Jak będzie wyglądać rozliczenie stron, jeśli umowa na kredyt frankowy okaże się nieważna. Czekamy na wyrok TSUE
– Pojawił się problem prawny pomiędzy stanowiskami prezentowanymi pomiędzy kredytobiorcami, ich pełnomocnikami, instytucjami państwowymi oraz większością sądów polskich, a stanowiskiem prezentowanym przez banki. Problem polega na tym, czy w przypadku stwierdzenia przez sąd nieważności umowy kredytowej (na skutek tego, że dany bank zawarł w niej zapisy, które są niedopuszczalne, nieuczciwe, sprzeczne z prawem) bankowi przysługiwałoby jakieś wynagrodzenie za korzystanie przez kredytobiorcę z kapitału – mówi Michał Chmielowski, w podcaście "DGPtalk: Z pierwszej strony" - adwokat zajmujący się reprezentacją osób fizycznych w sporach przeciwko podmiotom rynku finansowego, pełnomocnik procesowy w blisko 1000 procesach "frankowych".
– W polskim prawie nieważność umowy jest stosunkowo prosto skonstruowana. Jeżeli zostanie przesądzona, to jest określenie deklaratoryjne, nie tworzy stanu nieważności tylko potwierdza, że coś było nieważne a więc i dana umowa jest nieważna. Wtedy strony umowy mają sobie wzajemnie zwrócić to, co sobie świadczyły – dodaje Chmielowski.
Zapraszamy do wysłuchania najnowszego odcinka "DGPtalk: Z pierwszej strony".
Michał Chmielowski – adwokat zajmujący się reprezentacją osób fizycznych w sporach przeciwko podmiotom rynku finansowego, pełnomocnik procesowy w blisko 1000 procesach „frankowych". Dyrektor zarządzający działem prawnym - Kancelarii Prosperitas.