Europejska gospodarka stoi – za sprawą Europejskiego Zielonego Ładu – u progu wielkich przemian, które w największym stopniu dotyczą sektora elektroenergetycznego
Ciepłownictwo też przestawia się na OZE
Rekordowe ceny prądu i gazu w Europie oraz perspektywa gwałtownego wzrostu naszych rachunków za energię – nawet o kilkadziesiąt procent nie schodzą z czołówek mediów, a nieco w cieniu pozostaje sytuacja ciepłownictwa, gdzie ryzyko podwyżek jest niemniejsze, a sektor stoi przed wyzwaniem może nawet większym niż energetyka
Polityka klimatyczna Unii Europejskiej, której wyrazem od niedawna jest Europejski Zielony Ład stawia potężne wyzwanie przed całą gospodarką, która musi zmienić model funkcjonowania na niskoemisyjny. To szczególe wyzwanie w przypadku szeroko pojętej energetyki – która w Polsce ze względów historycznych oparta jest na węglu. O ciepłownictwie mówi się znacznie mniej, choć ten sektor stoi przed niemniejszymi problemami, a jego sytuacja pod wieloma względami jest trudniejsza niż energetyki zawodowej.
Koncerny energetyczne dysponowały miliardami złotych i przeprowadzały prośrodowiskowe inwestycje – od nowych, znacznie sprawniejszych bloków, po różnego rodzaju instalacje odsiarczania czy wychwytywania dwutlenku węgla. Wiele ciepłowni – często niewielkich spółek miejskich o ledwie lokalnym zasięgu, takich pieniędzy na inwestycje nie miało. Tymczasem rosnące ceny uprawnień do emisji dotyczą także ich.
To oznacza rosnące koszty – według danych Urzędu Regulacji Energetyki już w 2019 r. sektor jako całość znalazł się pod kreską. Żadne przedsiębiorstwo nie może przez dłuższy czas funkcjonować na stratach. Prędzej czy później musi sobie odbić rosnące koszty w cenach – podwyżki są zatem praktycznie nieuchronne. Tym bardziej, że aby je wyhamować potrzeba potężnych inwestycji, które pozwolą uczynić ten sektor mniej emisyjnym. Jeśli tych inwestycji nie będzie – ceny ciepła staną się nie do zaakceptowania przez odbiorców.
A mówimy o niemałych pieniądzach – według ekspertów transformacja branży może pochłonąć nawet 100 mld zł. Na co zostaną przeznaczone te pieniądze? Po pierwsze na rozwój kogeneracji (czyli jednoczesne wytwarzanie ciepła i energii elektrycznej, co oznacza większą sprawność instalacji), po drugie na większe wykorzystanie źródeł odnawialnych.
Temu drugiemu celowi służy program Narodowego Centrum Badań i Rozwoju „Ciepłownia Przyszłości, czyli system ciepłowniczy z OZE”. Jego celem jest opracowanie i demonstracja innowacyjnej technologii uniwersalnego systemu wytwarzania, przetwarzania i magazynowania energii do celów grzewczych. System ten charakteryzować się będzie efektywnością i powtarzalnością adaptacji w różnych osiedlach mieszkaniowych, wykorzystując zarazem lokalne możliwości pozyskania energii odnawialnej. Poprzeczka jest ustawiona wysoko. NCBR zakłada, że znaczącym efektem przedsięwzięcia będzie ponad 80- proc. udział OZE w produkcji ciepła do celów grzewczych.
Widać już duże zainteresowanie rynku efektami tego programu. Projekt jest realizowany przez wielu wykonawców, w tym m.in. przez Rafako Innovation oraz Instytut Energetyki Odnawialnej w Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej w Końskich. Budżet całego przedsięwzięcia to 38 mln zł. – Nasza koncepcja zakłada produkcję energii cieplnej z promieniowania słonecznego za pomocą wielkoskalowych kolektorów słonecznych oraz rozwiązania power-to-heat z wykorzystaniem zielonej energii. Najistotniejszym jednak elementem systemu będzie sezonowy magazyn ciepła wykonany w technologii dotąd w Polsce niestosowanej– powiedział Mariusz Twardawa, wiceprezes zarządu RAFAKO Innovation, lidera konsorcjum, dodając, że istniejące źródła węglowe będą wykorzystane w tej technologii jako rezerwowo-szczytowe, a docelowo mogą być całkowicie zastąpione źródłami z OZE.
Sporo również dzieje się na kogeneracyjnym froncie. W ramach drugiego programu adresowanego do tego sektora „Elektrociepłownia w lokalnym systemie energetycznym” trwają prace nad przygotowaniem i wdrożeniem technologii, która umożliwi wytwarzanie i magazynowanie energii ze źródeł odnawialnych do celów grzewczych w połączeniu z kogeneracją. Tym razem demonstrator technologii Rafako Innovation oraz Instytutu Energetyki Odnawialnej będzie zlokalizowany na terenie Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Radzyniu Podlaskim. Budżet całego przedsięwzięcia to 41 mln zł.
– Proponujemy technologie opartą na zielonym wodorze wytwarzanym w elektrolizerze z wykorzystaniem niezbilansowanej energii elektrycznej z lokalnych źródeł OZE. Energia elektryczna i cieplna wytwarzana będzie w wysokosprawnym ogniwie paliwowym. Prąd trafi do sieci, a ciepło zostanie wykorzystane bezpośrednio lub zmagazynowane w magazynie ciepła – mówi dr inż. Mariusz Twardawa. – Taka konfiguracja byłaby pierwszą w Polsce, opartą wyłącznie na energii z zeroemisyjnych OZE. Nasza koncepcja upowszechni wykorzystanie OZE w elektrociepłownictwie, przyczyniając się do dekarbonizacji tego sektora – dodaje
Modernizacja sektora ciepłowniczego w Polsce wynika z konieczności dostosowania ciepłowniczych jednostek o mocach poniżej 50 MW opartych na spalaniu paliw kopalnych, a w szczególności węgla do wymogów dyrektywy UE o emisjach z instalacji średniej wielkości (MCP), która od 2025 r. wprowadza standardy emisyjne zanieczyszczeń po raz pierwszy dla tej grupy instalacji. Zgodność z nowymi limitami będzie wymagać modernizacji wielu istniejących elektrociepłowni i ciepłowni. Według Urzędu Regulacji Energetyki na koniec 2019 r. w Polsce funkcjonowało prawie 400 koncesjonowanych przedsiębiorstw ciepłowniczych. Analizy rynkowe wskazują, że ponad 83 proc. jednostek ciepłowniczych wymaga inwestycji.
ADS
Materiał powstał przy współpracy z Rafako Innovation Sp. z o.o.