W 2011 r. liczba osób inwestujących poprzez polskie TFI spadła o 157,3 tys., czyli 6 proc., i pod koniec grudnia jednostki funduszy posiadało 2,44 mln osób – wynika z danych firmy Analizy Online.
W styczniu największe towarzystwo na naszym rynku Pioneer Pekao TFI trzeci miesiąc z rzędu zanotowało przewagę wypłat nad wpłatami. Wartość umorzeń sięgnęła 23 mln zł. Ten sam trend dotyka konkurentów, dlatego TFI starają się zatrzymać uciekających klientów, oferując im produkty gwarantujące, że na inwestycji nie poniosą strat.
Fundusze ochrony kapitału w Polsce / DGP
Krzysztof Lewandowski, prezes Pioneer Pekao TFI, zapowiedział niedawno na łamach DGP, że firma stawia w tym roku na fundusze ochrony kapitału, które będą inwestować głównie na rynkach wschodzących. Również KBC TFI planuje wprowadzanie nowych funduszy z ochroną kapitału, różniących się m.in. składem portfeli inwestycyjnych, konstrukcją sposobu wypłaty czy też poziomem gwarancji. – W 2012 r. w naszej ofercie pojawią się zupełne nowości z tej kategorii, niedostępne do tej pory na polskim rynku – zdradza Hubert Łukaszewicz z działu rozwoju produktów KBC TFI.
Fundusze ochrony kapitału to produkty inwestycyjne, w których udział poszczególnych klas aktywów jest ustalony przez specjalistów z towarzystw funduszy inwestycyjnych w ten sposób, by część portfela o niskim ryzyku była w stanie ochronić kapitał w dłuższym terminie. Największa część środków jest inwestowana w papiery dłużne, mniejsza w akcje, a najmniejsza w lokaty bankowe. Po słabym dla funduszy ochrony kapitału roku 2008 ich popularność znacząco spadła. Polacy wycofali z nich od stycznia 2007 r. 2,1 mld zł. Wartość aktywów zgromadzonych w tego rodzaju produktach pod koniec 2011 r. wyniosła 2,89 mld zł.
Czy to dobry okres na wchodzenie w tego typu fundusze? Eksperci wskazują, że zawodzą one tylko wówczas, gdy na rynku finansowym występuje niezwykle niesprzyjający zbieg okoliczności, który polega na równoczesnym spadaniu ceny akcji i obligacji. Tak zdarzyło się w 2008 i w 2011 r. Tymczasem według większości prognoz w najbliższych dwóch, trzech latach nie powinno dojść do powtórki tej sytuacji.

Część portfela o niskim ryzyku ochroni kapitał w dłuższym czasie

– Fundusze z ochroną kapitału, podobnie jak inne fundusze inwestycyjne, nie gwarantują określonej z góry stopy zwrotu, jednakże w przeciwieństwie do pozostałych rodzajów funduszy dają klientowi pewność, że stopa zwrotu z inwestycji nie będzie ujemna w dłuższym terminie. Fundusze te mają po pierwsze chronić kapitał inwestora, po drugie wypracować ewentualny zysk, który zależy od sytuacji rynkowej – mówi Łukaszewicz.
Są jednak specjaliści, którzy nie polecają tego typu inwestycji. – W obecnej sytuacji rynkowej inwestorzy o małej skłonności do ryzyka lub w bardziej zaawansowanym wieku powinni postawić na fundusze bezpieczne, czyli dłużne i pieniężne. Młodsi oraz skłonni do większego ryzyka powinni śmiało inwestować na rynku akcji, bo walory firm na polskiej giełdzie są mocno przecenione w stosunku do realnej wartości spółek – uważa Kamil Sobolewski, zarządzający portfelem dłużnym ING PTE.