Rząd przedstawił szczegóły projektu, który ma pomóc branży turystycznej, odraczając konieczność wpłat na Turystyczny Fundusz Zwrotów do grudnia.

Jak pisaliśmy w zeszłym tygodniu, w wyniku opóźnień w procesie legislacyjnym firmy z branży znalazły się w wielkiej niepewności. 21 kwietnia minął bowiem termin, od którego miały zacząć dokonywać wpłat na rzecz Turystycznego Funduszu Zwrotów, zarządzanego przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Niewywiązanie się z obowiązku groziło nie tylko narażeniem się na odsetki, lecz także wykreśleniem z Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Przedsiębiorców Ułatwiających Nabywanie Powiązanych Usług Turystycznych (przez marszałka województwa, na wniosek UFG).
‒ W pierwszej kolejności będziemy – zgodnie z obowiązującymi przepisami – wzywać do uregulowania należności. W kolejnych krokach możemy oczywiście skorzystać z pozostałych uprawnień, w tym interwencji u marszałka danego województwa – mówi rzecznik UFG Damian Ziąber.
I przypomina, że pieniądze przeznaczone na zwracanie podróżnym kwot, które ci wpłacili na odwołane przez pandemię imprezy, pochodzą ze środków publicznych. I to na organizatorach imprez turystycznych spoczywa obowiązek zwrotu w ratach tych sum.
Projekt ustawy odraczającej płatności rząd zaakceptował 27 kwietnia. Może on zostać przyjęty dopiero na najbliższym posiedzeniu Sejmu, w drugiej połowie maja, a potem musi przejść jeszcze przez Senat i trafić do podpisu prezydenta. Do tego czasu minie więc zapewne termin uiszczenia kolejnej raty ‒ przypadający na 21 maja. Powstaje więc pytanie, czy organizatorzy, którzy nie wpłacą pieniędzy, czekając na zmianę przepisów, narażają się na realne konsekwencje oraz czy pozostali będą mogą liczyć na zwrot pieniędzy.
Jak poinformowało nas przygotowujące tę nowelizację Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii, zgodnie z projektem w przypadku nieuiszczenia zgodnie z zasadami określonymi w ustawie rat, których termin płatności przypadał przed dniem ogłoszenia ustawy, sankcji związanych z nieterminową płatnością nie stosuje się. Jednocześnie, zgodnie z jednoznacznym przepisem zawartym w projekcie ustawy, raty już uiszczone zalicza się na poczet zwrotu wypłat, o których mowa w nowelizacji.