W najbliższych trzech latach z zakończonych umów dzierżawy do państwowego zasobu wróci ponad 96 tys. hektarów. Ziemia ta zostanie przekazana w ponowną dzierżawę rolnikom indywidualnym - mówi PAP Dyrektor Generalny Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Waldemar Humięcki.

PAP: Przepisy dotyczące wyłączenia z niektórych umów dzierżaw 30 proc. gruntów obowiązują od wielu lat, ale stale budzą kontrowersje. Mimo że dzierżawcy wiedzieli, że nieoddanie części nieruchomości wiąże się z brakiem możliwości przedłużenia umowy i utratą prawa pierwokupu, to nadal wyrażają niezadowolenie i liczą na zmianę przepisów.

Waldemar Humięcki (W.H.): Ustawa z dnia 16 września 2011 roku zobowiązała podmioty, które dzierżawiły łącznie ponad 428 ha (na dzień 3 grudnia 2011 r.), do wyłączenia 30 proc. powierzchni użytkowanych przez siebie gruntów rolnych. Większość dzierżawców, których dotyczył ten obowiązek, oddała wymagane grunty, ale część z nich nie wyraziła na to zgody. Ustawodawca nie przewidział żadnych wyjątków w zakresie stosowania ustawy wobec podmiotów, które podlegały jej regulacjom. A więc po wygaśnięciu umów ziemia musi powrócić do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa (ZWRSP) i trafi do ponownego rozdysponowania. Od 2023 do 2026 r. wygaśnie 144 takich umów obejmujących łącznie 96 tys. ha. Dotychczasowi dzierżawcy pewno się z tym już pogodzili, nie mają innego wyjścia, bo inaczej staną się tzw. dzierżawcami bezumownymi, a za użytkowanie gruntów będą naliczane im kary w wysokości 30-krotnego czynszu dzierżawnego.

PAP: Co dalej stanie się z tą ziemią?

W.H.: Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który przejął zadania w tym zakresie po dawnej Agencji Nieruchomości Rolnych, na bieżąco będzie zajmował się rozdysponowaniem powracających gruntów. Będą przeprowadzone przetargi na ich dzierżawę dla rolników indywidualnych, na powiększenie własnych gospodarstw. Oczywiście będą one miały miejsce po konsultacjach społecznych ze środowiskiem rolniczym, w tym organizacjami reprezentującymi rolników i radą społeczną działającą przy każdym oddziale terenowym KOWR. Po opracowaniu przez oddział programu wtórnej restrukturyzacji dzierżawionej nieruchomości, wszelkie informacje w tym zakresie będą ogłaszane publicznie, aby dotarły do jak największego grona rolników.

PAP: Przygotowanie działek do dalszych dzierżaw jest dość skomplikowane, czy KOWR poradzi sobie z tym zadaniem w tak krótkim czasie?

W.H.: Będziemy starali się, aby jak najwięcej gruntów jak najszybciej trafiało na przetargi. Jednakże niewątpliwie, ze względu na powierzchnię areału do powtórnego rozdysponowania i ograniczone możliwości organizacyjne jednostek terenowych KOWR, bierzemy pod uwagę możliwość przekazania, w wyjątkowych sytuacjach, części tych gruntów do użytkowania jednoosobowym spółkom Skarbu Państwa, na czas niezbędny do przeprowadzenia wtórnej restrukturyzacji nieruchomości. Będziemy się starali, by przetargi odbyły się jeszcze przed faktycznym zwrotem ziemi z dzierżaw.

PAP: Na czym będzie polegała wtórna restrukturyzacja?

W.H.: Chodzi m.in. o zrobienie odpowiednich podziałów geodezyjnych na potrzeby przetargów ograniczonych do rolników indywidualnych. Dlatego niezbędny jest przegląd gruntów i obiektów budowlanych, tak aby można było je podzielić wśród rolników, by mieli z tego jak najwięcej korzyści. To będzie przyczyniało się do powiększania i poprawy sytuacji gospodarstw rodzinnych. Działki nie mogą być więc zbyt małe, będziemy się starali, by one miały co najmniej średnią powierzchnię gospodarstwa w danym województwie.

PAP: Czy rolnicy będą zadowoleni z tego, że będą mogli nabyć grunty z KOWR?

W.H.: Należy uściślić, że KOWR zagospodarowuje nieruchomości rolne głównie poprzez dzierżawę. Reguluje tę kwestię ustawa z 2016 r., która wstrzymała sprzedaż nieruchomości państwowego zasobu. Ale - moim zdaniem - jest to dla rolników bardzo atrakcyjny sposób użytkowania gruntów i budynków. Dzięki temu mogą oni bez angażowania dużych środków finansowych, jak ma to miejsce przy nabywaniu nieruchomości, użytkować ziemię. Ten sposób zagospodarowania ziemi cieszy się dużym zainteresowaniem rolników.

PAP: Ale KOWR nie ma już wiele ziemi do zaoferowania rolnikom nawet w formie dzierżawy?

W.H.: Od 1992 roku, tj. od powstania Agencji Nieruchomości Rolnych, przejęto do Zasobu WSRP ponad 4,7 mln hektarów państwowych gruntów, z czego "trwale rozdysponowano", czyli sprzedano czy bezpłatnie oddano w użytkowanie 3,4 mln ha. W dyspozycji KOWR pozostało ponad 1,3 mln ha, z czego w dzierżawie jest ponad 1 mln ha - ponad 80 proc. państwowej ziemi. Do zagospodarowania pozostało więc nieco ponad 154 tys. hektarów, ale jest to już faktycznie ziemia mało nadająca się do produkcji rolnej. Dlatego każdy zwrot dzierżawy to szansa dla rolnika na powiększenie swojego gospodarstwa o dodatkowy areał.

PAP: W jaki sposób można wydzierżawić nieruchomości rolne od KOWR?

W.H.: Ziemię można wydzierżawić głównie poprzez wzięcie udziału w przetargu ograniczonym. Przetargi są organizowane wyłącznie dla rolników, którzy chcą pozyskać więcej gruntów dla swojego gospodarstwa lub utworzyć nowe gospodarstwo rodzinne. Przetargi mają formę licytacyjną lub ofert pisemnych. Wydzierżawienie nieruchomości może też odbyć się w trybie bezprzetargowym, ale tylko w określonych przypadkach - np. może to dotyczyć małej działki bez dostępu do drogi publicznej.

PAP: Ile trzeba zapłacić za dzierżawę i od czego zależy stawka czynszu?

W.H.: Średni czynsz dzierżawny uzyskany przez KOWR w I półroczu 2022 r. wyniósł 13,2 dt pszenicy za hektar. Oznacza to, że rolnik musi zapłacić równowartość tej ilości zboża według ceny podawanej przez GUS. W sumie będzie to nieco ponad 2 tys. zł rocznie za hektar. Sposób ustalania czynszu dzierżawnego reguluje rozporządzenie ministra rolnictwa z 2016 roku. W przypadku licytacji KOWR wyznacza cenę wywoławczą, a jej uczestnicy sami deklarują, jaką kwotę mogą zapłacić. Na takich przetargach czynsze dzierżawne za najlepsze działki osiągają zazwyczaj wysokie kwoty. Mimo to uważam, że stawki czynszu od gruntów dzierżawionych od KOWR są atrakcyjne i stąd duże zainteresowanie dzierżawą ziemi z Zasobu WRSP. Natomiast w przypadku ofert pisemnych o tym, czy rolnik uzyska dzierżawę nie decyduje cena, ale inne czynniki - np. może to być bliskie położenie działki od gospodarstwa. (PAP)

rozmawiała: Anna Wysoczańska