Ostatnią dużą wpadką może się „pochwalić” ING BSK, zresztą nie pierwszą w tym roku. W dniu 23 czerwca ok. 12 nie było dostępu do konta, padła płatność kartami, jak i możliwość podjęcia pieniędzy z bankomatu. Usterkę udało się usunąć w ok. 4,5 godziny. Ale ING nie jest osamotnione w tego typu problemach. W tym roku mniejsze lub większe wpadki zaliczyli m. in. BZ WBK, Millenium, a rok temu GetinBank czy Multibank.
Trzeba przyznać, że awarie w polskich bankach są naprawiane dosyć szybko. Zazwyczaj nie przekracza to 3 - 5 godzin. To niezbyt długo w porównaniu np. do Wielkiej Brytanii. Ponad rok temu w z powodu awarii systemu 6,5 mln klientów Tesco Bank nie miało dostępu do swoich kont przez ponad cztery dni!
Awarie to niemal stały element bankowości. I choć nie zdarzają się one codziennie, to każdy klient instytucji finansowej powinien postępować, tak aby w razie przestoju bankowych systemów nie pozostać kompletnie bez dostępu do własnych oszczędności. Przerwy w bankach mogą przyjąć różną formę, od prac modernizacyjnych, przez problemy z obsługą kart płatniczych, aż po brak dostępu do bankowości elektronicznej. Oczywiście duża część z nich nie jest do przewidzenia, co utrudnia klientom stosowanie metod zaradczych – twierdzi Michał Sadrak z Open Finance.
Call center, call center, call center…
Banki nie czują się odpowiedzialne za awarie swoich systemów. I poniekąd mają rację. Wszystkie systemy komputerowe czasem „padają” i trudno za to winić instytucje finansowe. Tego typu problemy oczywiście najbardziej dotykają klientów, ale i banki tracą mnóstwo pieniędzy na kilkugodzinnej przerwie we wszelkich transakcjach finansowych. Jednak trzeba przyznać, że większość banków zgodnie rozkłada ręce, jeśli chodzi o pomoc klientowi. Kiedy dochodzi do awarii systemu bankowego, przedstawiciele wskazują jasną i prostą drogę informacji: call center.
„Awarie mogą dotyczyć bardzo różnych produktów i usług, dlatego trudno stworzyć jakiś uniwersalny zbiór porad dla klientów. Przede wszystkim sugerujemy jednak skontaktowanie się z bankiem w celu potwierdzenia, że awaria ma miejsce (a nie jest to na przykład problem z jednym urządzeniem albo kartą). Nasi konsultanci udzielą także informacji, jakie produkty lub usługi są w danej chwili niedostępne i doradzą odpowiednie rozwiązanie np. skorzystanie z kasy w oddziale, bankomatu albo karty kredytowej zamiast debetowej do konta. Informacje na temat awarii są również zamieszczane na stronie internetowej banku oraz portalu Facebook” – informuje Joanna Majer–Skorupa z ING.
„Bank posiada procedury na wypadek awarii systemowych. W razie problemów klient powinien kontaktować się z pracownikami banku. W sytuacji awaryjnej najwygodniejszy będzie kontakt z call center - tam klient otrzyma informacje o możliwych rozwiązaniach swojego problemu. Posiadacze kont internetowych w Banku Millennium mają oczywiście dostęp do obsługi w oddziałach. Wypłaty gotówki w oddziale są dla klientów indywidualnych zawsze bezpłatne. Bank nie stawia tu żadnych barier” – dodaje Małgorzata Nasiłowska z Banku Millenium.
Porównanie kont bankowych - znajdź najbardziej korzystne.
Jednak co oczywiste lepiej samemu zadbać o dostęp do środków w razie awarii systemu w banku niż liczyć na pomoc instytucji finansowej. Zwykle awaria powoduje bardzo duże obciążenie infolinii, ponieważ wielu klientów w tym samym czasie próbuje uzyskać informacje o terminie usunięcia usterki. Dlatego dodzwonienie się do banku może okazać się niezwykle trudne, a nawet jeśli sztuka ta się uda po dłuższej chwili oczekiwania, to prawdopodobnie klient w odpowiedzi usłyszy od konsultanta: „robimy co w naszej mocy, aby usunąć usterkę jak najszybciej” – dodaje Sadrak.
Dobrym zwyczajem jest korzystanie z usług co najmniej dwóch banków. Choć Polacy przyzwyczajeni są do posiadania wszystkich produktów finansowych w jednej instytucji, niesie to za sobą spore ryzyko. W razie większej awarii może oznaczać to kompletny brak dostępu do własnych środków. Dlatego warto jednak rozważyć założenie na przykład konta oszczędnościowego lub karty kredytowej w innym banku – pozwoli to uniezależnić się od tylko jednej instytucji.
Natomiast osoby żyjące w związku mogą też pomyśleć o tym, aby własne rachunki utrzymywać w dwóch różnych instytucjach, mimo że może to być rozwiązanie nieco mniej wygodne (głównie ze względu na czas realizacji przelewów pomiędzy tymi kontami).