć neutralność klimatyczną. ©℗
Wybrani partnerzy muszą jeszcze zostać zaakceptowani przez KE