"Problem nie leży w samym istnieniu mechanizmu weryfikującego wiedzę aplikantów oraz ewentualnej odmowie wydania zaświadczenia o odbyciu aplikacji w razie nieuzyskania pozytywnego wyniku z co najmniej jednego z tych kolokwiów, ale w tym, aby tego rodzaju rozstrzygnięcia organów samorządu notarialnego nie były arbitralne, a opierały się na obiektywnych kryteriach" - mówił w uzasadnieniu środowego wyroku TK sędzia Andrzej Zielonacki.
Jak jednocześnie dodał, Trybunał zajmując się sprawą nie znalazł podstaw do uznania, że dwa kolokwia w trakcie aplikacji przewidziane w uchwale Krajowej Rady Notarialnej (KRN) z 2009 r. i obowiązującej w takim brzmieniu do grudnia 2012 r. miały charakter nieobiektywny. "Weryfikacja ta była konieczna, aby ocenić poziom wiedzy uzyskany przez aplikantów w ramach konkretnej dziedziny prawa oraz posiadane przez nich umiejętności" - zaznaczył.
Sprawa przed TK została zainicjowana wiosną 2017 r. skargą konstytucyjną kobiety, której Rada Izby Notarialnej odmówiła latem 2012 r. wydania zaświadczenia o odbyciu aplikacji notarialnej z uwagi na to, że nie zdała ona kolokwium przeprowadzonego po drugim roku aplikacji.
Według kobiety, KRN w zaskarżonej uchwale wykroczyła poza uprawnienia przyznane jej ustawą. Jak wskazywała z przepisów, nie da się wyprowadzić obowiązku zdania przez aplikanta kolokwiów, zaś KRN "nie posiada upoważnienia do selekcji aplikantów poprzez przeprowadzanie kolokwiów, których wynik rozstrzyga o tym, czy aplikant ukończy aplikację, czy też nie". Argumentowała ponadto, że Prawo o notariacie nie upoważnia KRN do wprowadzania egzaminów, kolokwiów, czy sprawdzianów selekcyjnych, czyli takich, których negatywny wynik powoduje usunięcie aplikanta z dalszego szkolenia.
W uzasadnieniu środowego orzeczenia TK uznał jednak, że "możliwość dokonywania selekcji aplikantów dopuszczonych do egzaminu zawodowego pod względem ich merytorycznej przydatności do wykonywania zawodu notariuszy jest niezbędna do tego, aby już na etapie kształcenia wykluczać z tego grona osoby, które nie są w stanie sprostać wysokim wymaganiom stawianym osobom wykonującym szczególny zawód zaufania publicznego, jakim jest notariat".
"Negatywny wynik kolokwium w terminie podstawowym, jak i poprawkowym pokazuje istotne braki w przygotowaniu aplikanta i staje się podstawą do nieuzyskania zaświadczenia o odbyciu aplikacji notarialnej. Istnienie tego mechanizmu należy postrzegać jako niezbędny instrument prawny, bez którego organy samorządu notarialnego pozbawione byłyby możliwości reagowania na stwierdzenie w toku aplikacji trudności w opanowaniu przez aplikanta koniecznego zasobu wiedzy prawniczej" - zaznaczał sędzia Zielonacki.
TK ocenił także, że badane przepisy nie powodowały nadmiernego ograniczenia prawa do nauki. Jak wskazał, nieukończenie aplikacji notarialnej nie wyklucza bowiem ponownego przystąpienia do aplikacji, nie zamyka również możliwości kształcenia się w ramach aplikacji przygotowujących do wykonywania innych zawodów prawniczych.
TK rozpatrzył sprawę w składzie trzech sędziów. Poza sędzią Zielonackim był to przewodniczący składu sędzia Jakub Stelina i sędzia Jarosław Wyrembak.