Na większości wodnych szlaków nie trzeba wielkich umiejętności, wystarczy kapok i dobre chęci
Krutynia, Czarna Hańcza, Biebrza, Rospuda… Brda, Gwda, Drawa, pewnie Warta. Jest cały katalog rzek, które od lat słyną ze spływów. Ostatnia dekada przyniosła niezwykłą popularność kajakowych rozrywek. Spływać można podwarszawskimi rzeczkami Świdrem i Jeziorką, Czarną Nidą na Ponidziu, Wieprzem na Roztoczu, Nysą Kłodzką w Górach Bardzkich, Bobrem na Łużycach czy trudnym przełomem Wałszy na Warmi.
Sprzęt można zwodować na większości rzek: są wypożyczalnie, transport, gorzej z infrastrukturą na brzegach. Kto wybierze mniej oczywisty szlak, może liczyć tylko na własne zapasy. Ale na tym polega urok wyprawy w nieznane. Bo świat od strony wody wygląda zupełnie inaczej.
Proponujemy trzy typy nieoczywistych szlaków wodnych.
Ropa – lewy dopływ Wisłoki
Wypływa z Beskidu Niskiego na południe od uzdrowiska Wysowa. Przeciska się między stromymi wzniesieniami, tworząc przełom – Gorlickie Pieniny. Ten przełom w latach 80. ubiegłego wieku przegrodzony został zaporą i powstało Jezioro Klimkowskie. Samo w sobie atrakcyjne krajobrazowo.
Dla kajakarzy dostępnych jest ok. 35 km biegu rzeki. Ale od Gorlic spływa się tylko wczesną wiosną, gdy stany wód są wysokie. Pewniejsze i stabilniejsze wody rzeka niesie od Biecza i stąd nadaje się na amatorskie spływy od wiosny do jesieni z uwzględnieniem oczywiście okresowych wahań. Równie dobrze może być wody za dużo, jak i za mało.
Odcinek ze Skołyszyna do Jasła należy do najstabilniejszych. W dodatku możliwość podjęcia kajaków istnieje co ok. 3 km, co bardzo podnosi komfort wycieczkowania. Można też spłynąć do Jasła Jasiołką i zbierającą wody do Wisły Wisłoką. Przy okazji odwiedzić trzeba prześliczny Biecz i rekonstrukcję osady sprzed 4 tys. lat, czyli Karpacką Troję w Trzcinicy. Wypożyczalnia kajaków jest pod Jasłem.
Narewka – lewy dopływ Narwi
Rzeka płytka, wąska, zarośnięta, zatrzciniona. Teoretycznie spływ można zacząć jeszcze w Puszczy Białowieskiej w miejscu zwanym Kosy Most. Ale do tego trzeba zgody dyrekcji Białowieskiego Parku Narodowego. Zresztą ten odcinek jest trudny, bogaty w przewrócone drzewa i bobrowe konstrukcje. Bez zgody można wystartować z miejscowości Gruszki albo dalej, ze wsi Narewka. Czy kto stąd startuje, czy przepływa – koniecznie niech zobaczy kirkut na wzgórku, nad rozstajem dróg, w sosnowym lesie. Kilkadziesiąt macew stojących wśród drzew.
Rzeka meandruje tam silnie, to pozwala odpocząć, wyrównując bieg. Tu i ówdzie wodopoje gdzie łatwiej wyjść na brzeg. Na 25 km spływu w uroczysku Wilcze Gardło Narewka uchodzi do Narwi. Można popłynąć w prawo pod prąd, by dotrzeć do zapory zbiornika Siemianówka. Kto ruszy lewo, z prądem, niebawem dotrze do skitu Odrynki – jedynej prawosławnej pustelni w Polsce. Tu kończy się spływ Narewką, ale na niedosyt pozostaje jeszcze 120 km biegu Narwi. Wypożyczalnia kajaków – w Narewce.
Krąpiel – prawy dopływ Iny
Rzeka na Pomorzu Zachodnim, niby więc nizinna, a ma górski charakter. Początek bierze w Jeziorze Chociwel, wpływa do Iny koło Stargardu (już nie Szczecińskiego). Po drodze tworzy malownicze meandry, co zostało docenione ochroną w formie Natura 2000. Rzeka ma bystry nurt i piaszczysto-kamieniste dno, płynie głęboko wciętą, krętą doliną o stromych zboczach. Jest dość trudna, raczej dla zaawansowanych kajakarzy, sporo w niej przeszkód – pozostałości młynów, jazów, wiele zwalonych drzew. Rzeka spławna jest na długości 28 km od Krzywnicy, łatwiej od słynącej z zamku Joannitów wsi Pęzino.
Kontynuacja spływu Iną (jeszcze dwa, trzy dni, 60 km) jest też godna polecenia. Kończąc spływ w Stargardzie dobrze poświęcić trochę czasu na zwiedzenie miasta z jego murami obronnymi, basztami, bramami i furtami, ładnym ratuszem i licznymi kościołami. Pamiętać warto przy tym, że z 15. południka przecinającego miasto bierze się w Polsce czas zimowy, co upamiętniono stosownym pomnikiem. Wypożyczalnia kajaków w Stargardzie.