Minister środowiska wziął udział w kończącym się szczycie klimatycznym ONZ w Bonn, którego gospodarzem jest Fidżi.
Konferencja w Bonn - jak podkreślił minister - przygotowuje grunt pod przyszłoroczną konferencję w Katowicach, podczas której ma zostać przyjęty pełen pakiet decyzji implementujących Porozumienie paryskie.
"Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że będzie to bardzo ważna konferencja i czekają nas trudne, i żmudne negocjacje. W Katowicach mają bowiem zapaść konkretne decyzje implementujące Porozumienie paryskie, czyli umowę klimatyczną dotyczącą praktycznie wszystkich państw świata. Jej celem jest zmniejszenie koncentracji CO2 w atmosferze, tak by średnia temperatura na świecie nie wzrosła więcej niż o 2 st." - zauważył.
Minister zapewnił, że Polska będzie bardzo mocno pracowała na rzecz tego, by zbudować konsensus wśród państw - sygnatariuszy Porozumienia paryskiego. Na 197 państw Konwencji Klimatycznej ONZ wynegocjowanej w 2015 roku w Paryżu umowę ratyfikowało do tej pory 169 krajów i UE.
Dodał, że podczas tegorocznego szczytu rozmawiał z przedstawicielami ponad 20 państw, odgrywających największą rolę w kreowaniu polityki klimatycznej.
"Oprócz rozmów z przedstawicielami Maroko oraz Fidżi, czyli byłą i obecną prezydencją Konwencji Klimatycznej, spotkałem się również z przedstawicielami Arabii Saudyjskiej, USA, Rosji, Chin, UE, Indii, Japonii czy Wielkiej Brytanii. Moi rozmówcy wyrażali nadzieję, że Polsce - która ma dobrą renomę, duży autorytet i olbrzymie doświadczenie nie tylko w organizacji szczytów klimatycznych, ale też w redukcji gazów cieplarnianych - uda się wypracować globalny konsensus ws. wdrożenia umowy paryskiej" - powiedział.
Minister Szyszko poinformował ponadto, że przygotowywany jest obecnie plan działań. "Myślę, że w ciągu dwóch, trzech tygodni przedstawimy go do konsultacji państwom - stronom Konwencji Klimatycznej. Ruszamy do przodu" - wskazał.
Minister środowiska chciałby też, aby za rok w Katowicach, państwa ONZ zgodziły się przyjąć na wzór Protokołu z Kioto - Protokół z Katowic. W zamyśle miałby on nie ograniczać się jedynie do redukcji emisji - jak Kioto, ale również uwzględniać - wychwytywanie i pochłanianie CO2.
Protokół z Kioto z 1997 roku wyznaczał państwom cele redukcji CO2. Zgodnie z tym dokumentem, Polska została zobowiązana do redukcji emisji gazów cieplarnianych na poziomie 6 proc. Ten plan udało się nam wykonać z dużą nadwyżką, zredukowaliśmy emisje o ponad 30 proc. przy jednoczesnym wzroście gospodarczym.
Z kolei Porozumienie paryskie - jak zauważył prof. Szyszko - mówi nie tylko o redukcji emisji, ale także o pochłanianiu tego gazu, po to by za jego pomocą regenerować gleby i lasy, tym samym podnosząc ich produktywność oraz bioróżnorodność.
"Redukcja emisji powinna być ukierunkowana bardziej na państwa wysokorozwinięte, które swój potencjał zbudowały niejako na emisji CO2. Państwom rozwijającym się trzeba z kolei pomóc, m.in. przez transfer technologii, czy umożliwienie im aktywnego włączenia się w pochłanianie dwutlenku węgla. To nasza sugestia, która znalazła się w konkluzjach Światowej Federacji Naukowców. O ile chcemy rzeczywiście implementować Porozumienie paryskie, musimy określić, co jest ważniejsze w różnych częściach świata, co jest bardziej efektywne również z ekonomicznego punku widzenia - redukcja czy pochłanianie. Właśnie w tym kierunku chcemy prowadzić nasze negocjacje" - wyjaśnił minister.
Polscy negocjatorzy podczas rozmów na szczycie zwracali uwagę szczególnie na kwestię pochłaniania.
Minister Szyszko wyjaśnił, że cele Porozumienia paryskiego Polska chce realizować poprzez wykorzystywanie innowacyjnych, tzw. czystych technologii przy spalaniu węgla, większe wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii (głównie geotermii) oraz gospodarkę leśną, pozwalającą wychwycić więcej CO2 z atmosfery.
"Według naszych szacunków nowe nasadzenia oraz przyjęcie nowych metod zagospodarowania lasu pozwoli wychwycić do kilkudziesięciu milionów ton dwutlenku węgla rocznie. Ponadto Polska ma bogate zasoby geotermalne. Energia z tego źródła jest zupełnie bezemisyjna. To wszystko zależy od nas i od tego, czy będziemy mogli to realizować jako niezależne państwo w ramach Porozumienia paryskiego. Jeśli włączymy lasy i zaczniemy promować geotermię, to neutralność klimatyczną czyli zrównoważenie emisji CO2 z jego pochłanianiem możemy osiągnąć relatywnie szybko" - zaznaczył.
Szczyty klimatyczne ONZ, czyli tzw. COP (Conference of the Parties) to doroczne globalne konferencje, podczas których negocjowane są działania na rzecz polityki klimatycznej. Polska już dwukrotnie była ich organizatorem - w 2008 r. w Poznaniu i w 2013 r. w Warszawie. Polacy trzykrotnie przewodniczyli Ramowej konwencji NZ w sprawie zmian klimatu: w latach 1999-2000 – prof. Jan Szyszko, 2008-2009 - Maciej Nowicki i 2013-2014 - Marcin Korolec. W przyszłym roku prof. Szyszko będzie prezydentem konferencji po raz drugi.
W ramach szczytu w Katowicach (3-14 grudnia 2018 r.) odbędą się: 24. Konferencja Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (COP24), 14. Spotkanie Stron Protokołu z Kioto (CMP 14) oraz Konferencja sygnatariuszy Porozumienia paryskiego (CMA 1). (PAP)