Wymiar sprawiedliwości nie chce się zajmować sprawami firm, którym urzędnicy przedłużają termin na oddanie VAT. Powód: zmiana prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.
Dziennik Gazeta Prawna
Zmienione przepisy weszły w życie 15 sierpnia 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 658). Jedna z ważniejszych zmian, które zostały wtedy wprowadzone, dotyczy art. 3 par. 2 prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (p.p.s.a.), który określa, jakimi sprawami mogą się zajmować sądy administracyjne. Przed 15 sierpnia 2015 r. był to każdy akt lub czynność z zakresu administracji publicznej, które dotyczyły uprawnień lub obowiązków wynikających z przepisów prawa. Znowelizowany art. 3 par. 2 pkt 4 p.p.s.a. wyłączył z kompetencji sądów m.in. czynności i akty podejmowane w ramach postępowań uregulowanych w ramach działu IV, V i VI ordynacji podatkowej. Chodzi o postępowanie podatkowe, kontrolę i czynności sprawdzające.
To zła nowina dla przedsiębiorców, którzy wnioskują o zwrot nadwyżki naliczonego podatku od towarów i usług i liczą na szybki zwrot. Co do zasady zgodnie z art. 87 ust. 2 ustawy o VAT urzędnicy powinni im zwrócić pieniądze w ciągu 60 dni. Ale przepis mówi także, że mogą przedłużyć ten termin, jeśli zasadność zwrotu wymaga dodatkowego zweryfikowania. Pieniądze nie zostaną więc zwrócone aż do zakończenia weryfikacji rozliczeń przedsiębiorcy dokonywanej w ramach czynności sprawdzających, kontroli podatkowej lub postępowania podatkowego.
– Fiskus chętnie korzysta z tego uprawnienia z uwagi na ogromną skalę wyłudzeń VAT – przyznaje Bartosz Majkowski, radca prawny w kancelarii BMME Radcowie Prawni.
Praktyka urzędników poszła jednak w kierunku nieograniczonego, w pełni dowolnego i wręcz niekontrolowanego przedłużania terminów na oddanie VAT.
– Znany jest mi przykład warszawskiego urzędu, gdzie termin na zwrot podatku za miesiąc, w którym przedsiębiorca przeprowadził zaledwie kilka transakcji, jest przedłużany już o ponad rok – opowiada mec. Majkowski.
Przed sierpniową nowelizacją przedsiębiorca mógł się poskarżyć na przewlekłość działania fiskusa do WSA. Teraz będzie to o wiele trudniejsze, o ile w ogóle możliwe – dodaje ekspert.
A to dlatego, że sąd, do którego trafi skarga, najprawdopodobniej ją odrzuci. Potwierdza to wiele orzeczeń wojewódzkich sądów administracyjnych. Przykładem jest postanowienie łódzkiego WSA z 15 grudnia 2015 r. (sygn. akt I SA/Łd 1176/15). Skargę złożyła spółka z o.o., w której po złożeniu wniosku o zwrot VAT fiskus wszczął kontrolę podatkową. W jej toku wydał postanowienie o przedłużeniu terminu na oddanie pieniędzy. Spółka poskarżyła się do sądu, ale ten powołał się na nowelizację i wyjaśnił, że może badać tylko postanowienia kończące postępowanie bądź merytoryczne, a nie te, w których urzędnicy przedłużają termin na oddanie VAT. Podobne wnioski płyną z postanowień łódzkiego WSA z 11 lutego 2016 r. (sygn. akt I SA/Łd 120/16) czy też rzeszowskiego WSA z 20 października 2015 r., sygn. akt I SA/Rz 1007/15 (obie sprawy dotyczyły przedsiębiorców, a nie osób prawnych).
Odrzucane są także skargi na przedłużanie czynności weryfikacyjnych (postanowienie warszawskiego WSA z 21 stycznia 2016 r., sygn. akt III SA/Wa 3226/15). Skargę złożyła spółka, która o zwrot VAT wystąpiła jeszcze w 2014 r. Urzędnicy nie oddali pieniędzy w terminie i ciągle przedłużali czynności sprawdzające. Zaczęli m.in. wymieniać informacje o kontrahentach spółki z zagranicznymi urzędnikami. Spółka złożyła skargę, a WSA ją odrzucił na podstawie sierpniowej nowelizacji. Bartosz Majkowski zwraca uwagę, że obecne przepisy dotyczą badania zwrotów podatku, które powstały przed 15 sierpnia 2015 r. Wynika to z art. 2 ustawy nowelizującej p.p.s.a.
Przemysław Antas, radca prawny w C.R.O.P.A. Kancelarii Radcowskiej, uspokaja natomiast przedsiębiorców, u których przeciąga się postępowanie podatkowe, w trakcie którego dokonywana jest weryfikacja zwrotu VAT.
– Powinno ono się skończyć decyzją merytoryczną i tu skarżyć przewlekłość można nawet po nowelizacji – wyjaśnia ekspert.
Zdaniem Przemysława Antasa pozbawienie podatników prawa do kontroli sądowej przewlekłego działania urzędników jest niezgodne z konstytucją i z art. 6 ust. 1 europejskiej konwencji praw człowieka. Ekspert przypomina też wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 14 września 2010 r. (skarga 9261/02), w którym wskazano, że „polskie prawo musi gwarantować środek zwalczania przewlekłości postępowania administracyjnego, który mógłby być oceniony jako skuteczny”. Zdaniem eksperta także analiza prac nad nowelizacją wskazuje, że intencją ustawodawcy było objęcie szeroką możliwością zaskarżenia opieszałości działania organów, a nie ograniczanie kognicji sądowej. W tym kontekście ostatnie orzeczenia sądowe wydają się mocno dyskusyjne – podsumowuje Przemysław Antas.