Jeżeli poważnie traktujemy cele obniżenia emisji, to potrzebujemy energii nuklearnej, wszystkie kraje Grupy Wyszehradzkiej chcą energii nuklearnej; w ciągu następnych 20 lat będziemy potrzebowali także elektrowni gazowych - powiedział w środę w Juracie prezydent Węgier Janos Ader.
Ader na jubileuszowym szczycie Grupy Wyszehradzkiej powiedział, że 30 lat Grupy Wyszehradzkiej to "30 udanych lat, 30 lat osiągnięć i rezultatów". Zwrócił uwagę, że w czasie pandemii koronawirusa wszystkie cztery państwa Grupy Wyszehradzkiej doświadczyły mniejszego spadku gospodarczego niż średnia europejska czy też mniejszego skurczenia się gospodarki niż największe kraje europejskie.
"To napawa nas nadzieją, że odbudowa może nastąpić szybciej, że uzdrowienie po kryzysie może być mniej bolesne (...). Wszyscy zgadzamy się co do tego, że musimy zrobić wszystko co w naszej mocy po to, aby przyśpieszyć proces szczepienia" - mówił Ader.
Podkreślił, że każdy dzień przybliżający kraje do odporności populacyjnej będzie ważny również dla odbudowany ich gospodarek.
Relacjonował, że w obszarze energetyki prezydenci państw Grupy Wyszehradzkiej zgodzili się z celami UE, że wykorzystanie węgla musi zostać zredukowane czy też w ogóle należy z niego zrezygnować.
Ale - jak mówił Ader - aby zaspokoić zapotrzebowanie na energię, potrzebne są "elektrownie podstawowe, zasadnicze, bazowe".
"Jeżeli poważnie traktujemy cele obniżenia emisji, to potrzebujemy energii nuklearnej, wszystkie nasze cztery kraje chcą energii nuklearnej i w ciągu następnych 20 lat będziemy potrzebowali także gazu, a także elektrowni gazowych, po to, żeby sprostać naszym potrzebom energetycznym" - mówił prezydent Węgier.
Zapowiedział, że na przełomie listopada i grudnia w Budapeszcie zostanie zorganizowana specjalna wystawa Expo na rzecz zrównoważonego rozwoju.