Produkt, który popsuje się po raz drugi, będzie można zwrócić i zażądać oddania pieniędzy. Wada musi być jednak istotna
Nowa ustawa o prawach konsumenta zmienia zasady reklamacji towaru kupionego zarówno w sklepie internetowym, jak i tradycyjnym. Teraz regulować je będą w kodeksie cywilnym przepisy o rękojmi (Dział II, Rękojmia za wady), które dotychczas obowiązywały jedynie w stosunkach między przedsiębiorcami, a teraz znów dotyczyć będą sprzedaży konsumenckiej.
Nie tylko naprawa
Kiedy okaże się, że zakupiony towar ma wadę, konsumenci będą teraz mieć większy niż dotychczas wachlarz możliwości. Do tej pory na podstawie ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej mogli żądać naprawy towaru lub jego wymiany na nowy. Na podstawie rękojmi będą mogli dodatkowo domagać się obniżenia ceny, a nawet odstąpić od umowy. Nie oznacza to jednak, że sprzedawca zostanie od razu zmuszony do akceptacji tych żądań. Jeśli bowiem niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę usunie – to sprawa również zostanie uznana za załatwioną.
Dotyczy to jednak tylko pierwszej naprawy. Jeżeli produkt zostanie już raz wymieniony lub naprawiony i znów pojawi się wada (może być inna) – to klient nie będzie musiał już godzić się na kolejną wymianę czy naprawę. Przy drugiej usterce może złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny albo o odstąpieniu od umowy, a sprzedawca musi je zaakceptować (art. 560 par. 1 k.c.).
Wada ma być istotna
Nadużywanie przez konsumentów prawa do zwrotu towaru to jedna z największych obaw sprzedawców. Podczas prac sejmowych podawali oni przykład klienta, który po roku jeżdżenia samochodem będzie chciał go oddać, bo popsuje się, dajmy na to, wycieraczka. Przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości przekonali jednak posłów, że obawy te są wyolbrzymiane. I podawali kontrprzykład – sklepu, który po raz kolejny chce naprawiać trzy razy już reklamowane buty.
Dlaczego obawy przedsiębiorców wydają się przesadzone? Dlatego że nie każda wada będzie uprawniała do zwrotu towaru. Otóż zgodnie z art. 560 par. 4 k.c. „kupujący nie może odstąpić od umowy, jeżeli wada jest nieistotna”. Przepisy nie definiują wady nieistotnej, dlatego przez pewien czas można spodziewać się sporów na temat. Bez wątpienia duża ich część będzie się kończyła w sądach.
Dwa regulaminy
Przypomnijmy – dotychczas zasady reklamacji określała ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (Dz.U. z 2002 r. nr 141, poz. 1176 z późn. zm.), w której określono zasady niezgodności towaru z umową. Od 25 grudnia będą one wynikać z kodeksu cywilnego.
Zgodnie z przepisami przejściowymi do umów zawartych, zanim zacznie obowiązywać nowa ustawa, stosuje się regulacje dotychczasowe – a więc zawarte w dotychczasowej ustawie, mimo że zostanie ona uchylona. Dopiero umowy zawarte 25 stycznia zostaną objęte nowymi regułami. Może więc się zdarzyć, że na początku 2015 roku w sklepie spotka się dwóch klientów, którzy kupili dokładnie ten sam produkt, a sprzedawca rozpatrzy ich reklamację na odmiennych zasadach. Jedną jako niezgodność towaru z umową, a drugą w ramach rękojmi przewidzianej w kodeksie cywilnym. W większości przypadków korzystniejsza będzie ta druga opcja. W efekcie nie da się wykluczyć, że w jednym przypadku sprzedawca uwzględni żądanie reklamującego, a w innym już nie.
Poza wspomnianymi na początku tekstu różnicami nowe przepisy wydłużą okres domniemania, że wada występowała podczas wydania towaru. Dzisiaj wynosi on 6 miesięcy, od 25 grudnia będzie to pełny rok. Po zgłoszeniu reklamacji przed upływem tego terminu automatycznie zakłada się, że rzecz była wadliwa w chwili jej sprzedaży, co znacznie uprości reklamację. Przeciwko tej zmianie również protestowały organizacje skupiające przedsiębiorców, również bezskutecznie.
Nowe obowiązki
Dla sklepów internetowych zmiana przepisów oznacza dodatkowe obowiązki. Będą musiały posiadać dwa odrębne regulaminy sprzedaży – jeden dostosowany do nowych przepisów, a drugi do dotychczasowych. Przepisy wymagają bowiem, by wśród informacji udostępnianych klientom znalazły się też wskazówki dotyczące procedury rozpatrywania reklamacji. Taki stan rzeczy powinien być utrzymywany co najmniej przez dwa lata, gdyż taki jest minimalny okres ochrony wynikający z przepisów dotyczących niezgodności towaru z umową.
Zmienione przepisy przywracają pojęcie wadliwego towaru
Zgodnie z art. 5561 kodeksu cywilnego polegać ma ono na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową, w szczególności gdy rzecz:
● nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć,
● nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego,
● nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy,
● została wydana kupującemu w stanie niezupełnym.