Związki powinny wyrażać swoje zdanie o zasadności rozstania z pracownikiem, którego chronią, dopiero po wręczeniu mu wypowiedzenia.
Związki powinny wyrażać swoje zdanie o zasadności rozstania z pracownikiem, którego chronią, dopiero po wręczeniu mu wypowiedzenia.
Z zapowiedzi Ministerstwa Pracy wynika, że proces zwalniania pracowników pracujących na czas określony będzie wymagał współpracy ze związkami zawodowymi. Pracodawcy będą musieli prowadzić konsultowanie zamiaru zwolnienia w stosunku do prawie 3,3 mln zatrudnionych na umowach terminowych. Oznacza to dodatkowe obowiązki i kłopoty, bo ten proces już teraz jest trudny i obarczony wieloma patologiami.
Zdaniem firm i prawników konieczne są zmiany zasad konsultowania zamiaru zwolnienia i związanej z nim współpracy ze związkami zawodowymi.
Zgodnie z obowiązującym art. 38 k.p. o zamiarze wypowiedzenia pracownikowi umowy zawartej na czas nieokreślony pracodawca zawiadamia na piśmie reprezentującą zatrudnionego zakładową organizację związkową, podając przyczynę uzasadniającą zakończenie zatrudnienia. Jeśli związek uzna, że wypowiedzenie byłoby nieuzasadnione, może w ciągu 5 dni od otrzymania zawiadomienia zgłosić na piśmie swoje zastrzeżenia.
Pracodawcy we wspólnym stanowisku uznali, że taka konsultacja powinna odbywać się dopiero po wręczeniu wypowiedzenia. Ich zdaniem niezbyt szczęśliwie określona procedura w tym zakresie prowadzi do wielu nadużyć, np. objęcia ochroną związkową pracownika po otrzymaniu informacji od firmy o zamiarze zwolnienia. W opinii ekspertów konsultacje powinny się odbywać już po dokonaniu wypowiedzenia.
– Ponadto konsultacje powinno przeprowadzać się z radą pracowniczą w stosunku do wszystkich pracowników, a nie ze związkami w stosunku wyłącznie do pracowników uzwiązkowionych – uważa Arkadiusz Sobczyk, radca prawny kancelaria Sobczyk i współpracownicy.
Jego zdaniem obecny model może naruszać konstytucyjną zasadę równości, a także kodeksową równość praw w zatrudnieniu.
Propozycję przeprowadzania konsultacji dopiero po wręczeniu wypowiedzenia popiera też Marcin Wojewódka, radca prawny z kancelarii Wojewódka i Wspólnicy. Zauważa on jednak, że do czasu wyrażenia opinii przez związek wstrzymany powinien być bieg terminu do złożenia przez pracownika odwołania do sądu pracy. Gdyby pracodawca na skutek stanowiska związku zawodowego chciał wycofać swoje oświadczenie (uwzględniając stanowisko organizacji związkowej), to powinien móc to zrobić bez zgody pracownika.
– Taka konstrukcja zwiększyłaby na pewno frekwencję w pracy, zmniejszając statystyki chorobowe. Obecnie w obawie przed utratą pracy zatrudnieni uciekają na długotrwałe zwolnienia lekarskie. Jednocześnie związki zawodowe cały czas miałyby zapewnione prawo do niewiążącego wyrażenia stanowiska – mówi Marcin Wojewódka.
Z taką opinią nie zgadzają się związkowcy.
– Korzystanie ze zwolnień lekarskich nie jest powodem uzasadniającym zmianę zasad konsultacji. Wskazuje, że system kontroli zwolnień jest zły, skoro umożliwia osobie zdrowej uzyskać zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy – wyjaśnia Paweł Śmigielski, ekspert OPZZ.
Tłumaczy, że wprowadzenie zasady, zgodnie z którą związek wypowie się na temat zwolnienia dopiero po wręczeniu pracownikowi wypowiedzenia, jest nielogiczne. – Dużo trudniej jest bowiem zmieniać podjęte już decyzje, niż konsultować je wcześniej – dodaje.
Zdaniem ekspertów sprawną konsultację zamiaru zwolnienia utrudnia brak stałego dostępu pracodawców do list pracowników będących pod ochroną związków działających w firmie. Dochodzi do sytuacji, w której z jednej strony na pracodawcy ciąży obowiązek współdziałania ze związkiem, a z drugiej – nie ma on możliwości uzyskania informacji, którzy pracownicy są objęci ochroną związkową i wobec których ma on obowiązek współdziałania.
– Firma powinna mieć możliwość uzyskania od związku zawodowego zbiorczej listy pracowników objętych jego obroną. Tylko w ten sposób będzie mogła w należyty sposób realizować ciążące na niej obowiązki wobec związku oraz pracowników objętych jego obroną – uważa Michał Jakimczyk, radca prawny.
Przepisy zobowiązują pracodawcę do przeprowadzenia konsultacji ze wszystkimi zakładowymi organizacjami związkowymi, których członkiem jest osoba zwalniana. Wydłuża to tylko proces konsultacyjny, gdyż nie zawsze można w jednym terminie przekazać stanowiska pracodawcy wszystkim organizacjom.
Z tego też względu – zdaniem ekspertów – przy konkretnej przynależności zatrudnionego nawet do kilku związków zawodowych u danego pracodawcy należałoby ograniczyć wymóg konsultacji wynikający z art. 38 k.p. do tylko jednej organizacji.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama