W jakiej kulturze organizacyjnej dobrze się Panu funkcjonuje?

To taka kultura, którą staramy się promować u nas w organizacji, czyli kultura otwartości. Jestem zwolennikiem skracania dystansu, ponieważ to jest najlepszy sposób na budowanie zaufania. Rozmawiamy o rzeczach dla nas ważnych szczerze i otwarcie. Istotne jest też bezpieczeństwo, aby każdy mógł śmiało zgłaszać problemy, czy zagadnienia do omówienia po to, żeby coś usprawnić. Taką kulturę organizacyjną lubię, a wydaje mi się, że nie jest ona powszechna w firmach. Myślę, że jest jeszcze sporo takich, w których hierarchia jest ważna i pewnych rzeczy się przełożonemu nie mówi. Tylko wtedy, kiedy wiemy o wyzwaniach i kłopotach, jesteśmy w stanie w jakiś sposób na nie zareagować.

ING Tech Poland rozwija się bardzo dynamicznie. W jaki sposób firma przyciąga kolejne talenty?

Co miesiąc zatrudniamy kilkadziesiąt nowych osób, co jest związane ze wzrostem firmy. Dla naszych pracowników budujemy ciekawe ścieżki rozwoju, dzięki czemu wiele osób zostaje z nami na długie lata. Chciałbym, aby każdy czuł, że może się u nas stale rozwijać. Szukamy ludzi z kompetencjami, utalentowanych, zaangażowanych w pracę, takich, którzy chcą osiągać rezultaty i zmieniać świat ING. To jest też moja praca, żeby takie osoby przyciągać i żeby chciały one z nami zostać.

W jaki sposób Pan to robi?

Wspomniałem o słuchaniu ludzi. Dzięki temu możemy dostrzec wyzwania, które stoją przed zespołem, miejsca, w których nie rozwijamy się jako firma tak szybko, jak byśmy mogli. Kolejne elementy, którymi przyciągamy talenty, to bardzo dobra i silna marka ING, zaufanie ze strony naszych partnerów biznesowych oraz doskonała jakość dostarczanych przez nas usług. Nie do przecenienia jest także unikalna atmosfera, dzięki której nasi ludzie z przyjemnością osiągają własne cele.

W jaki sposób wsłuchuje się Pan w opinie ludzi?

Spotkania z pracownikami uzupełniam wiedzą, która płynie z badań opinii pracowniczej. Są one robione w sposób ciągły – kilka pytań raz w tygodniu, z możliwością dodania komentarzy. Dzięki temu mam informacje od pracowników na bieżąco. Wspólnie z zespołem zarządzającym wyciągamy wnioski i staramy się reagować tam, gdzie to potrzebne, aby wszystkim pracowało się lepiej.

Dla nas ważny jest także kontakt bezpośredni. Bardzo mi zależy, abyśmy część czasu pracy spędzali ze sobą w biurze. Nie chcę, żebyśmy znali się tylko z monitora. Relacje, więzi, dynamika zespołu, który pracuje ze sobą fizycznie w jednym miejscu są nie do przecenienia. Co oczywiście nie oznacza powrotu do systemu pracy sprzed pandemii. To już nie jest możliwe.

Jak opisałby Pan ten zespół pracowników, który już jest w ING Tech Poland?

W naszych strukturach mamy ponad 2400 pracowników, którzy pracują w kilku lokalizacjach. Nie jestem w stanie porozmawiać ze wszystkimi bezpośrednio, ale kiedy się spotykamy, odczuwam ich niesamowitą energię i entuzjazm. Widzę też bardzo duże zaangażowanie. Gdy rozmawiam z nimi, zauważam bardzo wysoki poziom wiedzy i doświadczenia, które zostało nabyte w naszej organizacji bądź przyniesione z innych miejsc. To wszystko sprawia, że jako firma możemy się ciągle rozwijać.

W jaki sposób ING Tech Poland dba o rozwój swoich kadr?

Chcemy, aby nasi pracownicy zajmowali się ciekawymi dla nich projektami, które mają wpływ i przełożenie na to, czym żyje ING. Myślę, że to jest wyznacznik dobrego pracodawcy, który dba o poszerzanie horyzontów swoich pracowników. Tutaj chciałbym wrócić do tego, co mówiłem na początku – istotne jest zaufanie. Podważane przez pracowników status quo i wskazywane obszary do usprawnienia muszą kończyć się podjęciem konkretnych działań. W przeciwnym wypadku te pomysły nie będą więcej zgłaszane. Chodzi o działanie, a nie tylko deklarowanie, że się słucha.

ING Tech Poland jest laureatem kilku ważnych nagród: Top Employer, Najlepsze miejsce do pracy w IT. Jest także Sygnatariuszem Karty Różnorodności Forum Odpowiedzialnego Biznesu oraz właścicielem certyfikatu „Firma bez barier”.

Jestem dumny z każdej nagrody i wyróżnienia, które otrzymujemy. Jest to wynik dobrej pracy, wkładu i zaangażowania wielu ludzi z różnych obszarów. Jest to też wyzwanie i wysoki poziom, który chcemy utrzymywać, a nawet podwyższać. Naszą kulturą organizacyjną możemy się z powodzeniem chwalić na zewnątrz. Jeśli zaś chodzi o różnorodność, to powtarzam to przy każdej możliwej okazji – jestem zwolennikiem wszelkiej różnorodności. Chętnie zaproszę do współpracy wszystkich, którzy mają trochę inne spojrzenie na świat, inny poziom wrażliwości, inne kompetencje i zalety, ponieważ to nas rozwija. Uważam, że zamykając się w jednolitym środowisku, mamy podobne pomysły, myślimy tak samo, przytakujemy sobie, a to nie wspiera rozwoju.

Wielu pracodawców mocno podkreśla swoją pochwałę dla różnorodności.

Firma globalna, jaką jest ING Tech Poland na co dzień ma do czynienia z różnorodnością. Nasz zespół nie składa się w 100 proc. z Polaków. Mamy w swoich szeregach bardzo wielu obcokrajowców. Także nasi partnerzy biznesowi pochodzą z różnych zakątków świata. To powoduje, że nasza otwartość na różnorodność kulturową jest faktem.

Tak samo osoby z niepełnosprawnościami są mile widziane w naszej organizacji. My potrzebujemy określonych kompetencji, więc jeśli ktoś je oferuje w procesie rekrutacyjnym, to chętnie z nich skorzystamy.

Rozmawiała Katarzyna Fulek-Szajkowska