Właściwie: im dłużej stopy były niskie, a potem nienaturalnie niskie (o czym za chwilę), tym większe było prawdopodobieństwo, że ruszą dynamicznie w górę. I tak się, oczywiście, stało. To nic niezwykłego. Jeśli coś było anomalią, to wyjątkowo długi czas z niewiarygodnie niską inflacją i jeszcze dłuższy – z niewiarygodnie niskimi stopami.
W tym kontekście kilka spostrzeżeń: