Naukowcy wciąż stosunkowo słabo rozumieją zachowania ludzi związane z oszczędzaniem. Jedna z głównych teorii ekonomicznych w tej dziedzinie, stworzona przez nagrodzonego w 1985 roku nagrodą Nobla Franka Modiglianiego, opiera się o koncepcję tzw. cyklu życia.
Zgodnie z tym podejściem skłonność do oszczędzania zależy przede wszystkim od wieku i etapu życia, na jakim się znajdujemy.
Aktualne porównanie i ranking lokat bankowych. Sprawdź
Oszczędzanie w rozkwicie kariery
W pierwszym okresie po rozpoczęciu pracy zawodowej oraz po jej zakończeniu,przeciętna osoba oszczędza najmniej, a często nie oszczędza w ogóle Dlaczego? Ponieważ albo dopiero się dorabia i potrzebuje pieniędzy na natychmiastowe wydatki (osoby młode), albo wchodzi w etap konsumowania swoich oszczędności (osoby starsze). Największa skłonność do oszczędzania przypada na wiek ok. 40-55 lat, kiedy typowa kariera zawodowa jest w rozkwicie (co oznacza wysokie zarobki), a perspektywa jej zakończenia (emerytura) staje się coraz bardziej realna.
Czy teoria pokrywa się z rzeczywistością w polskich warunkach? Z Audytu Bankowości Detalicznej Instytutu Pentor oraz Diagnozy Społecznej Janusza Czaplińskiego wynika, że największy stan posiadania wykazują osoby między 40 a 60 rokiem życia. Wśród osób w tym wieku zaobserwowano również największą aktywność inwestycyjną rozumianą jako poszukiwanie bardziej rentownych form oszczędzania (np. funduszy inwestycyjnych).
Wielkość posiadanego gospodarstwa
Innym czynnikiem wpływającym na skłonność do oszczędzania jest wielkość gospodarstwa domowego. Po pierwsze, z badań wynika, że największe problemy z oszczędzaniem mają rodziny niepełne (tylko jeden rodzic) oraz wielodzietne. Nie dosyć, że jest wśród nich najmniejszy odsetek gospodarstw domowych posiadających jakiekolwiek oszczędności, to mają one również inne preferencje odnośnie lokowania nadwyżek finansowych. Większość z nich utrzymują w gotówce lub na płynnych kontach oszczędnościowych i najrzadziej myślą o długoterminowych celach, np. zabezpieczaniu się na starość. Są skupione na bieżących potrzebach.
Znacznie więcej i częściej oszczędzają rodziny bezdzietne, rodziny z jednym lub dwójką dzieci oraz single. W tych grupach inne są również priorytety przypisane do oszczędzania. Na pierwszym miejscu jest wciąż przezorność, ogólna chęć zabezpieczenia się na wypadek nieprzewidzianych wydatków czy zakłóceń w dochodach, ale na drugie miejsce wśród celów oszczędzania przesuwa się zabezpieczenie emerytury. Takie osoby są z reguły bardziej otwarte na inne narzędzia finansowe.
Obrona przed nagłym zagrożeniem
Co ciekawe – skłonność do oszczędzania nie jest stałą cechą i mają na nią wpływ większe zmiany gospodarcze czy polityczne. Oszczędzanie jest w pewnym sensie reakcją obronną przed jakimś oczekiwanym zagrożeniem. Widać to chociażby po tym, jak zmieniała się w ostatnich latach stopa oszczędności Polaków. W kryzysowych latach 2009-2010 skoczyła ona do ponad 6% (taką część dochodów przeciętnie oszczędzaliśmy), podczas gdy w latach lepszej koniunktury przed kryzysem finansowym czy w roku 2013 potrafiła spaść do wartości ujemnych.
Z drugiej strony w długim okresie to nie kryzysy, tylko okresy wysokiego wzrostu gospodarczego i wysokich zarobków mają największy wpływ na budowanie prywatnych oszczędności i zamożności całych państw. Duże znacznie mają również czynniki kulturowe oraz zachęty podatkowe (np. związane z długoterminowym oszczędzaniem czy oszczędzaniem na emeryturę). Bogate kraje, których standardami życia się zachwycamy, np. Szwajcaria, Norwegia czy Niemcy, mają konsekwentnie wysokie stopy oszczędności prywatnych (ok. 10-15%), które są od źródłem kapitału w ich gospodarkach i przyczyniają się do stabilnego wzrostu zamożności.
Najwyżej oprocentowane lokaty bankowe. Porównaj online
Dominacja wśród osób dojrzałych
Skłonność do oszczędzania zależy od wielu czynników i nie jest w pełni zrozumiana przez badaczy. Najwięcej z reguły oszczędzają osoby dojrzałe o stabilnej pozycji zawodowej i malejących wydatkach na utrzymanie rodziny. Dlaczego? Po pierwsze – stać ich na to ze względu na dobre zarobki oraz mniejszą presję ze strony bieżących wydatków. Po drugie – perspektywa zakończenia pracy zawodowej staje się coraz bardziej realna, a to oznacza, że wkrótce oszczędności będą bardzo potrzebne.