Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi obecnie około stu postępowań dotyczących branży telekomunikacyjnej. Wśród nich są sprawy dotyczące ofert nielimitowanego dostępu do internetu mobilnego. Użycie tego określenia jest w przypadku kilku firm nadużyciem.
Najtańsze oferty internetu mobilnego w abonamencie / Dziennik Gazeta Prawna
– W swoich ofertach i przekazach reklamowych najwięksi operatorzy zachęcają klientów usługami nielimitowanymi. Ale w praktyce stosują limity, a więc wprowadzają w błąd. Dotyczy to głównie internetu mobilnego – mówi Łukasz Wroński, dyrektor departamentu ochrony interesów konsumentów w UOKiK. – W regulaminach można znaleźć zapisy drobnym drukiem o ograniczeniach. Najczęściej po przekroczeniu określonego pułapu prędkość transferu spada nagle do poziomu, który w istotny sposób ogranicza korzystanie z usługi – dodaje.
Przykład? Abonamentowa oferta Play za 79,90 zł miesięcznie reklamowana jest w internecie jako „bez limitu GB”. Po najechaniu kursorem na małe „i” w ofercie wyskakuje informacja, że internet zwalnia po przekroczeniu 100 GB. To samo jest w Orange. Największy polski telekom ofertę internetu mobilnego (LTE dla domu za 79,90 zł) reklamuje jako „bez limitu danych”, ale w szczegółach, na kolejnej podstronie wyjaśnia, że po przekroczeniu 150 GB prędkość transferu w strefie domowej spada do 1 Mb/s. – Jeszcze niedawno podobny zapis w umowach miał T-Mobile. Teraz zapisu już nie ma – mówi Krzysztof Podwójcic, z Polskiego Instytutu Badań Jakości. Firma przeanalizowała oferty 14 dostawców internetu LTE na abonament. Badała nie tylko ceny abonamentów, lecz także jakość obsługi infolinii. Z raportu wynika, że najkorzystniejsze oferty mają operatorzy wirtualni, a więc tacy, którzy nie mają własnej infrastruktury, jak Virgin Mobile. Wśród ofert nielimitowanych, a więc najdroższych, najlepiej wypadł internet od Cyfrowego Polsatu. Co ciekawe, należące do Zygmunta Solorza-Żaka Plus i Cyfrowy Polsat już zostały w przeszłości ukarane przez UOKiK za kłamstwo w reklamie „nielimitowanego LTE” – kwotą 40 mln zł.
Telekomy tłumaczą się w ekwilibrystyczny sposób. – Nasza oferta nie jest ofertą z nielimitowanym internetem, jest to oferta internetu bez limitu GB. A to różnica – wyjaśnia Ewa Sankowska-Sieniek z Play. – Po 100 GB prędkość jest ograniczana do 1 Mb/s. To pozwala na korzystanie z większości aplikacji i serwisów, w tym np. słuchania muzyki, korzystania z FB i komunikatorów, odbierania poczty czy sprawdzania newsów. Użytkownik nadal może korzystać z internetu i pobierać dane – dodaje.
Podobnie tłumaczy się Orange. – Zasady mechanizmu bez limitu danych są opisywane w sposób szczegółowy w notach prawnych materiałów ofertowo-komunikacyjnych i w żaden sposób nie ukrywamy tego faktu – informuje biuro prasowe Orange.
Telekomy tłumaczą, że większość klientów wykorzystuje dużo mniej danych. – W omawianym planie taryfowym to średnio około 60 GB miesięcznie, więc posiadane pakiety z maksymalną prędkością całkowicie i z dużym zapasem zaspokajają potrzeby blisko 90 proc. klientów – twierdzi Orange.
Ograniczanie prędkości ma ponoć wynikać z konieczności zapewnienia jak najlepszych warunków i dostępności zasobów sieciowych wszystkim klientom. Takich, którzy przekraczają limity, jest niewielu, ale jak twierdzą telekomy, mogą oni wpłynąć na komfort korzystania z sieci przez innych użytkowników.
Popularność internetu mobilnego w Polsce rośnie lawinowo. W 2015 r. przesłaliśmy 559 mln GB danych, czyli 15 razy więcej niż w 2010 r., i ponad 77 razy więcej niż w 2008 r. Według PwC transmisja danych w sieciach mobilnych rośnie w Polsce rocznie średnio o 86,5 proc.