Ze wsparcia 1 proc. PIT coraz częściej korzystają niewielkie organizacje, a nie tylko giganci pozarządowi. To skutek lepszego dostępu do informacji o potrzebujących - mówi Krzysztof Kaczmar, dyrektor Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy.
ikona lupy />
Od kilku lat polscy podatnicy mogą wspierać organizacje pożytku publicznego 1 proc. swojego PIT. Z roku na rok coraz więcej osób decyduje się na tę formę wsparcia, przekazując na konta potrzebujących więcej środków. Dlaczego Polacy wybierają taką formę dobroczynności?
Przede wszystkim dlatego, że przekazanie 1 proc. w ramach podatku jest bardzo proste. Nie wymaga większych starań. Zatem z jednej strony Polacy mają poczucie, że przekazanie 1 proc. nic ich nie kosztuje, a z drugiej czują, że mogą w ten sposób wspomóc tych, którzy potrzebują wsparcia finansowego.
Czy przekazanie 1 proc. podatku z rocznego PIT to jednorazowy i przypadkowy odruch?
Mówiąc o 1 proc., często traktujemy go jako formę filantropii. Należy pamiętać, że podatnik przekazuje organizacji pieniądze nie swoje, lecz należące do państwa. Może jedynie zdecydować, czy środki te pomogą wesprzeć działalność konkretnej organizacji pożytku publicznego, czy nie. Niemniej jednak nie upatrywałbym w możliwości przekazania 1 proc. prostego sposobu na długofalową aktywizację społeczną. Niewątpliwie spowodował on zwiększenie obecności wielu organizacji dobroczynnych i pozarządowych oraz ich działań w świadomości Polaków, co być może przełoży się w niektórych przypadkach na dalsze wspieranie finansowe organizacji.
Na szczęście ta forma, nazwijmy to – świadomego zaangażowania społecznego – coraz rzadziej okazuje się przypadkowa. Polacy oswajają się z podejmowaniem tego typu inicjatywy i w sposób coraz bardziej świadomy wybierają organizacje, które zamierzają wspierać. Można powiedzieć, że z roku na rok przy rozliczaniu podatku przekazywanie 1 proc. u większości z nas jest już rzeczą naturalną.
Czy Polacy starają się samodzielnie znaleźć i poznać organizację, której przekażą środki, czy też wspierają te, które są najczęściej obecne w mediach?
Często obserwuję, że ludzie, którzy zdecydowali się na przekazanie 1 proc., samodzielnie poszukują odbiorców nie tylko wśród tych organizacji, które są na tyle silne, że stać je na działania dające rozpoznawalność w mediach. Sprawdzają również organizacje działające lokalnie, szukają organizacji pożytku publicznego, które podejmują się rozwiązywania bliskich im problemów społecznych, radzą się znajomych.
Coraz częściej są to świadome wybory. To cieszy, bo pojawia się nadzieja, że z 1 proc. nie tylko będą korzystać giganci pozarządowi, ale zyskają również niewielkie, organizacje, które często podejmują niezwykle cenne inicjatywy, ale borykają się z płynnością finansową.
Czy przekazanie wpłat jednoprocentowych może sprawiać problemy?
Przekazanie części swojego podatku z 1 proc. jest teraz bardzo proste. Niewątpliwie dużym udogodnieniem było wprowadzenie w 2007 roku zmiany w sposobie przekazywania środków na rzecz organizacji pożytku publicznego. Podatnik nie musi już sam dokonywać wpłaty na rachunek konkretnej instytucji. Wystarczy, że w zeznaniu podatkowym PIT poda jej numer KRS oraz kwotę, którą zamierza przekazać, a wpłaty dokonują urzędy skarbowe.
Od 2011 r. nie ma nawet obowiązku wpisywania nazwy wybranej organizacji – wystarczy tylko sam numer KRS.
Na ile Polacy angażują się w tego typu aktywność?
Jak pokazują dane Ministerstwa Finansów, w 2007 roku na przekazanie 1 proc. podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego zdecydowało się ponad 1,6 mln Polaków. W 2008 roku było ich już ponad 5 mln, natomiast w 2010 r. ponad 8,6 mln osób, zdecydowało się oddać swój 1 proc. na cele społeczne – czyli co trzeci uprawniony do tego podatnik.
Czy dobroczynność polegająca na przekazaniu 1 proc. podatku może być początkiem bardziej aktywnych działań na rzecz innych?
Jestem o tym przekonany. Szczególnie osoby poprzedzające swój wybór głębszą analizą tego, komu przekazać 1 proc., mają szansę poznać lepiej działalność organizacji pozarządowych. W ten sposób same budują u siebie zaufanie do działań społecznych, przekonując się, ile dobrego dzieje się w ich otoczeniu. Stąd już znacznie bliżej do aktywnego działania, np. jako wolontariusz.
Pewnym mankamentem jest również to, że organizacje pożytku publicznego nie otrzymują od urzędu skarbowego informacji identyfikujących darczyńców. Uniemożliwia im to kontakt i zadbanie przez nie same o relacje i głębsze zaangażowanie ich dobroczyńców.