W przyszłym roku aż 80 na 100 kontroli ma przynieść budżetowi wpływy. Takie wytyczne przekazali dyrektorom izb skarbowych przedstawiciele Ministerstwa Finansów.
/>
DGP dotarł do nieoficjalnego sprawozdania z narady, która odbyła się pod koniec października. Dotyczyła ona m.in. planów kontroli przeprowadzanych tylko przez urzędy skarbowe (nie przez urzędy kontroli skarbowej).
Ma być więcej kontroli dotyczących bieżących rozliczeń podatkowych oraz tzw. kontroli pozytywnych, czyli ukierunkowanych na pozyskanie zaległych podatków i odsetek na rzecz budżetu państwa w wysokości co najmniej 1000 zł.
Więcej pozytywnych
W urzędniczym żargonie kontrole podatkowe dzielą się na pozytywne i negatywne. W tych drugich ustalenia na rzecz fiskusa wynoszą mniej niż 1000 zł.
Podczas narady z dyrektorami izb skarbowych przedstawiciele resortu finansów przedstawili dane, z których wynika, że w latach 2013 i 2014 nastąpił spadek kontroli pozytywnych (w sto- sunku do lat 2011–2012). Stanowią one około połowę wszystkich przeprowadzonych.
Według resortu to zła tendencja. Dlatego fiskus chce już w przyszłym roku ją odwrócić. W jaki sposób? Przede wszystkim wzmacniając nadzór sprawowany przez izby skarbowe i szkoląc pracowników.
MF liczy na to, że skuteczność kontroli wzrośnie docelowo do 80 proc. Obecnie jest z tym różnie. Przykładowo na terenie działania Izby Skarbowej w Opolu skuteczność wynosi 46 proc.
Odpuszczą przedawnienia
Kontrole mają też częściej dotyczyć bieżących rozliczeń podatników, a nie tych sprzed kilku lat. Resort finansów negatywnie bowiem ocenia dotychczasową praktykę wszczynania kontroli podatkowych tuż przed upływem 5-letniego okresu przedawnienia zobowiązania podatkowego.
W przyszłym roku urzędy będą też kładły mniejszy nacisk na przeprowadzanie czynności sprawdzających i kontrolę wszystkich podatników występujących o zwrot VAT. Nie wykluczają również rezygnacji z kontroli prewencyjnych, które co do zasady polegają na wskazaniu błędów w rozliczeniach podatników. Mają się bardziej skupić się na kontrolach, które przyniosą wpływy do budżetu państwa.
Założenie jest też takie, że urzędy skarbowe wesprą urzędy kontroli skarbowej, zwłaszcza w wykrywaniu oszustw i wyłudzeń w VAT, czyli przestępstw podatkowych. Przypomnijmy, że według ostatniego raportu PwC skala wyłudzeń VAT w tym roku może wynieść 42 mld zł, a więc niemal tyle, ile planowany deficyt budżetu państwa.
Mniej za to ma być w przyszłym roku kontroli u podatników opodatkowanych w formie ryczałtu lub karty podatkowej, a także płatników podatku dochodowego odprowadzających zaliczki na PIT.
Presja na wynik
– Dla podatników oznacza to jedno – konieczność przygotowania się w nadchodzącym roku na jeszcze trudniejsze kontrole i postępowania oraz na jeszcze bardziej fiskalne nastawienie kontrolujących – komentuje Artur Nowak, radca prawny i partner w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.
Eksperci nie są natomiast zaskoczeni nastawieniem fiskusa na efektywność. – Nie ma nic złego w postawieniu na ekonomikę działań przez aparat skarbowy – mówi Artur Nowak.
– Dążenie do poprawy skuteczności działania organów podatkowych jest kierunkiem słusznym i pożądanym – przyznaje Andrzej Próchnicki, doradca podatkowy, wspólnik GWW Tax.
– To w pełni słuszny postulat, zakładając, że intencją jest to, aby działania organów skarbowych nie skupiały się na kwestiach mniejszej wagi, potknięciach drobnych podatników, a w konsekwencji na wszechogarniającym biurokratyzmie – uważa dr Andrzej Dmowski, partner zarządzający Russell Bedford.
Ważna jakość, nie ilość
Błędne jest natomiast – według ekspertów – odgórne założenie, że każde działanie pracowników organów skarbowych ma skutkować wykryciem nieprawidłowości. – Nie w tym rzecz, żeby wzrosła liczba kontroli, w których organ dokonał domiaru podatku. Istotą jest, aby domiar był zasadny w ocenie organów drugiej instancji, a następnie sądów administracyjnych – zauważa Andrzej Próchnicki.
– W praktyce ocena działań organów z punktu widzenia tak postrzeganej skuteczności nie wygląda najlepiej. To kluczowy obszar do poprawy – uważa ekspert GWW Tax. Jego zdaniem dopiero gdy ustalenia kontroli i postępowań podatkowych będą częściej potwierdzane przez sądy, można zwiększać liczbę kontroli.
Podobnie uważa Artur Nowak. Obawia się, że pośpiesznie prowadzone kontrole i postępowania mogą prowadzić do wątpliwej interpretacji przepisów, pobieżnej i profiskalnej analizy dowodów, wydawania decyzji wymiarowych mimo braków w materiale dowodowym, a także kwestionowania rozwiązań wcześniej uznanych za niekontrowersyjne.
Pozytywne zmiany
– Z ekonomicznego punktu widzenia dobrze, że kontrole mają zostać skierowane tam, gdzie występują największe nieprawidłowości, w tym na wyłudzenia VAT, zwłaszcza w sektorze obrotu złomem, paliwowym, elektroniką – podsumowuje Andrzej Dmowski.
Pozytywnie ocenia też zapowiedź zmniejszenia kontroli wśród ryczałtowców i osób rozliczających się na podstawie karty podatkowej, ponieważ wpływy budżetowe z tego tytułu są marginalne.
Zdaniem eksperta dobrą informacją dla podatników może być też rezygnacja organów podatkowych z kontroli wszystkich wniosków o zwrot podatku od towarów i usług. Możliwość otrzymania zwrotu nadwyżki podatku naliczonego nad należnym jest fundamentalnym uprawnieniem podatników VAT – przypomina Andrzej Dmowski. Z drugiej strony – przyznaje – niektórzy podatnicy bardzo często wykorzystywali to uprawnienie do wyłudzenia podatku, jednak – zdaniem eksperta – obiektywnie bardzo trudno jest skierować kontrole w tym zakresie tylko tam, gdzie występują nadużycia. Dlatego rezygnacja z obligatoryjnej kontroli u podatników ubiegających się o zwrot podatku może sprowadzać się do kontroli tylko przypadków, kiedy zwrot miałby być naprawdę wysoki – uważa ekspert.