Nie ma przeszkód, by obcokrajowiec płacący w Polsce podatek PIT skorzystał z ulgi na dorosłe dzieci w wieku do 25 lat, które zostały w ojczystym kraju i kontynuują tam naukę.

Tak wynika z odpowiedzi na interpelację poselską udzielonej przez podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów Anny Chałupy, opublikowanej 5 czerwca 2020 r. Wiceminister wyjaśniła, że o prawie do ulgi nie decyduje kryterium miejsca zamieszkania lub obywatelstwa ani podatnika, ani jego dzieci.

Ulga na dzieci - zwana też ulgą prorodzinną - pozwala odliczyć w PIT określoną w przepisach kwotę na:

  • każde dziecko w wieku do 18 lat;
  • każde dziecko bez względu na wiek, jeśli w roku, którego dotyczy rozliczenie, otrzymywało zasiłek (dodatek) pielęgnacyjny lub rentę socjalną;
  • każde dorosłe dziecko do ukończenia 25. roku życia, jeśli nadal się uczy, a jego dochody (z wyłączeniem renty rodzinnej) nie przekroczą określonego limitu, obecnie wynoszącego 3 089 zł rocznie.

Dziecko za granicą, ulga na dziecko w Polsce

- Zatem w przypadku dzieci pełnoletnich (do ukończenia 25 roku życia), uczących się w szkołach, o prawie podatnika do zastosowania ulgi na to dziecko decyduje między innymi wysokość oraz rodzaj przychodów (dochodów) dziecka – pisze w odpowiedzi na interpelację wiceminister Chałupa. - Spełnienie tego warunku jest nieodzowne niezależnie od obywatelstwa podatnika, obywatelstwa pełnoletniego dziecka lub miejsca zamieszkania tych osób. Oznacza to, że ww. kryterium dochodowe dotyczy zarówno pełnoletniego dziecka utrzymywanego przez podatnika posiadającego polskie obywatelstwo, jak i utrzymywanego przez obcokrajowca, w tym dziecka mieszkającego poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Uściślijmy, że aby podatnik skorzystał z ulgi, jego dzieci nie muszą uczyć się w polskiej szkole. Wynika to bezpośrednio z ustawy o PIT, zgodnie z którą warunek jest spełniony, jeśli dzieci uczą się w szkołach „o których mowa w przepisach o systemie oświaty, przepisach o szkolnictwie wyższym i nauce lub w przepisach regulujących system oświatowy lub szkolnictwo wyższe obowiązujących w innym niż Rzeczpospolita Polska państwie”. Warto pamiętać o tym przepisie podczas corocznego rozliczania PIT-ów, gdyż podatnik, którego dzieci uczą się lub studiują w innym kraju, o prawo do ulgi musi upomnieć się sam. W 2020 r. organy skarbowe w ramach usługi Twój e-PIT udostępniały podatnikom gotowe zeznania PIT za 2019 r. i uwzględniły w nich ulgę na dorosłe dzieci, ale tylko te studiujące w Polsce, skarbówka nie ma bowiem dostępu do baz studentów z innych krajów. Jeśli więc np. rodzic utrzymywał dziecko studiujące na zagranicznej uczelni, musiał sam wypełnić w PIT stosowne rubryki.

Ulga na dziecko. Skarbówka może żądać dowodów

Wiceminister odpowiedziała też, w jaki sposób polskie urzędy skarbowe weryfikują, czy przebywające za granicą dziecko cudzoziemca nie przekroczyło limitu dochodów oraz czy rzeczywiście kontynuuje naukę. Odbywa się w trybie czynności sprawdzających lub kontroli podatkowej, przewidzianych w ordynacji podatkowej. Nie opisała, jak w konkretnych przypadkach wygląda weryfikacja, z ustawy PIT wynika jednak, że na żądanie organów podatkowych, podatnik jest obowiązany przedstawić zaświadczenia, oświadczenia oraz inne dowody niezbędne do ustalenia prawa do odliczenia, np. zaświadczenie o uczęszczaniu pełnoletniego dziecka do szkoły. Chałupa dodała, że polskie organy w celu weryfikacji zasadności korzystania przez cudzoziemca z ulgi podatkowej mogą też skorzystać z pomocy prawnej administracji skarbowej innego państwa, którego cudzoziemiec jest obywatelem.

Cudzoziemiec, który przyjechał do Polski pracować, a jego dzieci zostały w kraju, może więc korzystać z ulgi prorodzinnej tak samo jak każdy inny podatnik. Trzeba pamiętać, że poza wymogami odnośnie wieku i zarobków dziecka, obowiązują także wymogi odnośnie samego podatnika. Aby skorzystał z tej ulgi, musi rozliczać się z fiskusem według skali podatkowej, ponadto w przypadku wychowywania tylko jednego dziecka również rodziców obowiązują limity dochodów. Ponadto organy skarbowe stoją na stanowisku potwierdzonym orzecznictwem sądów, zgodnie z którym samo posiadanie władzy rodzicielskiej, utrzymywanie sporadycznych kontaktów z dzieckiem i płacenie alimentów nie wystarczy, by skorzystać z odliczenia. Władzę rodzicielską trzeba faktycznie sprawować, co wiąże się z wychowywaniem dziecka oraz sprawowaniem pieczy nad nim (jego majątkiem).