10,3 mln zł wyniosła łączna kwota, jaka trafiła do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) z tytułu niewykorzystanych do końca 2022 r. pieniędzy zgromadzonych przez firmy na zakładowym funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych (ZFRON). Rok wcześniej było ich o prawie milion złotych mniej.
Tak wynika z danych przekazanych DGP przez fundusz. Obowiązek prowadzenia ZFRON mają pracodawcy o statusie zakładu pracy chronionej, choć mogą go zachować również te przedsiębiorstwa, które przeszły na otwarty rynek pracy, o ile mają wymagany przepisami wskaźnik zatrudnienia osób z dysfunkcjami zdrowotnymi. ZFRON jest zasilany pieniędzmi pochodzącymi m.in. ze zwolnień podatkowych oraz części zaliczek na podatek dochodowy od wynagrodzeń wypłacanych pracownikom. Jednocześnie zgodnie z art. 33 ust. 4c ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 100 ze zm.) uzyskane w danym roku z tych dwóch źródeł środki, które nie zostaną wydane do końca następnego roku, pracodawca musi wpłacić do PFRON.
Najnowsze dane funduszu – dotyczące wpłat związanych z niewykorzystaniem do końca 2022 r. pieniędzy pochodzących z 2021 r., wskazują, że dokonało ich 220 pracodawców na łączną kwotę 10,31 mln zł. Natomiast rok wcześniej, gdy firmy zwracały środki ZFRON uzyskane za 2020 r., wpłaciły do PFRON 9,35 mln zł i było to 206 przedsiębiorstw. Oznacza to wzrost, przy czym jeszcze wyższe wpływy z tego tytułu fundusz osiągnął w 2021 r., gdy było to 12,8 mln zł.
– Szkoda, że tak się dzieje, bo te pieniądze zamiast trafiać do PFRON, powinny być wydane na różnego rodzaju pomoc dla niepełnosprawnych pracowników. Niemniej jednak taka sytuacja jest spowodowana głównie tym, jak wyglądają kontrole wydatkowania pieniędzy ZFRON, które prowadzi Krajowa Administracja Skarbowa. W ramach takiego audytu wszystkie wydatki ZFRON są drobiazgowo prześwietlane i często kwestionowane jako niezgodne z przepisami – mówi Edyta Sieradzka, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Dodaje, że dochodzi do sytuacji, że kontrolujący podważają np. zakup laptopa dostosowanego do potrzeb osoby niedowidzącej czy wsparcie na zakup leków dla pracownika, bo nie dotyczyły one schorzenia, które widniało na jego orzeczeniu o stopniu niepełnosprawności, ale choroby współistniejącej. Podaje też przykład pracodawcy, który zwiększył z 200 zł do 400 zł wysokość ryczałtu na dojazd do pracy, ale ta zmiana nie została uwzględniona w formie aneksu do regulaminu wydatkowania pieniędzy ZFRON i to wystarczyło, aby KAS uznał ten rodzaj wydatku za niecelowy.
– W rezultacie wielu pracodawców wprost przyznaje, że woli pieniądze ZFRON przekazać do PFRON, zamiast borykać się potem z konsekwencjami wynikającymi z kontroli – podkreśla Edyta Sieradzka.
Te zaś są dotkliwe, bo w przypadku wydatku, który zostanie uznany za niezgodny z przepisami, pracodawca jest zobowiązany nie tylko wpłacić tę nieprawidłowo wydaną kwotę na ZFRON z firmowych środków, lecz także musi dodatkowo jej 30 proc. przekazać do PFRON. ©℗