Jak wyglądały tegoroczne egzaminy
W pierwszym dniu egzaminu, tj. 19 marca 2013 r., zdający odpowiadali na 100 pytań testowych. Egzamin trwał 100 minut.
W kolejnych trzech dniach, zdający rozwiązywali zadania z zakresu prawa karnego (20 marca), cywilnego (21 marca) oraz gospodarczego i administracyjnego (22 marca).
Egzaminy z prawa karnego i cywilnego trwały po 6 godzin, zaś egzamin z prawa gospodarczego i administracyjnego - 8 godzin.
Testy egzaminacyjne składały się ze 100 pytań jednokrotnego wyboru, zawierających trzy propozycje odpowiedzi.
Egzamin adwokacki przeprowadziło 37 komisji (w tym 2 w Białymstoku, Gdańsku, Lublinie, Łodzi, Poznaniu i Wrocławiu, 3 w Krakowie, 4 w Katowicach i 14 w Warszawie), zaś egzamin radcowski - 67 komisji (w tym 2 w Białymstoku, Bydgoszczy, Kielcach, Olsztynie, Opolu, Rzeszowie i Toruniu, 3 w Gdańsku, Katowicach i Łodzi, 4 w Lublinie i Wrocławiu, 5 w Poznaniu, 7 w Krakowie oraz 20 w Warszawie).
W skład każdej komisji egzaminacyjnej weszło 8 osób: 4 sędziów - przedstawicieli Ministra Sprawiedliwości oraz 4 adwokatów lub radców prawnych, delegowanych odpowiednio przez Naczelną Radę Adwokacką albo Krajową Radę Radców Prawnych.
W tym roku do egzaminów przystąpiła bardzo duża liczba zdających: do egzaminu adwokackiego przystąpiły 2594 osoby, zaś do egzaminu radcowskiego – 4842 osób.
Po raz trzeci zdający mogli zdawać egzaminy przy użyciu sprzętu komputerowego (za wyjątkiem części testowej). Zgodnie z przepisami właściwych rozporządzeń, wybór sposobu zdawania egzaminu (odręcznie lub przy użyciu komputera) pozostawiono każdemu zdającemu.
To rozwiązanie wybrało 98% zdających.
Przebieg bez problemów
Na podstawie telefonicznych informacji uzyskanych od Przewodniczących poszczególnych komisji egzaminacyjnych ustalono, że egzamin przebiegał zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Materiały egzaminacyjne zostały wydrukowane i dostarczone przy zachowaniu zasad poufności, do każdej komisji dostarczono nośniki z aplikacją do zdawania egzaminu.
W razie zakłóceń w funkcjonowaniu aplikacji, zdający mieli możliwość skorzystania z pomocy informatyków zapewniających wsparcie techniczne. W przypadkach, gdy mimo wsparcia obsługi technicznej niemożliwe okazało się uruchomienie lub przywrócenie prawidłowego działania aplikacji, zdającym wydawano zapasowe nośniki.
Podczas egzaminu (za wyjątkiem części testowej) zdający egzamin mieli możliwość korzystania z przyniesionych przez siebie aktów prawnych, komentarzy oraz orzecznictwa.
Dodatkowo, komisje egzaminacyjne zapewniły dostęp do stanowisk komputerowych, zawierających systemy informacji prawnych.
W ciągu miesiąca spodziewane jest ogłoszenie wyników egzaminów przez pierwsze komisje egzaminacyjne.
Szczegółowe informacje dostępne na stronie ms.gov.pl
Komentarze(17)
Pokaż:
TAK! Niech każdy policjant będzie jednocześnie obrońcą i prokuratorem!
Dopiero wtedy nastanie sprawiedliwość w polskich Sądach.
Niech urzędnik skarbowy będzie Sędzią w sprawach karnych skarbowych.
I niech ofiary gwałtu skazują gwałcicieli - w końcu się znają na gwałtach.
Niech chirurdzy będą adwokatami od błędów medycznych itp. itd.
CHOPIE - CO TY W OGÓLE GADASZ ZA BZDETY?! Weź się zastanów. Chcesz być adwokatem - idź i zdaj egzamin. Jeśli jesteś w miarę mądry, to go zdasz - ponad 75% zdających go zdaje.
mowa była o pełnomocnikach, a nie prokuratorach, czy sędziach. Jeżeli nie dostrzegasz różnicy to w ogóle się nie wypowiadaj, bo wstyd. Ponadto chodzi o osoby, które posiadają więdzę z danej gałęzi prawa, choć do korporacji nie należą - chirurdzy zdaje się takiej wiedzy nie posiadają.
Żeby podejść do egzaminu zawodowego np. adwokackiego co do zasady nie wystarczą chęci, ale także ukończona 3 letnia aplikacja (która obejmuje wszystkie dziedziny prawa- niekoniecznie te w których dana osoba się specjalizuje).
Zanim skomentujesz kogoś wypowiedź to przeczytaj proszę ze zrozumieniem.
- po studiach będę miał "lepszą" pracę bo jestem magistrem
- po kursie X, każdy pracodawca będzie na mnie patrzył przychylnym okiem
- kiedy już zostanę adwokatem/radcą etc. będę musiał mieć z urzędu świetnych klientów i dobrze płatne zlecenia
... litości, ile % osób ma taką właśnie filozofie? 80%? Potem się tylko dziwić żałosnym żalom na zasadzie "świat jest zły, ludzie to złodzieje, dlaczego nie mam na chleb ja się pytam". Odpowiedź oczywista, choć przykra dla osoby, która takie pytanie zada.
Zamiast ironizować lepiej zachować spokój, kto ma ostatecznie zostać panem/panią "mecenas" lub kto ma utrzymać się w tym zawodzie- to zweryfikuje rynek, tak po prostu.
Jeśli, jako pracownik (np. urzędnik), chcesz reprezentować pracodawcę - to daje Ci tę możliwość art. 87 par. 2 kpc.
Absurdem jest, że chcesz, żeby policjanci mogli bronić złodziei i gwałcicieli, jako adwokaci. Niby jak chcesz to zrobić - jednego dnia ich goni, a drugiego broni?
Aplikacja przygotowuje wszechstronnie - bo taki też jest zawód adwokata - raz dostaniesz do obrony zabójcę, raz oszusta, potem przyjdzie synek z testamentem po babci, potem pracodawca pozwany przez pracownika - masz im odmówić pomocy - bo "jesteś specjalistą od czego innego?"
W okresie komuny całe prawo zajmowało mniej więcej 1,5 metra bieżącego dzienników ustaw więc od biedy można było je nawet wszystkie przeczytać.
Teraz nadążenie za legislacją w jednej jedynej dziedzinie - to już spory wyczyn.
To zjawisko z resztą obecne jest w każdej dziedzinie. Tylko, że te w innych dziedzinach nikt nawet nie usiłuje twierdzić, że zna się na wszystkim i z tego powodu będzie uczył innych wszystkiego. Takiemu komuś popukano by w czoło. Pewnie dlatego, że inne dziedziny łatwiej zweryfikować czy to gospodarczo czy technicznie.
Niestety prawo nie podlega weryfikacji wolnorynkowej z powodu istniejącego, niekonstytucyjnego monopolu korporacji.
Gdyby tak było, to już dawno nie byłoby tego rodzaju aplikacji ogólnych.
To przecież jest czysty idiotyzm. Prawnik w urzędzie - tysiące godzin w prawie administracyjnym, wielokrotnie występujący w WSA - nie może być pełnomocnikiem w sądzie administracyjnym gdyby chciał taką usługę wykonać prywatnie. Ale aplikant, z zerowym doświadczeniem i kilkoma godzinami zajęć teoretyczny - może. Przecież tak niedorzecznego systemu - to by nawet głupi nie wymyślił.