W świetle aktualnie ukształtowanej linii orzeczniczej w sprawach frankowych, polskie sądy, zarówno na etapie orzekania, jak i w samych wyrokach pomijają – poniekąd umyślnie – możliwość określenia na nowo kursu waluty obcej i szablonowo rozstrzygają zgodnie z zasadą „czarne albo białe, dobre albo złe”. W konsekwencji orzekają upadek umowy kredytu frankowego w całości, a kwestię rozliczeń pozostawiają na zasadzie „jakoś to będzie”.
Tymczasem zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej priorytetem powinno być przywrócenie równowagi kontraktowej stron przy jednoczesnym utrzymaniu umowy w mocy po wyeliminowaniu z niej postanowienia nieuczciwego (w takim tonie wypowiadał się TSUE chociażby w sprawie Dunai, C-118/17). Pożądane jest więc znalezienie właściwego antidotum na automatyczny upadek umowy kredytu. Wspomniany na wstępie wyrok trybunału w węgierskiej sprawie C-932/19 wydaje się tę kwestię rozwiązywać.