Zerwanie kontraktu ze szkołą wyższą w trakcie kształcenia może unieważnić całe studia. Rządowe Centrum Legislacji domaga się zmian.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) proponuje, aby w przypadku rozwiązania umowy zawartej między studentem a uczelnią przed ukończeniem studiów wygasała decyzja o przyjęciu go na studia. Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym. Ma wejść w życie 1 stycznia 2014 r.
„Nie jest jasne, jakie skutki prawne dla studenta miałaby powodować ta decyzja. Czy należy uważać, po kilku latach studiów, że w ogóle nie został on na nie przyjęty?” – wskazuje Jacek Krawczyk, wiceprezes Rządowego Centrum Legislacji (RCL), w opinii przesłanej do projektu.
Oznaczałoby to, że taka osoba mogłaby być traktowana, jakby studiów nie podjęła.
– Przecież ten student zdawał egzaminy, więc powinien mieć zaliczoną część kształcenia. Nie można uznać, że studentem nigdy nie był – mówi Jacek Pakuła z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Planowane przez resort propozycje budzą wątpliwości.
– Mogłoby się okazać, że student, który rozwiąże umowę i decyzja o przyjęciu go na studia wygaśnie, nigdy nie powinien korzystać z praw studenta, np. ulg na przejazdy komunikacją miejską – mówi Piotr Pokorny, przewodniczący komisji prawnej Parlamentu Studentów RP (PSRP).
Dodaje, że można by kwestionować również to, czy uczelnia powinna takiej osobie wystawić zaświadczenie o odbyciu studiów (z wykazem przedmiotów, które zdała).
RCL wskazuje, że planowana przez resort nauki regulacja jest całkowicie niezrozumiała.
„Przepis ten proponuje się skreślić lub gruntownie przeredagować” – podkreśla w opinii Jacek Krawczyk.
Resort nauki analizuje przesłane uwagi.
– Na razie w ministerstwie trwają prace nad opracowywaniem odpowiedzi na opinie – mówi Kamil Melcer, rzecznik prasowy MNiSW.
PSRP podpowiada, jak rozwiązać ten niekorzystny dla studentów zapis.
– Wystarczy obecnie proponowane rozwiązanie o wygaśnięciu decyzji w sprawie przyjęcia na studia zastąpić regulacją, zgodnie z którą w razie zerwania umowy uczelnia byłaby zobowiązana do skreślenia studenta z listy – mówi Piotr Pokorny.
Wówczas ta osoba byłaby traktowana jak student rezygnujący z nauki, czyli miałaby prawo do otrzymania zaświadczenia o ukończeniu danego etapu kształcenia czy listy przedmiotów, które już odbyła. Mogłaby też zapisać się na inną uczelnię w celu kontynuowania nauki i wnioskować o zaliczenie zajęć, które zdała.
Etap legislacyjny
Projekt nowelizacji ustawy w trakcie konsultacji

Furtka dla nieuczciwych uczelni

Projektowane rozwiązanie prawne jest w swoim zamierzeniu godne poparcia. Pozwoli ono na wyeliminowanie niepewności w relacjach łączących studenta i uczelnię. Konstrukcja wygaśnięcia decyzji o przyjęciu na studia jest jednak dyskusyjna. Powadzić może do wielu problemów praktycznych, np. twierdzenia, że wygaśnięcie leży w kompetencjach organu, który wydał pierwotną decyzję. Na większości uczelni jest to komisja rekrutacyjna, której kadencja przeważnie kończy się wraz z zakończeniem rekrutacji. Ponadto może to być furtka dla nieuczciwych uczelni, które rozwiązując umowę, będą chciały np. pozbyć się studentów nierentownego kierunku bez konieczności zapewnienia im możliwości kontynuowania nauki.