Powinniśmy być w tej chwili na poziomie zdecydowanie przewyższającym 7 proc. i w perspektywie widzieć dojście poziomu do inflacji bazowej – tak o właściwym poziomie głównej stopy procentowej mówi Dariusz Filar, były członek Rady Polityki Pieniężnej. W poniedziałek wystąpił on w towarzystwie Leszka Balcerowicza, byłego szefa Narodowego Banku Polskiego, w siedzicie fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Według ostatnich danych, za grudzień ub.r., inflacja bazowa wynosiła 11,5 proc. To oznacza, że zdaniem Filara, RPP powinna jeszcze mocno podnosić stopy. – Czy to byłoby 10,5 czy 11 proc., to otwarte pytanie. Ale takiej stopy procentowej Polska potrzebuje – uważa Filar.
Jego zdaniem, nasz bank centralny powinien podejmować decyzje w podobny sposób, jak robi to Europejski Bank Centralny. Tam tzw. stopa refinansowa, która do połowy ub.r. wynosiła zero, obecnie jest na poziomie 3,25 proc. EBC zapowiada dalsze podniesienie kosztu pieniądza. Inflacja bazowa w strefie euro wynosiła w grudniu 5,2 proc.
– To, co robi w tej chwili EBC i Fed, to działania zmierzające, by w jakimś momencie ujemną stopę procentową w odniesieniu do inflacji bazowej wykluczyć – ocenia Filar.
Jego zdaniem polityka pieniężna w Polsce jest prowadzona w niewłaściwy sposób, ale zaczęło się to już kilka lat temu. W ocenie Filara pierwszy „kardynalny błąd” RPP popełniła u progu pandemii. Wówczas główną stopę NBP obniżono w ciągu kilku miesięcy z 1,5 proc. do 0,1 proc. pomimo podwyższonego poziomu inflacji bazowej.
Drugim błędem było odkładanie pierwszej podwyżki stóp. Doszło do niej finalnie w październiku 2021 r. – To przeciągnięcie określam mianem drugiego kardynalnego błędu. Przy tym pierwsza reakcja kompletnie była niewłaściwą odpowiedzią na to, co działo się z inflacją – mówił ekonomista. Chodzi o to, że w październiku 2021 r. RPP podniosła stopy z 0,1 proc. do 0,5 proc.
Zdaniem Filara późniejsze szybkie podwyżki stóp, które pozwalały na to, by dystans do inflacji bazowej się nie zwiększał, były właściwe. Ale zrobiono trzeci błąd – RPP zatrzymała cykl podwyżek stóp.
– Jeśli stopy nie będą ruszone, efekt statystyczny może sprawić, że główny wskaźnik inflacji w kolejnych miesiącach będzie niższa. Ale celem polityki pieniężnej nie jest to, by inflacja drgnęła w dół. Jest to inflacja wynosząca 2,5 proc. z możliwymi odchyleniami o 1 pkt proc. oraz stabilność inflacji bazowej – ocenia Filar.
– Nie potrafię powiedzieć, jak długo będziemy żyli z podwyższoną inflacją. Ale będziemy żyli w kraju z nieustabilizowanym pieniądzem – podsumowuje.
Podstawowa stopa NBP wynosi obecnie 6,75 proc. We wtorek i środę odbywa się najbliższe posiedzenie RPP. Analitycy nie spodziewają się, by doszło na nim do podwyżki stóp procentowych.