Opinie najwybitniejszych prawników nie pozostawiają złudzeń: ta międzynarodowa umowa (ACTA) jest niezgodna z polską konstytucją. A konkretnie z samym jej sednem, czyli gwarancjami demokratycznego państwa prawa.
ACTA sprzeczna z konstytucją
– Powinniśmy jednak rozpocząć proces ratyfikacji ACTA – mówi nam konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski.
– Skoro polski rząd ją podpisał, to konsekwentnie powinien poprowadzić sprawę dalej. Tyle że podczas procesu ratyfikacyjnego ACTA powinna być poddana szczegółowej ocenie prawnej i w efekcie ratyfikacja tej umowy zostałaby odrzucona – dodaje ekspert.
Ryszard Piotrowski na zlecenie Biura Analiz Sejmowych ocenił zgodność ACTA z konstytucją.
Według jego opinii to dokument całkiem sprzeczny z polskim prawem.
Takie same wnioski płyną z opinii opracowanej przez innego konstytucjonalistę, prof. Bogusława Banaszaka.
Jednoznacznie pisze on: „ACTA narusza zasadę pewności prawa wyprowadzaną z zasady demokratycznego państwa prawnego sformułowanej w art. 2 Konstytucji RP”.
Dalej wypunktowuje on kolejne zagrożenia, jakie niesie ze sobą ten dokument, i sposób jego przyjęcia: nieprawidłowości w przeprowadzeniu konsultacji społecznych, brak proceduralnych gwarancji przestrzegania praw jednostki w przypadku informacji przekazywanych posiadaczowi praw oraz naruszenia zasady gwarantującej prawa do wysłuchania stanowiące element prawa do sądu.
Łagodniej ocenia ten dokument Ewa Wojnarska-Krajewska, ekspert od legislacji z Biura Analiz Sejmowych.
Pisze ona, że: ACTA „nie wprowadza nowych praw własności intelektualnej, nie rozszerza też ani nie zawęża istniejących w tym zakresie w poszczególnych krajach regulacji materialnoprawnych”.
Ale także Wojnarska-Krajewska ostrzega: „Budzi również obawy co do możliwości nadużywania prawa do uzyskiwania danych osobowych osób podejrzewanych o naruszenia praw własności intelektualnej, szczególnie w internecie”.
Analizy przygotowano na wniosek posła Macieja Orzechowskiego z Platformy, który chciał się dowiedzieć, jaki wpływ ma ACTA z punktu widzenia indywidualnego użytkownika internetu.
– Są to przepisy na tyle nieprecyzyjne i tak ogólne, że można nadinterpretować je niekorzystnie dla indywidualnego użytkownika.
Lepiej dbają o interes właścicieli praw autorskich, a nie osób, które mogą być zaledwie podejrzane o ich naruszenie – podkreśla Orzechowski.
Kontrowersje co do zgodności z prawem ACTA budzi w UE. Komisja Europejska zdecydowała o przekazaniu tej umowy do Trybunału Sprawiedliwości UE w celu oceny, czy nie narusza ona praw podstawowych.
Wczoraj zaś do komisji petycji przy Parlamencie Europejskim trafiła petycja z podpisami blisko 2,5 mln obywateli sprzeciwiających się ratyfikacji ACTA przez PE.
Na dokumencie tym podpisało się 200 tys. osób z Polski.
Europosłowie o ACTA
Polscy europosłowie szykują się już do dyskusji o ACTA w przyszłym tygodniu.
Donald Tusk ponad tydzień temu ogłosił, że Polska nie ratyfikuje ACTA. Z takim samym apelem zwrócił się też w liście do przywódców Europejskiej Partii Ludowej.
Europoseł PO Rafał Trzaskowski zapewnia, że jest odzew. – Polska stała się punktem odniesienia dla innych krajów, które patrzą na nas i także mówią o odrzuceniu umowy – twierdzi europoseł PO Rafał Trzaskowski.
Dodaje, że działania polskiego premiera były też przygotowaniem gruntu pod spotkanie unijnych przywódców EPP przed marcowym szczytem, na którym będzie to jeden z głównych tematów.
Komentarze (7)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszemoim zdaniem rząd powinien podać się do Dymisji!!! Dość podpisywania uchwał za plecami a cukrzenia że nie postąpi się wbrew woli narodu.
Ja stąd wyjeżdżam jak tylko moja połówka skończy tu zasrane studia, po których roboty tu nie dostanie.
Korzenie ACTA mają swoje źródło w 1994 roku, gdy Sejm RP uchwalił ustawę o prawach autorskich i pokrewnych sprzeczną polskim Kodeksem Cywilnym, ministrem kultury był polski reżyser i aktor Kazimierz Dejmek pod rządami SLD-PSL i premiera Waldemara Pawlaka za prezydentury Lecha Wałęsy...
a wcześniej od 1943 w ONZ, od 1974 w OMPI, później w WTO, i jak widać GMO, ACTA, SOPA, PIPA, TRIPS, INDECT, TPP, czy ECHELON, to tylko odmiany światowego problemu, jakim dziś jest IP (Intelectual Proprety), więc nie tyle chodzi o GMO, ACTA lub jakiś internet, tylko o usunięcie z polskiego i europejskiego prawa tej proamerykańskiej "własności intelektualnej", która jest sprzeczna polskim Kodeksem Cywilnym i z Konstytucją RP - problemem jest złodziejski mechanizm tzw "własności intelektualnej", zakładający sprzedawanie tej samej pracy milionom ludzi, miliony razy - już bez pracy, bo on najbardziej zagraża fundamentom prawa polskiego i europejskiego, gdyż to podważa wszelkie zasady prawa oparte o własność materialną, co siłą rzeczy prowadzi stopniowo i nieuchronnie do bezprawia i anarchii..., bo prawo wewnętrznie sprzeczne przestaje być prawem..., dlatego pilnie potrzeba REFERENDUM !!!