ZUS dąży do tego, aby cudzoziemcy płacili w Polsce składki. Fiskus natomiast, kierując się umowami o unikaniu podwójnego opodatkowania, najczęściej uznaje, że obcokrajowcy zatrudnieni na umowach-zleceniach co do zasady powinni płacić podatek za granicą.
Nie liczy się nazwa, lecz treść kontraktu
Takie podejście skarbówki budzi wątpliwości niektórych ekspertów. Ich zdaniem organy podatkowe nie powinny działać automatycznie, ale każdorazowo sprawdzać, czy podatek dochodowy nie powinien jednak trafić do polskiego budżetu.
Czy „działalność wykonywana osobiście” i „działalność o samodzielnym charakterze” to to samo? Czy pracę wykonywaną na zleceniu można uznać za pracę najemną? Czy fiskus może badać charakter umowy i okoliczności wykonywania pracy – a jeśli tak, to czy to robi? Takie wątpliwości pojawiają się na styku polskich przepisów podatkowych i regulacji umów o unikaniu podwójnego opodatkowania. Od odpowiedzi na te pytania zależy zaś to, gdzie cudzoziemiec zapłaci podatek – w Polsce czy w swoim ojczystym kraju.
Jak to robi organ rentowy
O tym, z jakim rodzajem umowy mamy do czynienia, nie decyduje jej nazwa, ale warunki, treść, a także okoliczności wykonywania pracy. ZUS uważa, że ma prawo ustalać, czy w przypadku danego pracownika (również cudzoziemca) powstał obowiązek ubezpieczeń społecznych. W jego ocenie taką podstawę daje mu art. 68 ust. 1 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1778 ze zm.; dalej: ustawa systemowa). stanowisko ZUS s. c12 Przy czym organ rentowy jest zainteresowany takim ustaleniem, zwłaszcza gdy napotyka na umowy o dzieło, które zasadniczo nie powodują obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne. Z tego powodu zdarza się, że pod nazwą „umowa o dzieło” kryje się inna umowa – z reguły zlecenie, które co do zasady jest oskładkowane. W razie kontroli ZUS będzie więc mógł badać charakter umowy i pracy wykonywanej przez pracownika. Jeśli inspektor dojdzie do wniosku, że zamiast umowy o dzieło ma do czynienia z umową-zleceniem lub o pracę, to firma będzie musiała zapłacić składki od początku trwania umowy wraz z odsetkami.
Ukrainiec w Polsce
Typowa sytuacja: cudzoziemiec – przykładowy Ukrainiec – pracuje w Polsce na umowie-zleceniu. Pytanie: gdzie ma płacić podatek od przychodów z tej umowy. Odpowiedź zależy od kilku czynników. W pierwszej kolejności od tego, czy ma on zagraniczny certyfikat rezydencji (czyli zaświadczenie o miejscu zamieszkania dla celów podatkowych wydane przez właściwy organ danego kraju). Jeśli tak, to ma znaczenie, czy Polska zawarła z określonym państwem umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania (umowa o UPO). Do grona takich krajów należy m.in. Ukraina. I tu dochodzimy do miejsca, gdzie ważne jest, jaki rodzaj pracy wykonuje obcokrajowiec. Jak tłumaczy Józef Banach, radca prawny w InCorpore Banach Szczypiński Partnerzy, jeżeli podatnik nie osiąga dochodu, dla którego umowa o UPO przewiduje odrębne regulacje (np. dochód z działalności artystycznej lub sportowej bądź z zasiadania w organach spółek), to traktuje się go zasadniczo jako dochód z działalności osobistej/gospodarczej albo dochód z pracy najemnej. – Od tego, do której kategorii dany dochód zostanie zaklasyfikowany, może zależeć, czy jest on w ogóle opodatkowany w Polsce – wskazuje Józef Banach.
– Zasadniczo, jeśli cudzoziemiec nie jest rezydentem polskim dla celów podatkowych, to podlega opodatkowaniu wyłącznie od dochodów uzyskanych ze źródeł polskich. Jest to ograniczony obowiązek podatkowy. To, czy i w jakim zakresie dochody te można opodatkować, rozstrzyga umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania – wyjaśnia Cezary Krysiak, doradca podatkowy z kancelarii PATH Augustyniak, Hatylak i Wspólnicy.
Jeśli więc Ukrainiec przedstawi certyfikat rezydencji potwierdzający miejsce zamieszkania na Ukrainie, to do dochodów uzyskanych w Polsce stosujemy umowę o UPO. I tu uwaga – jeżeli uzyskuje je z umowy-zlecenia, do wyboru mamy w zasadzie dwie możliwości. Umowa o UPO z Ukrainą odrębnie traktuje bowiem – z jednej strony – dochody osiągane z wykonywania wolnego zawodu lub z innej działalności o samodzielnym charakterze, a z drugiej strony – dochody uzyskiwane z pracy najemnej. W przypadku pierwszej kategorii, czyli wolnych zawodów i działalności o samodzielnym charakterze, rezydent obcego państwa może opłacać podatek w tym państwie, a w przypadku drugiej, czyli pracy najemnej – zasadniczo musi zapłacić go tam, gdzie je osiąga – czyli np. w Polsce.
Dziennik Gazeta Prawna/Inne
Dochody z wolnego zawodu i z innych działalności o samodzielnym charakterze zostały więc niejako wrzucone do jednego worka. Przy czym zasadniczo nie ma problemu ze stwierdzeniem, kiedy mamy do czynienia z wolnym zawodem. Cezary Krysiak wyjaśnia, że pracę wykonywaną na podstawie zlecenia co do zasady można uznać za wykonywanie wolnych zawodów – choć nie w każdym przypadku. Polsko-ukraińska umowa o UPO stanowi, że wolny zawód to w szczególności samodzielne wykonywanie działalności naukowej, literackiej, artystycznej, wychowawczej lub oświatowej, jak również samodzielne wykonywanie działalności lekarzy, prawników, inżynierów, architektów oraz dentystów i księgowych. – Nie jest to jednak katalog zamknięty, a co za tym idzie, należy tu odnieść się do ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 200 ze zm.). Dochody z wykonywania wolnych zawodów mogą być w Polsce opodatkowane wyłącznie wtedy, gdy podatnik działa w Polsce poprzez stałą placówkę – mówi ekspert. Jeśli więc nie działa przez taką placówkę (a tak jest najczęściej), to dochód zakwalifikowany jako dochód z wolnego zawodu nie będzie w Polsce opodatkowany.