Wyjazdy wakacyjne - dla rodziców okazja do wypoczynku i stresu, szczególnie, jeśli podczas urlopu towarzyszy nam małe dziecko. Jak podczas wakacji z dzieckiem nie zwariować i czuć się pewnie, nawet, kiedy obok nie ma pediatry, radzi dr Wojciech Feleszka.

Świeżo upieczeni rodzice często rezygnują z wakacji. Powód? Obawa o zdrowie dziecka. I niesłuszne jest przekonanie, jak zapewnia dr Wojciech Feleszka, że bez pomocy pediatry sobie nie poradzą. Specjalista nie ukrywa jednak, że planując dalekie wojaże warto dobrze się zastanowić, gdzie rodzice i dziecko będą czuli się dobrze i bezpiecznie.

"Zależy jak bardzo kraj jest egzotyczny. W grę wchodzą dwa obszary geograficzne, kulturowe. Co innego jeśli wyjedziemy do kurortu w którymś z krajów Bliskiego Wschodu czy północnej Afryki. Nie ma tam wielkiego zagrożenia ze strony poważnych drobnoustrojów typu żółta febra czy malaria, można się natomiast zarazić żółtaczką typu A. Na taką wycieczkę - przy zachowaniu zasad higieny i zaszczepieniu na żółtaczkę - rodzice mogą zabrać nawet dwu-, trzylatka. Mowa tu o Egipcie, Izraelu, Algierii, Maroku, Turcji, gdzie panują kulturalne warunki, dziecko może się pochlapać w basenie i posiedzieć na słoneczku. Inaczej sytuacja wygląda z Amazonią, Tanzanią czy Kenią. Taki wyjazd na safari jest zdecydowanie bardziej ryzykowny. Trzeba się zaszczepić na poważne choroby jak żółta febra i łykać leki przeciwmalaryczne. Tu już byłbym ostrożny. Nie jestem przekonany, że dziecko rzeczywiście skorzysta z takiego wyjazdu" - wyjaśnia dr Wojciech Feleszka.

W przypadku tak dalekich wypraw specjalista radzi odłożyć wyjazd na później, kiedy dziecko będzie wystarczająco duże, aby dostrzec uroki egzotycznej przyrody i dać się szczepić.

"Po siódmym, ósmym roku życia można już pomyśleć o egzotycznych podróżach, ale z małymi dziećmi nie ryzykowałbym wyjazdu" - dodaje specjalista.

Jeśli już decydujemy się na wyjazd, warto pamiętać o właściwym wyposażeniu apteczki, w której obok podstawowych leków i opatrunków powinna znaleźć się książka "Moje dziecko zawsze zdrowe" autorstwa dr Barton D. Schmitt, wykładowca pediatrii na University of Colorado School of Medicine.

"Jeśli rodzice nie czują się pewnie, to zawsze mogą zabrać ze sobą ściągę. To kolejny walor książki + Moje dziecko zawsze zdrowe +. Znalazły się w niej rozdziały o ukąszeniach, wyjmowaniu drzazgi, o stłuczeniach, złamaniach, wybiciu zęba. Słowem wszystko to, co się w lecie, w czasie aktywności na świeżym powietrzu może przydarzyć. Myślę, że ta książka absolutnie powinna stać się częścią podręcznej apteczki" - zapewnia dr Feleszka.

Poza "ściągą" w apteczce powinny znaleźć się również dwa zestawy "pierwszej pomocy. "Radzę mieć przy sobie dwie torebeczki - jednak niebieska, druga czerwona; jedna chirurgiczna, druga pediatryczna. W pierwszej znajdują się wszystkie rzeczy potrzebne przy złamaniach, skaleczeniach, przecięciach czy oparzeniach, czyli plastry, bandaże, gaziki, opatrunki hydrożelowe, nożyczki, rękawiczki gumowe, chusty trójkątne i tak dalej. W drugiej natomiast leki, które można zastosować w przypadku dolegliwości nazwijmy to pediatrycznych, czyli leki przeciwgorączkowe, maści z antybiotykiem, krople antyhistaminowe - w sytuacjach alergicznych lub przy ukąszenia przez owada - czy choćby ampułki z solą fizjologiczną do przepłukania oka" - wymienia specjalista.