Większość ubezpieczycieli nie zdecydowała się na rozszerzenie zakresu ubezpieczeń szkolnych o ryzyko zachowania na COVID-19 - wynika z ankiety przeprowadzonej przez Rzecznika Finansowego. Nie zamierzają też tego uczynić w najbliższym czasie.

Jak wskazano w środowym komunikacie, tylko cztery z 13 przeanalizowanych przez Rzecznika Finansowego ubezpieczeń szkolnych zawierają precyzyjnie zdefiniowane rozszerzenie zakresu ochrony o ryzyko zachowania na COVID-19. Z odpowiedzi na ankietę wynika, że ubezpieczyciele w większości nie zamierzają w najbliższym czasie poszerzać swojej oferty w tym zakresie.

"Ubezpieczenia szkolne z definicji mają zabezpieczać dzieci i młodzież oraz ich rodziców przed skutkami nieprzewidzianych zdarzeń" - wskazał cytowany w komunikacie Rzecznik Finansowy dr hab. Mariusz Jerzy Golecki. Jak zaznaczył, analiza wykazała, że większość ubezpieczycieli nie zdecydowała się na stworzenie dodatkowej zachęty do zawierania tak grupowych, jak i indywidualnych ubezpieczeń NNW dzieci i młodzieży szkolnej i objęcia tego ryzyka. "Szkoda, bo w niektórych wypadkach widać, że jest potencjał do rozszerzenia zakresu takich umów" - ocenił.

Według cytowanego w komunikacie zastępcy Rzecznika Finansowego Andrzeja Kicińskiego, czterech ubezpieczycieli przy konstrukcji swoich ofert NNW młodzieży od razu wyklucza wszelkie ryzyka zachorowań. "Ogranicza zakres ochrony do nieszczęśliwych wypadków, które mogą się zdarzyć w szkole lub w drodze do szkoły. W jednej ofercie indywidualnego ubezpieczenia NNW dziecka z zakresu została wykluczona pandemia jako taka" – wyliczył.

Dodano, że tylko w czterech analizowanych ofertach zachorowanie na COVID-19 znajduje się explicite w katalogu nagłych/poważnych zachorowań. Np. w jednym przypadku ubezpieczony może liczyć na wypłatę 5 tys. zł w razie odpowiednio udokumentowanego zachorowania na COVID-19. "Przy czym we wszystkich przypadkach ochrona ubezpieczeniowa z tego tytułu świadczona jest po zapłaceniu dodatkowej składki" - wskazano.

W pozostałych analizowanych produktach zachorowania nie zostały jednoznacznie zdefiniowane. "Może to rodzić problemy interpretacyjne, czy zachorowanie na COVID-19 będzie rzeczywiście mieściło się w zakresie udzielanej ochrony ubezpieczeniowej" – wyjaśnił Kiciński.

W przypadku wystąpienia nagłego i poważnego zachorowania część umów przewiduje wypłatę świadczenia pieniężnego za pobyt w szpitalu - wskazano. Może być ono jednorazowe lub wypłacane za każdy dzień pobytu w szpitalu. Np. jeden z ubezpieczycieli w zależności od wariantu powiązanego z wysokością dodatkowej składki wypłaca jednorazowo od 200 do 500 złotych za pobyt w szpitalu z dodatkową wypłatą za pobyt na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej wynikły z powodu zachorowania na COVID-19.

W ofercie innego ubezpieczyciela skierowanej do kadry nauczycielskiej i pracowników oświaty jest zapis o wypłaceniu jednorazowego świadczenia za zachorowanie na COVID-19 - także w dodatkowo płatnej opcji dodatkowej. "Dotyczy to jednak tylko wypadków, w których choroba została wywołana kontaktem z zakażoną krwią podczas wykonywania pracy o charakterze medycznym" - czytamy. W takiej sytuacji ubezpieczyciel oferuje też pokrycie kosztów leczenia. Kiciński zastrzegł, że to propozycja dotycząca tylko personelu medycznego zatrudnionego w szkołach i "nierealizująca potrzeb ogółu pracowników placówek oświatowych, ani też uczniów i ich rodziców".

W zapisach analizowanych umów można też spotkać zapis dot. zwrotu kosztów pogrzebu rodziców lub opiekunów dziecka. W jednej z ofert znajduje się też gwarancja zwrotu kosztów opłaconej wycieczki szkolnej, jeśli ubezpieczony nie weźmie w niej udziału ze względu na zachorowania na COVID-19.