Właściciel auta z instalacją LPG może zapłacić za polisę OC więcej, niż gdyby chciał ubezpieczyć taki sam samochód napędzany benzyną. Wynika tak z odpowiedzi ministra finansów na interpelację poselską Mirosławy Nykiel (PO).
Resort zastrzega, że kalkulacja wysokości składek ubezpieczeniowych znajduje się poza jego właściwością, więc informacje uzyskał od organizacji samorządu ubezpieczycieli, czyli Polskiej Izby Ubezpieczeń.
PIU zaś wskazała, że większość ubezpieczycieli nie traktuje instalacji gazowej jako parametru wykorzystywanego do stosowania zwyżki składki. Niektórzy przedsiębiorcy jednak – rzeczywiście – biorą to pod uwagę. Czyżby, jak sugeruje posłanka Nykiel, dyskryminowali tych, którzy mniej wydają na paliwo?
Powód jest prozaiczny. Otóż ubezpieczyciele w kalkulacji składki ubezpieczeniowej biorą pod uwagę przewidywany roczny przebieg pojazdu. A z wszelkich gromadzonych danych i statystyk wynika, że auto z instalacją LPG jest intensywniej wykorzystywane przez Polaków niż to napędzane benzyną, hybrydowe lub zasilane elektrycznie.
„Średni roczny przebieg pojazdu deklarowany przez posiadacza pojazdu przy zawarciu umowy ubezpieczenia może być zatem brany pod uwagę przez ubezpieczyciela przy ocenie ryzyka. Według tego mechanizmu oceny ryzyka od lat np. taksówkarze mają znacznie wyższe taryfy OC komunikacyjnego w relacji do właścicieli samochodów używanych tylko do celów prywatnych” – wyjaśnia Ministerstwo Finansów, posiłkując się stanowiskiem PIU.
Wyższa składka wynika więc z tego, że auto z instalacją gazową częściej jeździ po ulicach niż te zasilane w inny sposób, jest też większe ryzyko wystąpienia szkody, jak np. uszkodzenie innego samochodu lub potrącenie pieszego.
Co więcej, przedsiębiorcy wręcz powinni przy szacowaniu wysokości składki brać to pod uwagę. Z jednej strony bowiem ubezpieczyciel jest prawnie umocowany do samodzielnego ustalania wysokości składek ubezpieczeniowych, ale z drugiej prawo to jest ograniczone uprzednią oceną ryzyka. Zgodnie z art. 8 ust. 3 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 2060 ze zm.) informacja o taryfach przekazywana organowi nadzoru powinna zawierać analizę szkodowości oraz kosztów obsługi ubezpieczenia. W ostatnich latach Komisja Nadzoru Finansowego częściej zwracała przedsiębiorcom uwagę na to, że pobierana przez nich składka OC nie odzwierciedla realnego ryzyka (jest za niska), niż że jest zbyt wysoka. Na niektórych ubezpieczycieli nawet nałożono z tego powodu kary.
Mirosława Nykiel uważa, że stawki za auta na gaz powinny być niższe. – Gaz jest powszechnie uznawany za paliwo ekologiczne – w porównaniu z ropą czy benzyną, które zatruwają środowisko. Dlaczego ministerstwo w walce o ograniczenie smogu nie zaproponuje dofinansowań do wymiany instalacji LPG? – pyta posłanka.
Na razie jednak odpowiedzi nie dostanie. Resort finansów uważa, że „bezpośrednie działania z zakresu ochrony środowiska, w tym związane z ograniczeniem smogu, pozostają poza jego właściwością”.