Jeśli już zgłaszano jakieś uwagi to najczęściej dotyczyły one niewywiązywania się przez biura z umowy, którą podpisały z klientem - chodzi na przykład o nieodpowiedni standard hotelu, opóźnienia bądź przesunięcia lotów, wypłynięcia - mówi rzeczniczka UOKiK Małgorzata Cieloch. W jej ocenia, mała liczba skarg, która w tym roku trafiła do Urzędu być może jest wynikiem tego, że rynek turystyczny był w latach poprzednich często kontrolowany przez UOKiK. Poza tym, w tym roku biura turystyczne upadały zdecydowanie rzadziej niż w latach poprzednich.
Zaznacza jednak, że barometrem jeśli chodzi o nastroje konsumentów mogą być miesiące późniejsze, Choć jak dodaje, nie spodziewa się nagłej lawiny skarg od klientów biur podróży.
UOKiK przypomina, że reklamację na piśmie składamy tam, gdzie nam sprzedano wycieczkę. Może ona dotyczyć bardzo różnych sytuacji - na przykład braku ciepłej wody, mało urozmaiconego jedzenia. Jeżeli to było w ofercie, to wówczas konsumentowi przysługują różnego rodzaju odszkodowania.