Kilkanaście dni temu powróciła dyskusja na temat wycieku zdjęć do internetu. Okazało się, że zagrożeni są wszyscy, także – a być może przede wszystkim - znani i bogaci. Prawo chroni przed tego typu naruszeniami – niestety przede wszystkim już po dojściu do nich.
Prawo karne
Odpowiednie regulacje można znaleźć w Kodeksie karnym. W art. 267 przewiduje się, że kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Jeżeli sprawca uzyskał dostęp do danych nieprzeznaczonych dla niego, włamując się na czyjąś skrzynkę pocztową lub konto na portalu społecznościowym, zapewne będzie wypełniał znamię czynu określonego w ustawie karnej.
Powyższy przepis nie znajduje zastosowania wobec osób powielających powszechnie dostępne materiały, nawet jeśli zostały uzyskane w nielegalny sposób.
W niektórych sytuacjach właściwy może być art. 191a Kodeksu karnego. Przewiduje on, że kto wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Prawo cywilne
Niezależnie od ewentualnej odpowiedzialności karnej umieszczenie czyjejś fotografii w internecie może stanowić naruszenie dóbr osobistych, w tym prawa do wizerunku osoby fotografowanej.
Jak wyjaśnia Artur Bilski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, osoba, której dobra naruszono, może domagać się usunięcia zdjęcia, jak również wydania stosownego oświadczenia, a nawet zadośćuczynienia pieniężnego.
Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych przewiduje jednak pewne wyjątki.
- Co do zasady zgodne z prawem będzie więc utrwalenie wizerunku osoby powszechnie znanej (gdy jest zrobione w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych) czy osoby stanowiącej jedynie szczegół całości fotografii. Dozwolone jest rzecz jasna rozpowszechnianie utrwalonego wizerunku za czyjąś zgodą – tłumaczy Bilski.