Sektor motoryzacyjny to jedna z najprężniej rozwijających się gałęzi przemysłu i usług w Państwie Środka. W ostatnich latach chińskie samochody elektryczne przebojem zdobywają już nie tylko rynek europejski. W 2024 roku co piąty nowy elektryk sprzedany w UE pochodził z Chin. Główny argument przemawiający za rosnącą popularnością chińskich elektryków to cena.

Auta „made in China” są tańsze od europejskich odpowiedników głównie dzięki niższym kosztom produkcji oraz silnemu wsparciu państwa. Rząd Chin od lat inwestuje miliardy dolarów w rozwój krajowego sektora elektromobilności, oferując hojne subsydia producentom i konsumentom.

Dodatkowo chińskie firmy mają łatwiejszy dostęp do surowców wykorzystywanych w produkcji baterii, takich jak lit czy kobalt, co obniża koszty wytwarzania. Wiele koncernów – takich jak BYD czy Nio – zintegrowało pionowo cały łańcuch produkcyjny, od kopalni po finalny montaż pojazdów, co umożliwia jeszcze większą kontrolę nad kosztami.

Z danych IBMR Samar wynika, że w I kwartale tego roku zarejestrowano w Polsce ponad 7 tys. chińskich samochodów, co stanowiło 5,1 proc. rynku nowych aut osobowych.

Średnia cena w zestawieniu to 105 tys. zł

W zestawieniu 10 najtańszych aut „made in China” - przygotowanym przez portal superauto.pl - znalazły się auta o różnym napędzie i typie nadwozia. Rozpiętość cenowa to 71-136 tys. zł, a średnia cena samochodu z tej listy to 105 tys. zł.

Poniżej prezentujemy zaproponowane przez ekspertów modele aut chińskich:

ikona lupy />
Samochody elektryczne z Chin / Materiały prasowe

W Polsce najpopularniejsze auta marki MG

Aby zweryfikować, które modele samochodów chińskich marek są najbardziej poszukiwane przez kierowców w Polsce, autorzy raportu posługują się statystykami z portalu chinskiesamochody.pl.

„Dwa najczęściej oglądane modele to MG HS (SUV) oraz MG ZS (crossover). W marcu i w kwietniu oferty tych aut obejrzało 83 tys. użytkowników” – piszą analitycy w raporcie.

„Na trzecim i czwartym znalazły się samochody tej samej, obecnie chińskiej marki: MG 3 (hatchback) oraz MG 4 (crossover). W sumie oferty czterech wymienionych modeli obejrzało w marcu i kwietniu 92 tys. użytkowników” - dodają.

Jak zauważa Marek Srębowaty, dyrektor ds. e-commerce w Superauto.pl, to, że marka MG dominuje nad innymi markami chińskimi, może wynikać z faktu, że ze względu na swój brytyjski rodowód jest ona lepiej znana w Europie i cieszy się większym zaufaniem niż inne marki chińskie, stworzone w ostatniej dekadzie w Państwie Środka.

- To także sygnał, że europejskie korzenie wciąż są istotne w motoryzacyjnym brandingu – ocenia

Podwyżki cen aut sprzyjają popytowi na auta z Chin

W ocenie Aleksandra Mazana, dyrektora ds. partnerstw strategicznych w Superauto.pl, jednym z powodów rosnącej popularności chińskich marek w Polsce jest to, że idealnie wpisują się one w oczekiwania cenowe nabywców oraz wypełniają istniejącą na rynku lukę.

-Znaczące podwyżki cen aut, jakie miały miejsce w Polsce i w Europie w ostatnich latach, doprowadziły do powstania sporej rozbieżności między ofertą producenta, a kwotą, jaką za auto o danych parametrach jest gotów zapłacić nabywca. Jeżeli ta luka jest zbyt duża, klienci szukają alternatywy – tłumaczy Mazan.

- W tę przestrzeń z sukcesem wchodzą chińscy producenci wprowadzając na rynek towar z bogatym wyposażeniem, w cenach zdecydowanie niższych niż u konkurencji spoza Państwa Środka – dodaje ekspert Superauto.pl.

KE bada zasady uczciwej konkurencji z Chin

Rosnąca popularność aut znad Żółtej Rzeki wzbudza niepokój europejskich producentów oraz polityków.

Komisja Europejska prowadzi śledztwa w sprawie możliwego subsydiowania chińskich aut i sprawdza czy tamtejsi producenci – korzystający z rządowego wsparcia – nie naruszają zasad uczciwej konkurencji na rynku wspólnotowym.

Bruksela rozważa wprowadzenie ceł wyrównawczych, co może znacząco wpłynąć na opłacalność importu chińskich pojazdów. Mimo to, chińskie marki takie jak MG, BYD czy XPeng konsekwentnie zwiększają swoją obecność w Europie, otwierając salony, zawierając partnerstwa z lokalnymi dystrybutorami i planując budowę fabryk na kontynencie.