Od połowy 2011 r. mocno spadły aktywa większości funduszy inwestujących w nietypowe aktywa (różnego rodzaju surowce, wino, dzieła sztuki, akcje spółek z niszowych branż) czy prowadzących nietypową politykę inwestycyjną (inwestowanie tylko w spółki działające etycznie).
BPH Globalny Żywności i Surowców zmniejszył swój stan posiadania o blisko 52 proc., do 111 mln zł na koniec stycznia 2012 r. O blisko 50 proc. w tym okresie spadły aktywa PKO Biotechnologii i Innowacji (do 9,5 mln zł). O ponad 40 proc. zmalały też aktywa funduszy Pioneer Surowców i Energii oraz Skarbiec Rynków Surowcowych. Środki powierzone funduszowi SKOK Etyczny 2 zmalały o 13,7 proc., do 4,4 mln zł. Wyjątkiem na tle tego rodzaju podmiotów jest PZU Energia Medycyna Ekologia, którego aktywa zwiększyły się od połowy 2011 r. o 610 proc., do 163 mln zł.
Eksperci ten spadek tłumaczą przede wszystkim słabymi wynikami tego rodzaju podmiotów. W ciągu ostatnich 12 miesięcy tylko nieliczne pokazały zyski, tymczasem SKOK Etyczny 2 stracił aż 15 proc., podobnie jak Skarbiec Rynków Surowcowych.
Niektóre fundusze także w dłuższym okresie niż rok spisują się słabo. Ipopema Fine Wine FIZ inwestujący w wino w ciągu ostatnich 3 lat zarobił tylko 4,6 proc. Prezes Ipopema TFI Jarosław Wikaliński wskazuje, że od początku działalności tego funduszu wartość jego portfela wzrosła o ok. 60 proc., ale ponieważ nie udało się zbudować odpowiedniej skali aktywów (na koniec stycznia wynosiły ledwie 4,3 mln zł), koszty zjadają znaczną część zysków. Wikaliński przyznaje, że Ipopema TFI rozważa likwidację funduszu i zaproponowanie posiadaczom jego jednostek konwersję na realne skrzynki wina. Ipopema założyła bowiem spółkę Wine Advisors, która pośredniczy w zakupie win inwestycyjnych.
– Fundusze inwestujące w nietypowe aktywa lub prowadzące oryginalną politykę inwestycyjną nie cieszą się w Polsce popularnością, bo rynek jeszcze do nich nie dojrzał – uważa Bernard Waszczyk, analityk Open Finance. – Nie przewiduję, by w najbliższych latach to się zmieniło, nawet jeśli sytuacja na giełdzie będzie ulegać znacznej poprawie i awersja inwestorów do ryzyka będzie się zmniejszać. Tego rodzaju produkty jeszcze przez długie lata pozostaną niszą rynkową – uważa analityk Open Finance.
Są jednak TFI, które planują uruchamianie nietypowych funduszy. – Fundusze alternatywne kierowane są do osób oczekujących narzędzi umożliwiających różnicowanie swojego portfela. W najbliższych miesiącach planujemy rozszerzyć ofertę o kolejną propozycję z tej grupy – mówi Łukasz Górnicki PKO TFI. Pracę nad niszowym produktem z ekspozycją na rynek akcji prowadzi także Skarbiec TFI.
Od towarów nie płacisz podatków
Jednym z powodów, dla którego popularność funduszy alternatywnych w Polsce nie rośnie, mogą być względy podatkowe. Jeśli kupimy skrzynkę bardzo drogiego wina w celach inwestycyjnych i poczekamy z jej sprzedażą co najmniej 6 miesięcy, uzyskujemy pełne zwolnienie z podatku dochodowego. Tymczasem przy sprzedaży jednostek funduszu inwestującego w wino trzeba zapłacić 19 proc. podatku od zysków kapitałowych. Przedstawiciele towarzystw funduszy inwestycyjnych przyznają, że jest to powód, dla którego nie pojawiają się na naszym rynku fundusze inwestujące w monety kolekcjonerskie, whisky, zabytkowe samochody czy inne towary, które inwestor indywidualny może nabyć na własną rękę albo za pośrednictwem wyspecjalizowanego pośrednika i z których przechowaniem nie będzie miał większych kłopotów (przechowa je w domu lub w specjalnych skarbcach oferowanych często przez pośredników).