Statystyka z pierwszego kwartału tego roku pokazuje, że polscy kierowcy po zmianie prawa o ruchu drogowym jeżdżą wolniej, a tym samym bezpieczniej - ocenił w rozmowie z PAP wiceszef resortu infrastruktury Rafał Weber. Dodał, że zanotowano wyraźne spadki m.in. liczby wypadków i ofiar śmiertelnych.
1 stycznia 2022 r. weszły w życie nowe przepisy, które m.in. podwyższają maksymalną wysokość grzywny, jaką może nałożyć sąd – z 5 do 30 tys. zł – oraz zwiększają wysokość mandatów, jakie nałożyć może policjant – z 500 zł do 5 tys. zł, a przy zbiegu wykroczeń do 6 tys. zł.
Nowe stawki mandatów określa rozporządzenie prezesa Rady Ministrów. Zgodnie z dokumentem, mandat za przekroczenie prędkości do 30 km/h wynosi do 400 zł. Przy przekroczeniu prędkości od 31 do 40 km/h zapłacimy co najmniej 800 zł, a dalej – o 41-50 km/h – 1 tys. zł; o 51-60 km/h – 1,5 tys. zł; o 61-70 km/h – 2 tys. zł; o 71 km/h i więcej – 2,5 tys. zł.
Wiceszef resortu infrastruktury pytany przez PAP o wpływ zmiany przepisów na bezpieczeństwo na drogach zaznaczył, że statystyka z pierwszego kwartału 2022 porównując do pierwszego kwartału 2020 wyraźnie pokazuje, że Polacy jeżdżą wolniej, a tym samym bezpieczniej.
"Jeżeli porównamy pierwszy kwartał 2022 rok z pierwszym kwartałem 2020 roku, to mamy do czynienia z wyraźnymi spadkami zarówno jeżeli chodzi o liczbę wypadków, rannych, ale - co mnie najbardziej cieszy - ofiar śmiertelnych wypadków drogowych" - powiedział Weber.
Zaznaczył, że celowo porównuje rok 2022 z 2020, ze względu na zbliżone okoliczności, czyli brak ograniczeń pandemicznych, które miały wpływ m.in. na natężenie ruchu na polskich drogach. "W pierwszym kwartale roku 2020 nie mieliśmy do czynienia z ograniczeniami związanymi z pandemią Covid-19. Nie mieliśmy zamkniętych szkół, pracy zdalnej. Ruch odbywał się normalnie, podobnie jak w pierwszym kwartale roku bieżącego" - mówił. Inaczej było w pierwszych trzech miesiącach 2021. kiedy to lockdown mocno ograniczył mobilność.
"Nasza obserwacja jest następująca: jeździmy wolniej, pilnujemy się, aby nie przekraczać w sposób radykalny dozwolonych prędkości, przez co jeździmy bezpieczniej. Jestem przekonany, że jeżeli porównany cały rok, całe 12 miesięcy roku bieżącego do roku poprzedniego, to statystyka będzie korzystna dla tegorocznych pomiarów" - powiedział.
Weber dodał, że zaobserwowano również znaczny spadek wykroczeń zidentyfikowanych przez system automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym CANARD, który w pierwszym kwartale tego roku zarejestrował o ok. 60 proc. mniej wykroczeń związanych z przekroczeniem prędkości, niż w tym samym okresie poprzedniego roku.
Pytany o to, czy po kilku miesiącach funkcjonowania nowych przepisów resort zaobserwował potrzebę kolejnych zmian w prawie odpowiedział, że w najbliższym czasie nie są planowane żadne większe zmiany prawne.
"Natomiast będziemy analizować jak wyglądają - również od strony statystycznej - zachowania poszczególnych grup użytkowników ruchu drogowego, czyli kierowców, rowerzystów i pieszych" - poinformował. Dodał, że jeśli wnioski będą wskazywały na potrzebę zmian w przepisach związanych z danym obszarem, resort będzie nad takimi zmianami pracować. "W pierwszym etapie chcemy przeprowadzić kolejne już rzetelne, obiektywne badania związane z zachowaniem osób, które korzystają z infrastruktury drogowej w naszym kraju" - mówił.
Odnosząc się do zmian, które weszły w życie 1 stycznia 2022 roku zaznaczył, że resort skupił się "na znacznym podniesieniu mandatów za najgroźniejsze wykroczenia drogowe, w tym przekroczenie prędkości o więcej niż 30 km/h od prędkości dozwolonej, a także za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, czy jazdę po użyciu alkoholu czyli za wykroczenia, które są najtragiczniejsze w skutkach".
"Osobiście odczuwam w tym zakresie poparcie polskiego społeczeństwa. Ludzie chcą się czuć bezpiecznie, niezależnie od tego, czy kierują, czy są pasażerami, czy jadą rowerem, czy idą pieszo. Chcą mieć pewność, że nic im się nie stanie" - powiedział. Przypomniał również o zaostrzeniu kar dla kierowców jeżdżących po alkoholu.
Weber zaznaczył, że celem resortu jest radykalna i bardzo widoczna poprawa bezpieczeństwa w ruchu drogowym w kraju. "Oczywiście musimy działać wieloobszarowo, grać na kilku instrumentach, czyli budować bezpieczną sieć dróg, zarówno dróg szybkiego ruchu, jak i obwodnic, poprawiać starodroże, budować chodniki, doświetlać przejścia dla pieszych. To wszystko robimy, także wspieramy samorządy w tym, aby drogi gminne, powiatowe i wojewódzkie wyglądały jak najlepiej" - mówił.
Dodał, że kolejnym ważnym elementem są kampanie społeczne i edukacja, a także dobre zmiany w prawie i jego egzekucja. "Chcemy zwiększyć liczbę godzin wychowania komunikacyjnego w ramach lekcji techniki w szkole podstawowej. Jesteśmy tutaj po dobrych rozmowach z Ministerstwem Edukacji i Nauki i wierzę w to, że to się stanie" - powiedział.
Przypomniał, że od czerwca ubiegłego roku wprowadzono pierwszeństwo pieszych wchodzących na przejście dla pieszych, ujednolicono prędkość w obszarze zabudowanym przez cała dobę, a także wprowadzono zakaz jazdy na zderzaku, czy zakaz korzystania z telefonu i innych urządzeń elektronicznych podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych.
"Inwestycje drogowe, budowanie świadomości i edukacja społeczna, dobre prawo i skuteczna egzekucja - te cztery elementy muszą zaprocentować i spowodować, że na polskich drogach będzie bezpieczniej. To jest nasz cel" - podkreślił wiceszef MI Rafał Weber. "Życzę bezpiecznej majówki i pamiętajmy o zdrowym rozsądku: spieszmy się powoli" - kończy Weber.(PAP)
autor: Marcin Chomiuk