Powodując wypadek pod wpływem alkoholu sprawca będzie pociągnięty nie tylko do odpowiedzialności karnej ale również płaci za wyrządzone szkody. Często do końca życia.
Powodując wypadek pod wpływem alkoholu sprawca będzie pociągnięty nie tylko do odpowiedzialności karnej ale również płaci za wyrządzone szkody. Często do końca życia.
/>
W 2011 r. podczas długiego weekendu majowego policja zatrzymała 2268 nietrzeźwych kierowców. Tyle osób ryzykowało nie tylko życie swoje i innych, lecz także to, że do końca życia będą dłużnikami ubezpieczyciela. Zgodnie z przepisami zakłady ubezpieczeń nie odpowiadają za szkody wyrządzone przez pijanych kierowców. Roszczenia ze strony pokrzywdzonych są pokrywane z polisy OC sprawcy. Tyle że będzie on zobowiązany do zwrotu wypłaconej kwoty.
Co w sytuacji, gdy pijany kierowca prowadził pojazd bez OC? Szkody pokryje UFG. – Fundusz wypłaca za wypadki spowodowane pojazdami bez tej polisy bez względu na to, w jakim stanie był sprawca – wyjaśnia Magdalena Barcicka, wiceprezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Ale i fundusz zwróci się z regresem do sprawcy wypadku (lub do właściciela auta).
Ubezpieczyciele podają szokujące przykłady. Polak zaprosił kolegę z Wielkiej Brytanii na wieczór kawalerski do Polski. Po imprezie obaj pijani wsiedli do auta, za kierownicą usiadł Polak. Pojazd wypadł z drogi. Anglik w wypadku został inwalidą, Polak – miał 3,4 mln zł zobowiązania wobec firmy ubezpieczeniowej. Skąd taka kwota? Standard życia i koszty opieki medycznej na Wyspach są wysokie.
Jazda pod wpływem alkoholu to niejedyne wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela. Jeśli sprawca ucieknie z miejsca wypadku albo nie ma prawa jazdy, ubezpieczyciel wypłaci należne poszkodowanym roszczenia, ale zwróci się po zwrot pieniędzy do winowajcy.
– Sprzedajemy ubezpieczenia komunikacyjne od 2007 r. i obserwujemy tendencję wzrostową liczby tych przypadków – mówi Bohdan Białorucki, rzecznik Avivy. Nie podaje jednak szczegółowych danych.
Violetta Michalak-Dębicka, dyrektor biura regresów Ergo Hestii, również mówi o tendencji wzrostowej. Ergo Hestia w ubiegłym roku wystosowała do klientów 1540 wezwań, o 12 proc. więcej niż rok wcześniej. Ok. 60 proc. dotyczyło wezwań wystosowanych do sprawców prowadzących pojazd w stanie po spożyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości. 30 proc. to wezwania kierowane do sprawców, którzy zbiegli z miejsca zdarzenia, zaś pozostałe 10 proc. to sytuacje, w których kierujący nie miał prawa jazdy.
PZU w 2011 r. wystosował 1706 regresów od pijanych kierowców. Wartość tych roszczeń wynosiła ponad 13,9 mln zł. W roku poprzedzającym roszczeń było o 100 mniej, ale na większą sumę – blisko 15 mln zł.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama