Osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, które rozliczają się według skali i których zarobki nie przekroczą określonego limitu, będą mogły skorzystać z ulgi dla klasy średniej – zakłada zapowiadana poprawka PiS do Polskiego Ładu.

Ulga dla klasy średniej ma rekompensować negatywne skutki podniesienia składki zdrowotnej osobom o miesięcznych przychodach od 5 701 zł do 11 141 zł (rocznie od 68 412 zł do 133 692 zł). Ministerstwo Finansów wielokrotnie powtarzało, że dzięki tej regulacji nie stracą one na Polskim Ładzie, a niektórzy wręcz zyskają. W projekcie zgłoszonym do Sejmu znalazło się jednak istotne ograniczenie: ulga przysługuje tylko osobom zatrudnionym na umowie o pracę lub na podstawie stosunków pokrewnych (stosunku służbowego, pracy nakładczej, spółdzielczego stosunku pracy).

W środę w Sejmie planowany jest dalszy ciąg prac nad projektem ustawy. Nieoczekiwanie sekretarz Rady Ministrów Łukasz Schreiber poinformował na Twitterze o poprawce zaproponowanej klubowi PiS przez premiera Mateusza Morawieckiego. Zakłada ona, że ulga dla klasy średniej będzie przysługiwać też przedsiębiorcom rozliczającym PIT według skali podatkowej, o ile nie przekroczą limitu zarobków. Schreiber zapowiedział, że jeszcze tego dnia poprawka zostanie przedstawiona Sejmowi.

Co to oznacza? Że część przedsiębiorców zapłaci co prawda wyższą składkę zdrowotną, ale za to zapłaci niższy podatek PIT. Nic nie wskazuje natomiast, by pozytywna dla podatników zmiana została rozciągnięta także na osoby pracujące na umowach zlecenia i umowach o dzieło.

Ulga dla klasy średniej. Przychód czy dochód?

Schreiber napisał, że chodzi o osoby, które „zarabiają do 13 tys. zł”. Potem doprecyzował, że miał na myśli zarobki miesięczne. Podał też szczegóły: „Poprawka dotyczy tych co maja przychód zaliczany do przychodu z działalności gospodarczej w przedziale ok. 70 tys. zł – 132 tys. zł rocznie. Rozwiązanie zrównujące osoby na skali podatkowej przy umowie o pracę i jednoosobowej działalności gospodarczej. To spowoduje, że do ok 150 tys. rocznie nikt na skali podatkowej nie będzie stratny”.

Wpis nie rozwiewa wszystkich wątpliwości. W przypadku ulgi dla klasy średniej dla pracowników, projekt przewiduje dwa limity ulgi: miesięczny oraz roczny, będący dwunastokrotnością miesięcznego. Gdyby faktycznie zastosować te same zasady, przy założeniu miesięcznego limitu 13 tys. zł, limit roczny dla przedsiębiorców musiałby wynosić 156 tys. zł.

Użytkownicy Twittera zastanawiają się ponadto, czy faktycznie chodzi o przychód (tak jak wyznaczany jest limit ulgi w przypadku pracowników), czy też o dochód (który określa odpowiedni próg podatkowy dla przedsiębiorców rozliczających się według skali).

Jak obliczyć ulgę dla klasy średniej

Nowa preferencja będzie wyliczana według skomplikowanych wzorów. W projekcie Polskiego Ładu podano, że jej wysokość w przypadku pracowników:

  • osiągających roczne przychody od 68 412 zł do 102 588 zł wyniesie: [(przychody z pracy x 6,68%) – 4 566 zł]/0,17;
  • osiągających roczne przychody od 102 588 zł do 133 692 zł wyniesie: [‑(przychody z pracy x 7,35%) + 9 829 zł]/0,17.

Ulga co do zasady będzie uwzględniana nie tylko w rozliczeniu rocznym PIT, ale też obliczaniu zaliczek na PIT od comiesięcznego wynagrodzenia pracowników. Projekt przewiduje kolejne wzory, według których pracodawca ma wyliczać kwotę zaliczki, a co za tym idzie – ustalać kwotę wypłacaną pracownikowi „na rękę”.

Chociaż sama ulga bez wątpienia jest korzystna, wzory są często krytykowane ze względu na ich złożoność. Konstrukcja preferencji zawiera też pułapki. Jeśli pracownik w ciągu roku dostawał wynagrodzenie objęte ulgą, a na koniec roku okaże się, że przekroczył górny próg ulgi lub też nie osiągnął progu dolnego, będzie musiał zwrócić korzyści podatkowe – rozliczenie PIT wskaże, że ma niedopłatę podatku.