Zielony wodór, OZE i atom – jako podstawa systemu – taka jest perspektywa polskiego systemu energetycznego. Transformacja będzie się dokonywać w drodze ewolucji – to wnioski z debaty na Krynica Forum ‘22

Perspektywy dekarbonizacji, gaz jako paliwo przejściowe, rozwój OZE, rosnąca rola zielonego wodoru oraz przejmowanie przez energię jądrową roli podstawy naszego systemu energetycznego – o tym rozmawiali uczestnicy panelu „Nowoczesne technologie i paliwa przyszłości w energetyce” podczas Krynica Forum ‘22.
Doktor Aleksander Sobolewski, dyrektor Instytutu Technologii Paliw i Energii w Zabrzu, zaznaczył, że Komisja Europejska wydała wyrok na węgiel i będzie go realizować. Zwrócił jednak uwagę, że w trójkącie: bezpieczeństwo, biznes i środowisko, zawsze punkt ciężkości był po stronie biznesu. Teraz kluczowe stało się bezpieczeństwo. Stąd, na krótką metę, paliwa kopalne wracają do łask. Natomiast w dłuższej perspektywie, przekonywał, jeżeli węgiel będzie stosowany, to „tylko i wyłącznie jako źródło pierwiastka C”.
– Węgiel tak, ale w układzie kogeneracyjnym – konkludował.
Profesor Łukasz Bartela z Politechniki Śląskiej mówił o budzących duże nadzieje technologiach wodorowych. Jak ocenił, na pewno nie będą one dostępne „z dnia na dzień”, choć „są one niebywale potrzebne do dekarbonizacji gospodarki”.
– Jestem raczej zwolennikiem ewolucji – to będą procesy bardzo długotrwałe. Żeby wodór był konkurencyjny, musi uzyskiwać odpowiednią wycenę rynkową, droga do tego jest bardzo wyboista. Może uda się doprowadzić do zbicia ceny zielonego wodoru, co pozwoli wykorzystywać go w gospodarce na szeroką skalę – opisywał. Jak dodał, duże nadzieje dla wodoru widzi w energetyce jądrowej.
Marcin Kozik, wiceprezes spółki TAURON Nowe Technologie, mówił o polityce energetycznej UE. Stwierdził, że „bankrutuje ona na naszych oczach, ale nie łączy się to z refleksją ze strony urzędników w Brukseli czy Strasburgu”.
– Dziś na cenzurowanym w UE jest metan, który „produkują” polskie kopalnie. ¾ tego gazu trafiają do atmosfery, reszta do zagospodarowania. TAURON Nowe Technologie wspólnie z zakładem górniczym Brzeszcze zbudowali cztery jednostki kogeneracyjne spalające metan. Kopalnia Brzeszcze jako jedyna w Europie w całości spala metan z pokładów węgla – podkreślał. To tylko pilotaż.
– Interesuje nas utylizacja metanu z powietrza wentylacyjnego czy z wyeksploatowanych ścian wydobywczych – zaznaczył Marcin Kozik.
Arkadiusz Sekściński, wiceprezes ds. rozwoju PGNiG, również odniósł się do zielonego wodoru. Spółka jest na etapie badań polegających na wprowadzaniu go do sieci gazowniczej, odseparowanej od systemu.
– Warto sprawdzić, czy pewne ilości zielonego wodoru, pochodzącego z OZE, można wprowadzić do sieci gazowniczej. To, czy tego wodoru będzie tam 1, 2, 3 proc., czy więcej, jest do zbadania. Właśnie to weryfikujemy – relacjonował.
Jak dodał, spółka wiąże też duże nadzieje z wytwarzaniem wodoru przez elektrolizę dzięki morskim farmom wiatrowym.
– Miałby on służyć do bilansowania krajowego systemu energetycznego. Pytanie, czy w kawernach na Pomorzu, w których magazynujemy gaz, nie moglibyśmy magazynować wodoru – mówił Arkadiusz Sekściński.
Paweł Strączyński, wiceprezes Banku Pekao S.A., nawiązywał zarówno do „czarnego złota”, jak i zielonego wodoru. Akcentował, że Pekao finansuje nie tylko paliwa przejściowe, takie jak gaz, lecz także reaguje na bieżące potrzeby swoich klientów i – w zależności od nich – aktualizuje podejście do takiego paliwa jak węgiel.
– Z uwagi na potrzeby polskiej gospodarki, Polaków, polskich przedsiębiorstw, niedawno zdecydowaliśmy o wykreśleniu z naszej polityki kredytowej zakazu finansowania handlu węglem – podkreślił.
Jak zaznaczył Paweł Strączyński, Pekao jest pierwszym bankiem w Polsce, który dokonał takiej zmiany.
– Nie oznacza to powrotu do węgla w „starym ujęciu”. Po prostu przez ten – mam nadzieję krótki – okres kryzysu energetycznego odpowiedzieliśmy na potrzeby klientów – wyjaśnił.
Zwrócił uwagę, że Bank Pekao ma o tyle łatwiej, że decyzję tę podjęto w Warszawie, a nie Berlinie, Paryżu czy w innej europejskiej stolicy.
– Jesteśmy w stanie podejmować szybkie decyzje, adekwatne do sytuacji – akcentował.
Paweł Strączyński podkreślał jednak, że nie oznacza to odwrotu Banku Pekao S.A. od zielonej energii.
– W portfelu mamy bardzo dużo projektów zeroemisyjnych, finansujemy w tej chwili budowę największej farmy fotowoltaicznej w Polsce. Jesteśmy organizatorem emisji zielonych obligacji dla szeregu samorządów, jak Włocławek, Łódź czy niektóre miasta aglomeracji śląskiej – wymieniał.
Jak zapewniał, Pekao S.A. bardzo zależy na projektach zrównoważonych, realizujących zieloną transformację. Jednak – jak zauważył – bank musi ważyć ryzyko.
– Klienci, powierzając nam swoje pieniądze w formie depozytów, oczekują, że projekty, w które inwestujemy, będą miały niski stopień ryzyka. Dlatego finansujemy projekty dojrzałe pod względem technologicznym i finansowym. Projekty wodorowe – z tego punktu widzenia – są na razie niewystarczająco dojrzałe. Do finansowania etapu badań i rozwoju powołane są inne instytucje. Gdy technologie te będą na odpowiednim poziomie zaawansowania, banki, w tym Pekao S.A., bardzo chętnie zaangażują się w ich finansowanie – tłumaczył.
Paweł Śliwa, wiceprezes zarządu ds. innowacji PGE Polskiej Grupy Energetycznej, mówił o odchodzeniu od paliw kopalnych.
– Jako największa grupa energetyczna mamy określoną misję. Jeżeli wejdzie energetyka jądrowa, będzie ona sukcesywnie zastępować węgiel w podstawie polskiego systemu energetycznego – opisywał.
Zwrócił uwagę na zielone inwestycje PGE, takie jak budowa morskich farm wiatrowych na Bałtyku.
– Zmieniamy się. Dzisiaj mamy ponad 800 MW z powietrza na lądzie. Perspektywa 2030 r. to trzy GW – podkreślał.
Ten przykład dobrze oddaje skalę transformacji energetycznej w Polsce.
partnerzy relacji
Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe