Sądy nie zbadały postanowień umów pożyczki hipotecznej i kredytu pod kątem niedozwolonych klauzul; dlatego postępowania egzekucyjne powinny zostać wstrzymane, zaś sprawy te rozpoznane ponownie - ocenił Prokurator Generalny w dwóch skargach nadzwyczajnych dotyczących tzw. frankowiczów.
Obie skargi nadzwyczajne - jak przekazała w komunikacie Prokuratura Krajowa - zostały skierowane do Sądu Najwyższego na początku lutego. Chodzi o nakazy zapłaty wynikające z umowy indeksowanej we frankach szwajcarskich oraz z pożyczki hipotecznej zawartej w tej walucie.
"Umowy te stanowią przykład tzw. umów adhezyjnych, czyli takich, w których warunki umowne określane są jednostronnie przez bank, a konsument nie ma możliwości ich negocjowania. W przypadku obu spraw, postanowienia umowne godziły w równowagę kontraktową stron, a daleko idąca dysproporcja praw i obowiązków na niekorzyść pozwanych stanowiła rażące naruszenie interesów konsumentów" - oceniono w tych skargach nadzwyczajnych.
W związku z tym w obu skargach zawnioskowano o uchylenie prawomocnych orzeczeń i przekazanie spraw do ponownego rozpoznania właściwym sądom. Ponadto zawnioskowano także "o wydanie przez sądy postanowień o wstrzymaniu wykonania zaskarżonych orzeczeń do czasu ukończenia postępowania wywołanego wniesieniem skarg nadzwyczajnych, z uwagi na grożącą pozwanym niepowetowaną szkodę wynikającą z prowadzonych wobec nich postępowań egzekucyjnych".
Jak poinformowała PK, pierwsza ze spraw dotyczy kredytu zawartego przez pozwanych w sierpniu 2008 r. w wysokości 424 tys. 577 zł, z zamiarem przeznaczenia otrzymanych środków na cele mieszkaniowe. Kredyt był indeksowany kursem franka szwajcarskiego.
"W 2015 r. kłopoty finansowe pozwanych doprowadziły do nieregularności spłat, co skutkowało wypowiedzeniem umowy kredytu przez bank oraz wezwaniem kredytobiorców do zapłaty. (...) Bank wystąpił o wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym i zasądzenie kwoty 187 tys. 325 franków szwajcarskich oraz dalszych odsetek liczonych od kapitału, w wysokości 10,98 proc. w skali roku od 29 grudnia 2015 r. do dnia zapłaty. 29 marca 2016 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku wydał nakaz zapłaty zgodnie z wnioskiem banku" - przekazano.
Z kolei druga ze spraw dotyczy umowy pożyczki hipotecznej zawartej w maju 2005 r. "Bank mocą tej umowy zobowiązał się pozostawić do dyspozycji pożyczkobiorców kwotę w wysokości 51 tys. 310 franków szwajcarskich z obowiązkiem jej spłaty wraz z odsetkami do 1 maja 2020 r. Pożyczka mogła być wykorzystana na dowolny cel. Zabezpieczeniem spłaty pożyczki była hipoteka kaucyjna na nieruchomości, cesja prawa z polisy ubezpieczeniowej od ognia i zdarzeń losowych, weksel in blanco wystawiony przez pożyczkobiorców na rzecz pożyczkodawcy oraz klauzula potrącenia wierzytelności z rachunku ROR" - zaznaczono.
W sierpniu 2008 r. doszło do przelewu wierzytelności wynikających z umowy pożyczki na rzecz firmy windykacyjnej. "Firma windykacyjna wystąpiła o zasądzenie od pozwanych kwoty 204 tys. 668 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty. (...) 21 czerwca 2012 r. Sąd Okręgowy w Krakowie zasądził wnioskowaną kwotę" - poinformowała PK.
Prokurator Generalny zarzucił obu wyrokom sądów w Białymstoku i Krakowie naruszenie zasad, wolności oraz praw człowieka i obywatela określonych w konstytucji, w tym zasady sprawiedliwości społecznej, zasady równości wobec prawa, zasady ochrony konsumentów przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi oraz prawa do rzetelnej procedury sądowej, a także rażące naruszenie prawa procesowego.
W skargach podniesiono, że "sądy nie dokonały zbadania postanowień umów będących podstawą powstania zobowiązań, pod kątem występowania w nich niedozwolonych klauzul umownych". "Tym samym nie dokonały oceny ważności i skuteczności ich postanowień" - zaznaczyła prokuratura.
"Kwestionowane umowy opierają się o klauzule niedozwolone, a zatem są sprzeczne z celem i naturą tych umów, jak i zasadami współżycia społecznego. Celem takich umów nie może być bowiem nadmierne wzbogacenie po stronie kredytodawcy, czy pożyczkodawcy i faktyczne doprowadzenie do pozbawienia dłużnika jakiejkolwiek możliwości spłaty zadłużenia" - podkreślono w obu skargach.
Jak wskazał PG, w obu przypadkach zapisy umowy zostały narzucone jednostronnie przez banki. "Umowy zostały pozbawione koniecznych elementów pozwalających na samodzielne obliczenie rzeczywistej kwoty pozostałej do spłaty, bez odwoływania się do wewnętrznych tabeli kursów banków, niedostępnych dla konsumentów. Kwestionowane umowy pozwalały bankom na ustalenia kryteriów wpływających na wysokość długu w sposób arbitralny i nieprzewidywalny dla konsumenta" - głosi komunikat PK.
Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. Obecnie przewiduje ona m.in. możliwość składania do Sądu Najwyższego takich skarg na prawomocne wyroki polskich sądów z ostatnich 20 lat. Niedawno poinformowano, że Prokurator Generalny skierował już ponad 200 skarg nadzwyczajnych w różnych sprawach karnych i cywilnych. Poza PG blisko 40 skarg nadzwyczajnych wystosował RPO, a kilka kolejnych m.in. Rzecznik Finansowy. Rozpoznawaniem tych skarg zajmuje się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Na razie rozpoznanych zostało blisko 50 takich skarg.