Mówimy w tej sytuacji o tzw. trójkącie umów, który jest traktowany jako narzędzie optymalizacyjne, a faktycznie może być uznany za oszustwo w rozumieniu przepisów karno-skarbowych i prowadzić do naliczenia wysokich składek od nieświadomego pracodawcy.

Całe zamieszanie wzięło się z treści art. 8 ust. 2a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, zgodnie z którym za pracownika uważa się również osobę wykonującą pracę na podstawie umowy agencyjnej, umowy zlecenia, innej umowy o świadczenie usług albo umowy o dzieło, jeżeli zawarta została z pracodawcą, z którym pozostaje ona w stosunku pracy, a także jeżeli w ramach takiej umowy wykonuje pracę na rzecz pracodawcy. Celem wprowadzenia niniejszej regulacji było dążenie do ograniczenia korzystania przez pracodawców z umów cywilnoprawnych w celu zatrudnienia własnych pracowników do realizacji tych samych zadań, które wykonują oni w ramach łączącego strony stosunku pracy, a także ochrona pracowników przed skutkami zmiany podmiotowej po stronie zatrudniających. Dodatkowo wskazany przepis został niekorzystnie dla pracodawców zinterpretowanych w dwóch uchwałach Sądu Najwyższego (sygn. III UZP 3/21 oraz III UZP 6/21).

Sąd wskazał, że zwrot „na rzecz pracodawcy” należy rozumieć jako „w interesie pracodawcy”, a więc korzystanie przez pracodawcę z efektu pracy zleceniobiorcy (wykonawcy). Oznacza to, że jakakolwiek korzyść czy to bezpośrednia, czy nawet pośrednia odniesiona przez pracodawcę z czynności wykonywanych przez jego pracownika w oparciu o umowę cywilnoprawną zawartą z podmiotem trzecim może być podstawą do zastosowania art. 8 ust. 2a Ustawy. Co gorsza, Sąd Najwyższy w prezentowanych uchwałach stwierdził również, że nie ma znaczenia, czy ubezpieczony w trakcie wykonywania umowy cywilnoprawnej podlegał kierownictwu pracodawcy, jego kontroli, czy korzystał z narzędzi, materiałów zapewnionych przez pracodawcę. Nie ma także znaczenia, że ubezpieczony wykonywał czynności z umowy cywilnoprawnej w innym miejscu niż zakład pracy pracodawcy, poza godzinami pracy wynikającymi ze stosunku pracy, a pracodawca nie miał wpływu na wysokość wynagrodzenia ubezpieczonego, a nadto fakt, że przedmiotem umów cywilnoprawnych były inne czynności niż obowiązki pracownicze, a oba podmioty prowadzą różną działalność gospodarczą. Najistotniejsze jest bowiem to, czy to pracodawca był beneficjentem pracy ubezpieczonego, a więc czy osiągnął w ostatecznym rozrachunku korzyść z wykonywanych przez niego czynności.

W przypadku zakwestionowania konstrukcji tzw. trójkąta umów cały ciężar związany ze składkami będzie spoczywał na pracodawcy. Będzie on zobowiązany nie tylko do uregulowania zaległych składek, ale również odsetek ze zwłokę. Dodatkowo osobom odpowiedzialnym za zarządzanie podmiotem korzystających z trójkąta umów można postawić zarzut popełnienia oszustwa, który jest penalizowany w art. 56 § 1 Kodeksu karnego skarbowego. Zgodnie z tym przepisem popełnienie przestępstwa oszustwa podatkowego grozi karą grzywny do 720 stawek dziennych albo karą pozbawienia wolności.

Radosław Żuk
Partner w Kancelarii Żuk Pośpiech