Europejska energetyka przechodzi rozpisany na lata proces intensywnej transformacji w kierunku zeroemisyjności. W każdym z krajów wygląda on nieco inaczej. W Polsce w centrum tych zmian jest PGE Polska Grupa Energetyczna, realizując przedsięwzięcia kluczowe dla jednej z największych gospodarek w Unii Europejskiej.

Już wkrótce ma zapaść finalna decyzja inwestycyjna dotycząca budowy morskiej farmy wiatrowej Baltica 2. To największy pod względem mocy wytwórczych projekt morskiej energetyki wiatrowej I fazy, realizowany obecnie w polskiej części Morza Bałtyckiego przez Grupę PGE i Ørsted. Finalna decyzja inwestycyjna oznacza w praktyce, że jeden z flagowych projektów polskiego koncernu energetycznego jest bardzo zaawansowany i wchodzi w ostatni etap związany z fizyczną budową. Inwestorzy mają komplet pozwoleń administracyjnych oraz zabezpieczyli wszystkie komponenty farm wraz z finansowaniem projektu.

– Po dopięciu finansowania i podjęciu finalnej decyzji inwestycyjnej ruszymy z fizyczną budową farmy. Pierwsza energia z Baltica 2 popłynie w maju 2027 r. Wszystkie kluczowe umowy związane z realizacją projektu są już podpisane. Mamy zakontraktowane najważniejsze elementy farmy – fundamenty, wieże, turbiny, stacje zasilania na lądzie, kable. Budujemy port serwisowy w Ustce, gdzie inwestujemy ponad 120 mln zł (ok. 26,5 mln euro według obecnego kursu) w infrastrukturę. Podpisaliśmy umowę na dzierżawę nabrzeża na port instalacyjny w Gdańsku – mówił w październiku 2024 r. Dariusz Marzec, prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

Dojście do tej fazy projektu było wyzwaniem, bowiem mówimy o inwestycji o wartości 30 mld zł. Baltica 2 powstanie w polskiej części Morza Bałtyckiego pomiędzy Ustką a Choczewem, ok. 40 km od lądu. Składać się będzie ze 107 turbin o mocy 14 MW każda, rozmieszczonych na powierzchni ok. 190 km kw. Turbiny zostaną osadzone na fundamentach w formie monopali. Dla morskiej farmy wiatrowej zostaną zbudowane cztery morskie stacje transformatorowe, a na lądzie niezbędna infrastruktura przyłączeniowa oraz baza operacyjno-serwisowa, z której będą obsługiwane turbiny. Morska farma wiatrowa Baltica 2 pozwoli na wyprodukowanie zielonej energii z wiatru dla ok. 2,4 mln odbiorców – m.in. domów, szpitali, szkół, urzędów i przedsiębiorstw.

PGE swoich planów związanych z morską energetyką nie zakończy na projekcie Baltica 2. Koncern ma projekty morskich farm wiatrowych na Bałtyku o łącznej mocy 7 GW, a ich rozwój jest kluczowym elementem strategii Grupy PGE na najbliższe lata. Strategii, która w centrum stawia transformację energetyczną, której celem jest nie tylko gospodarka nisko- i zeroemisyjna w Polsce i Europie, ale jednocześnie zachowanie konkurencyjności europejskiej gospodarki względem rywali z Azji czy USA, również dzięki dostępowi do możliwie taniej i czystej energii.

– Transformacja to głównie wielkoskalowe morskie farmy wiatrowe i ten kierunek powinniśmy realizować w najbliższych latach. To jest technologia, która musi przejąć odpowiedzialność za podstawę polskiego systemu energetycznego, docelowo – w dłuższej perspektywie – z energetyką jądrową. Morska energetyka wiatrowa jest najnowocześniejsza, najbardziej przyjazna dla środowiska, nie budzi złych emocji i daje energię w atrakcyjnej cenie. Ponadto, na offshore są pieniądze na rynkach międzynarodowych, te projekty są po prostu „bankowalne” – tłumaczył prezes Marzec.

Sukcesy Unii Europejskiej i wyzwania do pokonania

Projekty realizowane przez Grupę PGE w obszarze morskiej energetyki są bardzo ważnym punktem jej strategii, wpisują się przy tym w kluczowe trendy i procesy zachodzące w europejskiej energetyce. Widać, że realizowana już intensywnie od co najmniej ponad dekady transformacja zaczyna przynosić wymierne efekty.

Z opublikowanego z początkiem roku podsumowania organizacji Eurelectric (PGE uczestniczyło również w jego powstaniu) wynika między innymi, że odnawialne źródła energii stanowiły w 2024 r. 48 proc. miksu wytwarzania energii w Unii Europejskiej. Na drugim miejscu była energia jądrową z 24-proc. udziałem i dopiero potem reszta – około jednej czwartej udziałów – przypadła na paliwa kopalne. Chodzi tu zarówno o elektrownie węglowe, jak i dostarczające już więcej energii od nich nieskoemisyjne jednostki gazowe.

Segment OZE rozwija się w zdumiewającym tempie. Energia elektryczna z hydroenergii i fotowoltaiki wzrosła w ubiegłym roku na Starym Kontynencie o ponad 40 TWh. Odpowiada to np. około jednej czwartej rocznego zapotrzebowania na energię w Polsce i całemu rocznemu zapotrzebowaniu w Danii.

Wysoki i ciągle rosnący udział zeroemisyjnych źródeł energii spowodował, że UE osiągnęła najczystszy miks wytwarzania energii w historii. Emisje gazów cieplarnianych zostały obniżone o 59 proc. w porównaniu z poziomami z 1990 r.

Co ważne, w 2024 r. – na co zwracają uwagę eksperci Eurelectric – średnia cena hurtowa energii elektrycznej w Unii Europejskiej w kontraktach na następny dzień spadła o 16 proc. w porównaniu z rokiem 2023, co potwierdza tezę, że można stawiać na dekarbonizację sektora energetycznego i rozwijać jednostki oparte na odnawialnych źródłach energii. W Europie im więcej bezemisyjnej energii, tym tańszy prąd.

Spadek cen energii w ubiegłym roku na Starym Kontynencie byłby jeszcze większy, gdyby nie niekorzystne zjawiska, które pojawiły się w IV kw. Wysokie zapotrzebowanie na energię i gaz zimą spowodowało wzrost cen błękitnego paliwa, a trudno było go zastąpić energią elektryczną z OZE z powodu dużej liczby zachmurzonych i bezwietrznych dni. W konsekwencji na kilku rynkach – w tym w Niemczech, na Węgrzech, w Rumunii i Szwecji – zanotowano skoki cen.

Problemem w europejskiej energetyce jest też to, że z uwagi na brak odpowiedniej liczby magazynów energii nie wykorzystuje się pełnego potencjału wytwarzania energii z OZE, co miałoby realny wpływ na wzrost udziału energii z odnawialnych źródeł.

– Dane Eurelectric po raz kolejny dowodzą, że inwestowanie w większą generację odnawialną jest właściwą drogą do bardziej konkurencyjnej i zdekarbonizowanej gospodarki, ale musi być uzupełnione o bardziej stabilne i elastyczne moce wytwórcze, aby zrównoważyć ich zmienność, ograniczyć zależność od kosztownych paliw kopalnych i powstrzymać skoki cen – komentuje Cillian O’Donoghue, jeden z dyrektorów w Eurelectric.

Sukcesy, problemy i wyzwania, o których raportuje Eurelectric, są obserwowane również na polskim rynku energetycznym. Wyraźnie rośnie znaczenie OZE. We wrześniu po raz pierwszy w Polsce udział węgla w produkcji energii elektrycznej spadł poniżej 50 proc. Ogromna zmiana, biorąc pod uwagę, że jeszcze w 2000 r. sięgał on niemal 100 proc., czyniąc Polskę jednym z zaledwie kilku państw na świecie uzależnionych w takim stopniu od tego paliwa.

– Można się spodziewać, że w 2025 r. takich wyników może być więcej – prognozuje Dariusz Marzec i zauważa, że wraz z rozwojem OZE pojawiły się także wyzwania związane z integracją dużej ilości zmiennej generacji energii elektrycznej.

Brak efektywnych magazynów energii powoduje, że rosnąca ilość energii wytwarzana ze słońca jest marnowana. Według wstępnych szacunków Polska utraciła w ubiegłym roku aż 500 GWh zielonej energii – Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE), by zachować stabilność sieci, musiały ograniczać pracę lub całkowicie wyłączać instalacje fotowoltaiczne rekordową liczbę razy.

Największe przedsięwzięcia na kontynencie

PGE jest świadome tej sytuacji. Dlatego między innymi z początkiem drugiej połowy 2024 r. koncern uruchomił przetarg na zaprojektowanie i budowę, w formule pod klucz, bateryjnego magazynu energii o mocy do 263 MW oraz pojemności minimalnej 900 MWh. Projekt będzie zlokalizowany w sąsiedztwie należącej do Grupy PGE Elektrowni Szczytowo-Pompowej Żarnowiec na północy kraju.

– Przetarg PGE na budowę bateryjnego magazynu energii w Żarnowcu to kolejny, bardzo ważny etap w projekcie budowy jednego z największych bateryjnych magazynów energii w Europie – podkreśla Dariusz Marzec.

Magazyn energii Gryfino to kolejna tego typu inwestycja planowana przez PGE. Jednostka o mocy 400 MW i pojemności nie mniejszej niż 800 MWh będzie w stanie dostarczyć energię elektryczną dla ponad 100 tys. gospodarstw domowych. Obie jednostki wzięły udział w ubiegłorocznej aukcji mocy na rok 2029, w wyniku której uzyskały wieloletnie kontrakty mocowe.

Już niedługo, biorąc pod uwagę proces transformacji energetycznej, zagospodarowanie nadwyżek energii z OZE będzie jednym z głównych wyzwań, przed jakim stanie polski system elektroenergetyczny.

– Jako największa firma energetyczna w Polsce wychodzimy naprzeciw tym potrzebom i konsekwentnie realizujemy inwestycje w obszarze magazynowania energii – dodaje prezes PGE.

Realizacja wielkoskalowego magazynu energii w Żarnowcu pozwoli na świadczenie regulacyjnych usług systemowych na rzecz operatora sieci przesyłowej, a także na bilansowanie lokalnych lądowych farm wiatrowych i przyszłych farm wiatrowych PGE na Morzu Bałtyckim. Projekt otrzymał pierwszą w Polsce promesę na magazynowanie energii elektrycznej oraz ma umowę przyłączeniową do krajowego systemu elektroenergetycznego.

PGE chce też wkrótce rozpisać przetarg na drugi duży magazyn energii w Gryfinie, w północno-zachodniej Polsce, o mocy nawet 400 MW. Spółka konsekwentnie inwestuje poza tym w mniejsze magazyny energii. W sierpniu 2024 r. uruchomiła na przykład największy w Europie przetarg na realizację rozproszonych magazynów energii elektrycznej. W ramach projektu powstanie 26 magazynów energii o mocach od 2 do 10 MW, łącznej mocy 107 MW i 214 MWh pojemności.

Jest to – jak tłumaczy koncern – rynkowa odpowiedź zapotrzebowania lokalnych systemów dystrybucyjnych na możliwość przechowywania nadwyżek energii odnawialnej, a następnie jej użycia, kiedy zapotrzebowanie przekroczy jej podaż. Sieć rozproszonych magazynów energii nie tylko pozwoli wspomagać stabilną pracę sieci, lecz także przyczyni się do optymalizacji cen na rynku energii i wesprze tym samym dalszy rozwój odnawialnych źródeł energii.

Inwestycje w magazyny energii są przy tym dość oczywistym kierunkiem rozwoju dla Grupy PGE. Już teraz firma jest liderem na polskim rynku w magazynowaniu energii, mając prawie 90-proc. udział w elektrowniach szczytowo-pompowych.

– Dzięki budowie magazynów energii w technologii bateryjnej nie tylko umocnimy się na tej pozycji, lecz rozbudujemy portfel aktywów regulacyjnych PGE – mówi Dariusz Marzec.

Grupa PGE wspiera również rozwój OZE przez konsekwentne inwestycje w modernizację elektroenergetycznych sieci dystrybucyjnych. W 2023 r. przeznaczyła aż 3,8 mld zł na inwestycje w rozwój sieci i obiektów elektroenergetycznych. W ubiegłym roku duża skala inwestycji, podobnie jak w tym, została utrzymana i liczne projekty są realizowane. Pod koniec ubiegłego roku na przykład spółka PGE Dystrybucja otrzymała dofinansowanie w kwocie ponad 337 mln zł (74,2 mln euro) z programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko (FEnIKS) na realizację zadań z zakresu budowy i modernizacji inteligentnej sieci elektroenergetycznej w pięciu jej oddziałach.

Największa elektrownia gazowa w Polsce

Docelowo polska energetyka będzie korzystała wyłącznie z energii jądrowej i odnawialnych źródeł energii. W okresie przejściowym jednak niezbędne jest uruchomienie nowoczesnych niskoemisyjnych jednostek gazowych. Są one w stanie zastąpić uciążliwe dla środowiska i klimatu elektrownie węglowe, są też od nich bez porównania bardziej elastyczne, a więc świetnie współpracują z odnawialnymi źródłami energii. Grupa PGE chce być i już zresztą jest jednym z najważniejszych graczy wśród polskich producentów energii wytwarzanej w elektrowniach gazowych.

Pod koniec października 2024 r. koncern uruchomił największą w Polsce i jedną z najnowocześniejszych w Europie elektrowni gazowych. PGE Gryfino Dolna Odra składa się z dwóch bloków gazowo-parowych o mocy 683 MW brutto każdy. Łączna moc nowej elektrowni sięga zatem 1366 MW, co wystarcza do pokrycia ponad 5 proc. krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną.

Sprawność nominalna bloków PGE Gryfino Dolna Odra przekracza 63 proc., co oznacza, że jest o ponad 70 proc. wyższa w porównaniu ze starymi blokami węglowymi. Elektrownia została tak zaprojektowana, aby spełniać najbardziej restrykcyjne limity emisji wynikające z konkluzji BAT dla bloków gazowo-parowych. Emisja pyłu i tlenków siarki została ograniczona niemal do zera, co istotnie wpłynie na jakość powietrza w regionie. Wskaźnik emisyjności nowej elektrowni wynosi ok. 330 g CO2 na kWh wytworzonej energii elektrycznej, co jest wartością niemal trzykrotnie niższą niż w blokach węglowych należącej również do PGE Elektrowni Dolna Odra.

– Nowe bloki gazowe zastąpią wysłużone i nieefektywne jednostki węglowe w Elektrowni Dolna Odra, a tym samym wpisują się w strategię dekarbonizacji aktywów wytwórczych Grupy PGE. Jednocześnie nowa inwestycja wzmocni bezpieczeństwo energetyczne Polski, a także zapewni stabilne dostawy energii dla ponad 3 mln gospodarstw domowych. Dzięki swojej elastyczności, czyli możliwości szybkiego uruchomienia i zmiany ilości produkowanej energii, inwestycja w Gryfinie pomoże sprostać wymaganiom rynku i stabilizacji sieci elektroenergetycznej w Polsce oraz optymalizacji wykorzystania zmiennej produkcji energii ze źródeł odnawialnych – tłumaczy Dariusz Marzec.

W Rybniku, na południu Polski, spółka zależna Grupy PGE buduje, kosztem ok. 4 mld zł (prawie 900 mln euro), największy w Polsce pojedynczy blok gazowo-parowy. Budowa postępuje zgodnie z planem i jednostka o mocy 882 MW ma być oddana do użytku w grudniu przyszłego roku.

Wielka dekarbonizacja polskiego ciepłownictwa

Grupa PGE nie tylko produkuje na wielką skalę energię. Jest również największym wytwórcą ciepła sieciowego w Polsce i również intensywnie dekarbonizuje ten obszar swojej działalności. Jej celem jest, aby do 2030 r. 100 proc. wytwarzanego przez nią ciepła pochodziło ze źródeł nisko- i zeroemisyjnych.

W tym celu na przykład w ubiegłym roku jedna ze spółek Grupy PGE uruchomiła w Elektrociepłowni w Rzeszowie nowoczesną, niskoemisyjną kotłownię gazową o łącznej mocy 186 MWt, co pozwoliło na całkowite wyłączenie dwóch starych kotłów węglowych. Dzięki temu emisja CO2 spadła o prawie 56 proc., czyli o ok. 19 tys. t rocznie. Ambitny projekt realizowany jest też w Bydgoszczy, gdzie węglową ciepłownię zastąpi pięć agregatów kogeneracyjnych, opartych na silnikach gazowych, o łącznej mocy 52,6 MWe, oraz źródło rezerwowo-szczytowe (gazowe i elektrodowe) o mocy łącznej ponad 70 MWt. Firma przygotowuje się również do budowy wielkoskalowej pompy ciepła w Rzeszowie. To tylko przykładowe inwestycje. W obszarze generacji ciepła PGE również chce nadawać tempo transformacji.

MK

Czołowa grupa energetyczna w Polsce

Grupa Kapitałowa PGE jest największym w Polsce przedsiębiorstwem sektora elektroenergetycznego pod względem przychodów i generowanego zysku. Dostarcza energię elektryczną do ponad 5 mln klientów. Jest też największym wytwórcą ciepła sieciowego w Polsce, zapewniając je blisko 2 mln osób w 15 miastach.

Przychody PGE Polskiej Grupy Energetycznej w 2023 r. sięgnęły 95,5 mld zł (21 mld euro według aktualnego kursu), a EBITDA 10 mld zł (2,2 mld euro). Spółka matka jest notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Jej głównym akcjonariuszem jest Skarb Państwa, posiadający prawie 61 proc. akcji koncernu.

Grupa PGE chce być liderem zrównoważonej transformacji energetycznej w Polsce. Na inwestycje w 2023 r. wydała ponad 10 mld zł (2,2 mld euro). Do 2030 r. udział źródeł nisko- i zeroemisyjnych w jej portfelu wytwórczym ma wynieść ok. 85 proc., a odnawialne źródła energii powinny stanowić ok. 50 proc. wytwarzanej energii.