Wyższy Urząd Górniczy od 2015 r. podlega nadzorowi Ministerstwa Energii; wcześniej był podległy ministrowi środowiska. Urząd, choć kojarzony głównie z kopalniami węgla kamiennego, nadzoruje całość spraw związanych z górnictwem i kopalnictwem w Polsce. Od czerwca ubiegłego roku WUG-iem zarządzał wiceprezes Piotr Wojtacha.
Wprowadzając nowego prezesa wiceminister energii przypomniał, że przed nadzorem górniczym stoją poważne zadania, związane m.in. z nadzorem nad reformującym się górnictwem węgla kamiennego, co obecnie - wobec zachodzących w sektorze węglowym przemian - jest szczególnie trudne.
"Urząd musi podjąć te zadania i sprostać nadzorowi w trosce o to, aby reformy w górnictwie węgla kamiennego nie skutkowały pogorszeniem się bezpieczeństwa pracy" - podkreślił Tobiszowski.
Wyzwania dla nadzoru górniczego są też w innych gałęziach przemysłu wydobywczego - w kopalniach rud miedzi, rud cynku i ołowiu oraz soli, a także w kopalniach odkrywkowych i otworowych; w sumie w Polsce działa ponad 7 tys. zakładów górniczych zatrudniających ok. 200 tys. pracowników; niespełna 40 z nich to zakłady podziemne.
Oprócz WUG nadzór górniczy tworzy 11 okręgowych urzędów górniczych i jeden urząd specjalistyczny. Urzędy górnicze m.in. zatwierdzają plany ruchu kopalń, mogą też zatrzymywać nieprawidłowo prowadzone roboty czy wadliwe maszyny i karać za nieprzestrzeganie przepisów. Nadzór górniczy zajmuje się też wykrywaniem nielegalnej eksploatacji kopalin: głównie piasku, żwiru i kruszyw.
Podczas poniedziałkowego spotkania nowego prezesa WUG i wiceministra Tobiszowskiego z kadrą kierowniczą nadzoru górniczego, dyrektorami komórek organizacyjnych WUG i jednostek podległych Urzędowi, omawiano zadania i wyzwania stojące przed nadzorem górniczym w związku z zachodzącymi w górnictwie zmianami.
WUG nie miał prezesa od początku czerwca ubiegłego roku, kiedy premier Beata Szydło odwołała z tej funkcji Mirosława Koziurę. Od tego czasu obowiązki szefa tej instytucji pełnił wiceprezes Piotr Wojtacha. O powołanie Adama Mirka na stanowisko prezesa wnioskował minister energii Krzysztof Tchórzewski, który nadzoruje pracę Urzędu. Premier podpisała nominację 16 lutego, a informacja w tej sprawie została upubliczniona w ubiegłym tygodniu.
Nowy prezes WUG Adam Mirek ma 60 lat; od ponad 35 lat związany jest z górnictwem. W ostatnich latach pracował w Instytucie Technik Innowacyjnych EMAG w Katowicach, a wcześniej przez wiele lat był związany z WUG-iem. W latach 2008-2013 kierował m.in. departamentem górnictwa tego urzędu, nadzorując zwalczanie zagrożeń naturalnych i technicznych w górnictwie podziemnym, odkrywkowym i otworowym. Nadzorował też okręgowe urzędy górnicze, a w latach 2006-2008 był dyrektorem jednego z nich - we Wrocławiu.
Prezes jest specjalistą z zakresu górnictwa i geologii, m.in. biegłym sądowym w tych dziedzinach. Uczestniczył w pracach nad nowelizacją ustawy Prawo geologiczne i górnicze oraz przepisów wykonawczych do niej. Pracował w komisjach wyjaśniających przyczyny poważnych górniczych wypadków i katastrof, do jakich doszło m.in. ponad 20 lat temu w kopalni Zabrze-Bielszowice, a także w kopalniach Rudna i Lubin w zagłębiu miedziowym. Reprezentował WUG w komisjach ds. tąpań, obudowy i kierowania stropem w zakładach górniczych wydobywających węgiel kamienny, rudy miedzi oraz ds. ochrony powierzchni.
WUG i okręgowe urzędy górnicze kontrolują stan bezpieczeństwa w sektorze wydobywczym. W ubiegłym roku w polskim górnictwie zginęło 27 górników (ośmiu więcej niż w 2015 r.), w tym 10 w górnictwie węgla kamiennego (wobec 12 w 2015 r) i 17 w górnictwie rud miedzi. Tzw. wypadków ciężkich było osiem (wobec czterech rok wcześniej) - pięć z nich miało miejsce w kopalniach węgla kamiennego. W sumie w 2016 r. w górnictwie zdarzyły się 2073 rozmaite wypadki (o 3,9 proc. mniej niż rok wcześniej), w tym 1575 w górnictwie węgla kamiennego i 404 w zagłębiu miedziowym.