Przez wiele dekad Polska była czołowym producentem ziół. Od kilku lat udział zielarstwa w gospodarce stale się zwiększa, czemu sprzyja moda na zdrowy styl życia.

Rozmowa z dr. Mirosławem Angielczykiem, właścicielem przedsiębiorstwa zielarskiego „Dary Natury” oraz firmy agroturystycznej „Ziołowy Zakątek” i Podlaskiego Ziołowego Ogrodu Botanicznego – jedynego prywatnego ogrodu botanicznego w Polsce.

Firma „Dary Natury” jest znaczącym producentem ziół w Europie. Eksportują Państwo produkty do większości krajów unijnych, ale też do USA. Z kolei „Ziołowy zakątek” to atrakcyjne miejsce na turystycznej mapie kraju, przyciągające gości z Polski i z zagranicy. Naprawdę można w Polsce zarabiać pieniądze w tej branży?

Miłość do ziół mam w genach, więc nie lubię nazywać siebie przedsiębiorcą. Podlasie słynie ze zbierania i przetwarzania ziół, a tradycje zielarskie były przekazywane tu z pokolenia na pokolenie. Podobnie było w Korycinach, skąd pochodzę i mieszkam do dziś. Już jako mały chłopiec zbierałem wspólnie z babcią zioła z podlaskich łąk i to dzięki niej poznałem tajniki roślin. Moja babcia znała się na ziołach i miała prawdziwy dar przekazywania swojej wiedzy, a zbieranie ziół sprawiało mi niezwykłą radość i przyjemność. Od dziecka przygotowywałem się do tej pracy. Ukończyłem technikum rolnicze, a następnie rolnictwo w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Już na studiach nawiązałem kontakty z Zakładem Roślin Leczniczych Wydziału Ogrodniczego, na którym obroniłem doktorat. Kontakty z tą placówką utrzymuję do dziś. W czasie studiów odwiedzałem sklepy zielarskie, poznałem rynek, wiedziałem czego brakuje, na co jest zapotrzebowanie. Mając tę wiedzę, postanowiłem w latach 90. założyć firmę produkującą i sprzedającą zioła. Jednoosobowa firma szybko się rozwijała, musiałem zaangażować członków rodziny i okolicznych sąsiadów, a firma szybko przekształciła się w prężnie działające przedsiębiorstwo. W ciągu ostatniej dekady odnotowaliśmy systematyczny i dynamiczny rozwój firmy. Co roku zwiększamy sprzedaż o ok. 20-40 proc. Dziś już jesteśmy firmą liczącą się w Polsce, ale coraz więcej produktów też eksportujemy poza granicę kraju, nie tylko do UE, ale też zwiększamy sprzedaż do Stanów Zjednoczonych.

Podlasie to rzeczywiście zielarskie zagłębie w Polsce. Jak prowadzi się tu biznes?

To moja pasja więc prowadzenie takiej działalności jest prawdziwą radością. Rejon w którym znajduje się nasza firma charakteryzuje się wyjątkową lesistością oraz zróżnicowaniem terenu. Warunki te sprzyjają występowaniu dużej ilości roślin, które są zbierane jako surowiec zielarski. W tej okolicy od wielu pokoleń istnieje również tradycja zbierania roślin zielarskich ze stanu naturalnego. Leśnictwa, na terenie których pozyskujemy surowce zielarskie, zostały objęte certyfikatem ekologicznym, co w sumie stanowi kilkanaście tysięcy hektarów. Zbiorem ziół na nasze potrzeby zajmuje się około 300 osób. Zioła staramy się zbierać w najbardziej optymalnych dla poszczególnych gatunków okresach. Badania chemiczne pozyskiwanych w naszym regionie surowców potwierdzają fakt, że jest to bardzo czysty zakątek naszego kraju i nie stwierdza się tu występowania żadnych zanieczyszczeń środowiska. Coraz większa ilość roślin wykorzystywana w zielarstwie wprowadzana jest do uprawy, dotyczy to szczególnie tych gatunków, które są zagrożone. Nasza działalność, polegająca na pozyskiwaniu roślin z natury, nie ma ujemnego wpływu na otaczające nas środowisko. Obok surowców zebranych ze stanu naturalnego wykorzystujemy również plony pozyskane z upraw w gospodarstwach ekologicznych, które obok produktów ziołowych stanowią nasze produkty.

Co konkretnie stanowi Państwa ofertę?

Produkujemy m.in. mieszanki ziołowe, zioła do kąpieli, herbatki owocowe i ziołowe, oleje tłoczone na zimno, np. z lnu czy pestek dyni, kawy (żołędziowa orkiszowa), a nawet marynaty – wszystko z certyfikatem produkcji ekologicznej. Kilka lat temu spełniłem swoje kolejne marzenie i założyłem w Korycinach ziołowy ogród botaniczny – Podlaski Ogród Ziołowy, który powstał jako gospodarstwo agroturystyczne „Ziołowy Zakątek” z bazą noclegową na 150 miejsc i m.in. przestronną karczmą, idealną na organizację spotkań integracyjnych. Goście mają okazję zapoznać się z historią ziołolecznictwa i tradycyjnego zbioru roślin ze stanu naturalnego. Mogą też skomponować własne mieszanki herbaciane, tworzyć nalewki na bazie cennych surowców zielarskich, jak również zasięgnąć wiedzy zielarskiej podczas przemierzania ścieżek edukacyjnych Podlaskiego Ogrodu Botanicznego. Powstał tam też Ośrodek Edukacji Przyrodniczej, gdzie mieszczą się laboratoria. Tam szkoli młode pokolenie zbieraczy ziół, które, inaczej niż on, nie miało się od kogo uczyć o ziołach, ulubionych miejscach ich występowania i sposobie ich zbierania i przechowywania. (tutaj zaczyna Pani pisać w 3 osobie) Co roku to miejsce odwiedza kilkanaście tysięcy uczniów z podlaskich szkół. Do dyspozycji gości są pokoje w zabytkowych podlaskich domach, które zostały tam przeniesione z okolicznych miejscowości i stanowią prawdziwy skansen tego regionu. Można tam odpocząć wśród ziół, napić się kawy z żołędzi, zjeść podlaski, ekologiczny posiłek i zobaczyć, jak kiedyś pracowało się i żyło na wsi.
Planujemy dalsze inwestycje. Powstaje m.in. nowy budynek produkcyjny dla „Darów Natury”. Będziemy też rozwijać Podlaski Ogród Botaniczny, by stał się ważnym miejscem w naszym regionie – turystyczną wizytówką Podlasia.