Pożyczki gotówkowe – na nich koncentrują się obecnie kampanie reklamowe większości banków.
Ze swoimi spotami oferującymi łatwe pożyczki na dowolny cel o nazwie Pakiet 5000 wchodzi właśnie kolejna instytucja – ING Bank Śląski. Ignacio Julia Vilar, wiceprezes instytucji, deklaruje, że to konsekwencja przyjętych w banku założeń. – Nadal chcemy być bankiem mocnym pod względem depozytów, ale jednocześnie zamierzamy budować stronę kredytową – mówi wiceszef Śląskiego.
Ciekawe, że podobne strategie przyjęto w kilku innych dużych polskich bankach. Kredyty gotówkowe w imieniu BZ WBK reklamuje intensywnie strażnik Teksasu, czyli amerykański aktor Chuck Norris, a pożyczkę z miniratką w PKO BP zachwala znany z telewizji showman Szymon Majewski. Pożyczki gotówkowe silnie promują też na różne sposoby m.in. Euro Bank, BPH czy Credit Agricole.
Czy nagły atak produktami gotówkowymi ze strony tak wielu banków to przypadek? Specjaliści nie mają wątpliwości, że nie. Po pierwsze idzie wiosna, a więc sezon na remonty mieszkań czy uroczystości związane z pierwszą komunią. Wielu klientów będzie zatem wkrótce poszukiwać pieniędzy. Reklamy są po to, by nie poszli do konkurencji.
Jednak jest jeszcze inna przyczyna tego skoku na kredyty gotówkowe. – Zaostrzenie kryteriów oceny zdolności kredytowej przy udzielaniu kredytów hipotecznych spowodowało, że banki skoncentrowały się na wysokomarżowych pożyczkach gotówkowych – mówi Paweł Majtkowski, analityk Expandera.
Przypomnijmy, że od początku tego roku obowiązuje nowa rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego, która zobowiązuje banki do bardziej skrupulatnego badania zdolności kredytowej klientów. Jednym z elementów nowej regulacji jest choćby konieczność przyjmowania 25-letniego okresu spłaty kredytu nawet w sytuacji, gdy klient chce się zadłużyć na dłuższy okres. Krótszy czas spłaty to wyższa rata, a więc mniejsza zdolność kredytowa. W efekcie w większości banków po Nowym Roku ruch w kredytach hipotecznych znacznie zmalał. Pożyczkami gotówkowymi instytucje starają się przynajmniej w części zrekompensować załamanie w hipotekach. Zwłaszcza że „gotówkowce” mają jedną z zalet, która w okresie niepewności na rynkach finansowych jest nie do przecenienia: udzielane są na krótki czas. Dzięki temu klienci szybko je spłacają, a bank w każdej niemal chwili może zmienić strategię działania i wrócić do kredytowania mieszkań.