Walne zgromadzenie, które miało uchwalić podwyższenie kapitału, przerwano do 26 listopada.
Sytuacja finansowa LOT / Dziennik Gazeta Prawna
– Dopiero po przerwie planowane jest rozpatrywanie m.in. punktu w sprawie podwyższenia kapitału – powiedziała Agnieszka Jabłońska-Twaróg, rzeczniczka Ministerstwa Skarbu Państwa. – W związku z poprawą sytuacji finansowej przewoźnika konieczność zwrócenia się o dokapitalizowanie spółki oddaliła się i decyzja w tej sprawie może być rozpatrywana później – dodała.
Resort zaznacza, że LOT prowadzi restrukturyzację, której efektem jest odsunięcie w czasie konieczności udzielenia pomocy publicznej. – Choć wciąż na minusie, to wyniki finansowe spółki są lepsze, niż zakładano. Oczekujemy od LOT-u dalszej intensywnej pracy i przedstawienia analiz określających minimalny i niezbędny poziom pomocy publicznej – zadeklarowała Jabłońska-Twaróg.
W grę wchodziłoby dokapitalizowanie rzędu 100 mln euro. Podobną kwotę MSP przelało na konto spółki pod koniec ubiegłego roku. W maju 2013 r. Komisja Europejska wydała tymczasową zgodę na taką pożyczkę, a Polska zobowiązała się do przedstawienia planu restrukturyzacji, który ma przywrócić firmie długoterminową rentowność do 2015 r.
Profesor Włodzimierz Rydzkowski z Uniwersytetu Gdańskiego przypomina, że w zeszłym tygodniu Komisja Europejska oficjalnie otworzyła postępowanie w sprawie pomocy dla LOT-u. Bruksela ma zbadać przede wszystkim, czy planowana pomoc pozwoli firmie odzyskać dochodowość bez ciągłego finansowania publicznego i czy spółka zaproponowała odpowiednie środki wyrównawcze, aby złagodzić zakłócenia konkurencji spowodowane pomocą państwa.
LOT uważa procedurę za standardową, ale eksperci mają inne zdanie. – Choć prezes firmy mówi, że jest to rutynowa działalność Komisji, to nie jest wcale oczywiste, że plan restrukturyzacji zostanie pozytywnie oceniony. Równie prawdopodobny jest scenariusz, w którym Komisja może orzec o konieczności zwrotu pierwszej transzy – mówi Rydzkowski.
Komisja bada wnikliwie takie przypadki, bo za każdym razem istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że taka pomoc może zakłócić konkurencję na unijnym rynku wewnętrznym. Jak tłumaczyła Bruksela w ubiegłotygodniowym komunikacie, nierzadko dzięki pomocy państwa sztucznie utrzymuje się przy życiu przedsiębiorstwa, które w innym przypadku nie utrzymałyby się na rynku.
W odniesieniu do LOT-u Bruksela zgłosiła wątpliwości, czy plan restrukturyzacji jest zgodny z wytycznymi UE w sprawie pomocy na ratowanie i restrukturyzację przedsiębiorstw z 2004 r., i obawia się, że prognozy dotyczące długoterminowej rentowności spółki mogą być nierealistyczne.
Według Rydzkowskiego MSP zdaje sobie sprawę z tego, że dopóki Komisja nie podejmie decyzji, to nie ma co podwyższać kapitału przewoźnika. O tym, jak opłakane mogą być skutki pośpiesznej pomocy, na własnej skórze przekonali się Węgrzy: ogłosili bankructwo linii Malev, gdy okazało się, że wsparcie państwowe naruszało właśnie unijne zasady.
Lista przewoźników, którzy są na celowniku Brukseli, jest coraz dłuższa. Komisja niedawno wszczęła postępowania wobec Air Baltic, Adria Airways oraz Estonian Air i SAS.