50 firm i organizacji założyło nową izbę gospodarczą. AI Chamber ma wspierać rozwój polskiego ekosystemu sztucznej inteligencji
Izba gospodarcza to organizacja zrzeszająca podmioty i osoby prowadzące określoną działalność. Głównym celem działania izby jest reprezentacja zrzeszonych podmiotów. To też chciałaby robić AI Chamber.
– Będziemy reprezentować interesy członków w dialogu z regulatorami - instytucjami polskiej administracji rządowej i samorządowej, UE oraz organizacjami pozarządowymi w kraju i na świecie. Chcemy też edukować i pomagać we wdrażaniu AI w organizacjach pozarządowych – wyliczył Tomasz Snażyk, pomysłodawca i przewodniczący izby. Wcześniej zakładał on fundację Startup Poland.
Jak zadeklarował Tomasz Snażyk, AI Chamber ma działać też na rzecz opracowania standardów etycznych i dobrych praktyk w dziedzinie sztucznej inteligencji. Planuje również prowadzić badania rynku oraz publikacje dotyczące wpływu AI na małe i średnie przedsiębiorstwa w różnych krajach europejskich. Pierwsza taka analiza została już wykonana.
Z badania przeprowadzonego przez AI Chamber w Polsce, Estonii, Czechach, Rumunii wynika, że ponad 40 proc. firm przewiduje pozytywne skutki finansowe, takie jak wzrost przychodów i redukcję kosztów, wynikające z wdrożenia sztucznej inteligencji. Aż 56 proc. ankietowanych ma negatywne zdanie na temat potencjału ekonomicznego AI lub nie ma zdania.
– Minął już pierwszy zachwyt wywołany ChatGPT, teraz firmy przechodzą do zastanawiania się, jak w praktyce wdrożyć AI w organizacjach – mówiła w czasie inauguracji działania AI Chamber Magdalena Jabłońska z Foundation for Technology Entrepreneurship.
AI Chamber na razie zrzesza małe i średnie podmioty, nie ma w niej informatycznych gigantów jak Google czy Microsoft. Czeka teraz na wpis do Krajowego Rejestru Sądowego.
W czasie inauguracji działania izby odbyła się debata, której uczestnicy nakreślili tło dla działania AI Chamber. Wiktoria Wójcik z inStreamly zwróciła uwagę na to, że do sposobu zdobywania przewagi na rynku AI można zastosować metaforę Czerwonej Królowej z „Alicji w Krainie Czarów”.
– Kiedy wszyscy biegną w tym samym tempie, względem siebie zostają w miejscu – zauważyła. Wysforowanie się w tym wyścigu jest dużą trudnością.
Łukasz Węgrzyn z Osborne Clarke Poland zwrócił uwagę między innymi na to, że aby konkurować w obszarze rozwoju sztucznej inteligencji, potrzebne są potężne inwestycje.
– To dość brutalna gra. Kto jest w stanie zainwestować odpowiednią kwotę pieniędzy będzie mógł kupić odpowiednie półprzewodniki i odpowiednie kompetencje. Aby mieć szanse w tym wyścigu Europa musi zrobić coś przełomowego – mówił. W jego ocenie może chodzić na przykład o europejski fundusz AI.
Zapowiedź powołania takiego funduszu mamy już w Polsce. W budżecie na 2025 chciałby go wywalczyć wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Nawet jednak jeśli uda się włożyć do niego kilkadziesiąt milionów złotych, jego skala i tak będzie niewielka na tle wydatków największych korporacji. W czwartek CEO koncernu Meta zapowiedział, że zamierza wydać 40 mld dol. na inwestycje związane ze sztuczną inteligencją.
Alek Tarkowski z fundacji Open Future przekonywał, że przyszłością może być inwestycja w oprogramowanie typu open source.
– Na polskim gruncie przykładem jest powstanie modelu Bielik. Być może to otwartość zapewni nam konkurencyjność – mówił.
Inni paneliści zwrócili też uwagę na jakość polskich kadr.
W dyskusji podkreślano również potrzebę merytorycznej debaty nad polską strategią AI, która pomoże kształtować zarówno gospodarkę, jak i społeczeństwo w erze cyfrowej. Aktualnie Ministerstwo Cyfryzacji prowadzi prekonsultacje dotyczące wdrożenia unijnego rozporządzenia – Aktu o sztucznej inteligencji (AI Act). Opiera się ono na ocenie ryzyka: najbardziej niebezpieczne systemy będą zakazane (np. klasyfikacja punktowa obywateli, tzw. social scoring), a systemy wysokiego ryzyka będą musiały spełnić wymagania ograniczające zagrożenia dla praw obywatelskich.
AI Act postrzegany jest jako skomplikowana regulacja. Jak zwrócił uwagę Alek Tarkowski, jej wdrożenie będzie dużym wyzwaniem. – Pytanie choćby, czy powinniśmy tworzyć do wdrażania oddzielny urząd – zastanawia się ekspert i przypomina, że na egzekwowanie innej kluczowej regulacji, Aktu o usługach cyfrowych, zaplanowano na ten rok pół miliona złotych.
Jednym z pierwszych zadań AI Chamber będzie więc wypracowanie wspólnego stanowiska członków wobec dostosowania regulacji krajowych do AI Act.