Wiekowy tabor – zwłaszcza na Śląsku i Mazowszu i zbyt słaby nadzór samorządów nad bezpieczeństwem przewozów – to wnioski NIK z kontroli regionalnego transportu kolejowego w sześciu województwach. Są też dobre wiadomości: wzrasta liczba pasażerów i ich satysfakcja z poziomu usług.
NIK zbadała funkcjonowanie regionalnego publicznego transportu kolejowego w sześciu województwach: dolnośląskim, małopolskim, mazowieckim, śląskim, wielkopolskim i lubelskim. W latach 2013-2016 w tych województwach przewieziono koleją łącznie prawie 545 mln pasażerów. Najwięcej w województwach: mazowieckim (278,8 mln), wielkopolskim (89,5 mln) i dolnośląskim (63,5 mln).
Wzrost liczby podróżujących jest zauważalny: w 2011 r. na terenie skontrolowanych województw było 131,5 mln pasażerów, w 2016 r. już 143,7 mln.
"Transport kolejowy dla wielu mieszkańców Polski nadal jest jednym z najistotniejszych środków lokomocji. Mówimy o ludziach młodych, którzy ze względów finansowych albo wiekowych nie mają samochodu albo prawa jazdy oraz o osobach starszych, które nie prowadzą już samochodu" – mówił w czwartek podczas prezentacji raportu prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski. "W Polsce z roku na rok wzrasta liczba przewiezionych pasażerów i co nas cieszy satysfakcja z jakości usług regionalnych przewozów kolejowych" – podkreślił.
W raporcie podkreślono, że marszałkowie województw rzetelnie wywiązywali się z obowiązku analizowania potrzeb mieszkańców poprzez badania ruchu oraz badania satysfakcji i preferencji podróżnych, którzy byli pytani m.in. o punktualność, czystość, jakość obsługi i bezpieczeństwo podróży.
Prezes NIK podkreślił, że choć ogólna ocena pasażerskich regionalnych przewozów kolejowych wykonywanych na zlecenie samorządów województw przez różnych przewoźników jest pozytywna, stwierdzono także nieprawidłowości.
Według NIK "samorządy nierzetelnie sprawowały nadzór nad przewoźnikami" ograniczając się do kontrolowania czy zapewniają oni pasażerom komfort podróży i ewentualnie do kontrolowania punktualności kursowania pociągów. "Żaden samorząd nie prowadził kontroli w zakresie wywiązywania się przez operatorów z zapewnienia podróżnym odpowiednich warunków bezpieczeństwa" – stwierdzono w raporcie NIK.
"Podróżni generalnie na bezpieczeństwo nie narzekali, ale obowiązkiem marszałków województw jest monitorowanie stanu bezpieczeństwa. Nie było to robione" – powiedział Kwiatkowski.
Chodzi o to, że żaden samorząd nie nakazał kontroli: czy w terminie wykonane są przeglądy taboru i czy pojazdy mają aktualne świadectwa sprawności technicznej. Ale też – jak zauważył NIK - marszałkowie nie byli informowani o wynikach kontroli prowadzonych przez Urząd Transportu Kolejowego.
Tymczasem Urząd ten stwierdził wiele nieprawidłowości m.in.: braki w wyposażeniu pociągów, niewłaściwe prowadzenia lub brak odpowiedniej dokumentacji, użytkowanie pociągów mimo przekroczenia dopuszczalnego przebiegu określonego w świadectwie sprawności technicznej. Podczas kontroli stwierdzano np. brak gaśnic, niesprawne układy blokowania drzwi, uszkodzone mechanizmy otwierania i zamykania okna, niesprawną klimatyzację lub ogrzewanie, brak zewnętrznych lub wewnętrznych tablic informacyjnych.
Prezes Urzędu Transportu Kolejowego od 2014 r. do trzeciego kwartału 2016 r. wydał 22 decyzje o wyłączeniu z eksploatacji pociągów lub ograniczeniu ich eksploatacji. 16 z tych decyzji dotyczyło operatorów świadczących usługi w Wielkopolsce, a sześć operatorów działających na Mazowszu.
We wnioskach z kontroli NIK wskazała, że konieczne jest, by dyrektorzy oddziałów terenowych Urzędu Transportu Kolejowego na bieżąco informowali marszałka województwa, jeśli podczas kontroli stwierdzą nieprawidłowości dotyczące stanu technicznego taboru.
Jeśli chodzi o wiek pociągów używanych w przewozach regionalnych jest on bardzo zróżnicowany. W raporcie zwrócono uwagę, że mimo inwestycji pociągi: Przewozów Regionalnych, Kolei Śląskich i Kolei Mazowieckich są nadal dość wiekowe. Średni wiek taboru w Przewozach Regionalnych wynosił w zeszłym roku 31 lat, w Kolejach Śląskich ponad 24 lata, a w Kolejach Mazowieckich ponad 22 lata. Najnowszym taborem – mającym średnią wieku ok. 2 lat dysponują te spółki, które dokonywały zakupów w ostatnich latach: PKP SKM w Trójmieście, Łódzka Kolej Aglomeracyjna i Koleje Małopolskie.
"W ostatnich latach mówimy o stopniowym odmładzaniu tego taboru, chociaż jeszcze nie w taki sposób, jakbyśmy uważali, że jest adekwatny do potrzeb pasażerów. Widzimy, że ten odtwarzany tabor jest dostosowywany do potrzeb niepełnosprawnych i osób o ograniczonej zdolności ruchowej" – mówił Kwiatkowski.
Małopolska została wskazana jako przykład dobrych praktyk, dlatego, że to jedyny samorząd, który wprowadził w grudniu 2015 Małopolską Kartę Aglomeracyjną - zintegrowany bilet dający podróżnym możliwość korzystania z różnych środków transportu (także autobusów miejskich) oraz z parkingów.
W raporcie NIK wskazano, że samorządy kontrolując punktualność pociągów opierały się na sprawozdaniach przewoźników, nie weryfikując, czy są one zgodne z prawdą np. u zarządcy linii kolejowych, czyli w PKP PLK. Samorządy ustaliły też różne standardy punktualności pociągów. Kontrolerzy stwierdzili, że najmniejsze wymagania w tym względzie miało województwo mazowieckie, które nie uzgodniło wprowadzenia żadnych sankcji za pojedyncze opóźnienie pociągu z winy operatora oraz nie ustaliło sposobu obliczania wskaźnika opóźnień w kursowaniu pociągów.
NIK ma też zastrzeżenia do tego, że samorządy nie przyglądały się, w jaki sposób operatorzy przewozów regionalnych wywiązują się z obowiązku rozpatrywania skarg i reklamacji składanych przez pasażerów i przyznawania im ewentualnych odszkodowań.
Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się do Ministra Infrastruktury i Budownictwa o egzekwowanie od marszałków województw rzetelnego wywiązywania się obowiązków sprawozdawczych w zakresie publicznego transportu zbiorowego.