Lekarz, który ukończył pierwszy rok specjalizacji np. z interny czy geriatrii, będzie mógł samodzielnie udzielać świadczeń w zakładach opieki długoterminowej dla pacjentów dorosłych.
Taką zmianę zaproponował minister zdrowia w projekcie rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu świadczeń pielęgnacyjnych i opiekuńczych w ramach opieki długoterminowej. Nowe rozwiązanie ma zacząć obowiązywać 1 stycznia 2015 r. Zgodnie z projektem w tego typu placówkach jeden etat lekarski powinien przypadać na 35 pacjentów. Przy czym zarządzający zakładami będą mogli zatrudniać na etatach cząstkowych lekarzy w trakcie specjalizacji już po pierwszym, a nie jak dotychczas po drugim roku kształcenia. Po warunkiem że ci uzyskają od kierownika specjalizacji potwierdzenie wiedzy i umiejętności niezbędnych do podjęcia samodzielnej pracy. Konsultacji z zakresu psychiatrii i neurologii będą zaś mogły udzielać osoby z I stopniem specjalizacji.
Poprawi się więc dostępność lekarzy w zakładach opieki długoteminowej.
– Zwłaszcza w małych miejscowościach pozyskanie specjalisty jest dużym problemem. Opieka długoterminowa nie jest specjalnością, do której garną się lekarze, a psychiatra i neurologia są wręcz deficytowe na rynku – podkreśla Grażyna Śmiarowska, dyrektor Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w Toruniu.
Projekt zawiera jednocześnie zmiany, które zarządzający zakładami opieki długoterminowej oceniają krytycznie.
– Przewiduje m.in., że lekarze mają badać pacjentów nie rzadziej niż 2 razy w tygodniu. Jest to zapis nieuzasadniony. Pacjenci przebywający w zakładach opiekuńczo-leczniczych są w na tyle stabilnym stanie zdrowia, że badanie lekarskie powinno się odbywać raz w tygodniu oraz w razie potrzeby – wskazuje Barbara Misińska, prezes Stołecznego Centrum Opiekuńczo-Leczniczego w Warszawie.
Ponadto zdaniem dyrektorów placówek opiekuńczych ministerstwo nie powinno narzucać im odgórnie wskaźników dotyczących zatrudniania fizjoterapeutów. W przypadku niektórych grup pacjentów na czterech podopiecznych musi przypadać jeden taki pracownik. Nie jest to zasadne, ponieważ przebywają tam osoby po zakończonym leczeniu i rehabilitacji, które wymagają przede wszystkim świadczeń pielęgnacyjnych i opiekuńczych.
– O liczbie zatrudnionych fizjoterapeutów powinien decydować więc kierownik zakładu w zależności od zapotrzebowania pacjentów na rehabilitację – podkreśla Barbara Misińska.
Etap legislacyjny
Projekt w trakcie konsultacji