DGP dotarł do planu tzw. inwestycji warstwowych PKP w ośmiu miastach na najbliższe lata. Największe powierzchniowo tereny do warstwowego wykorzystania znajdują się w rejonie stacji PKP Łódź Kaliska i Poznań Główny. Na liście są też tereny przy dworcach głównych w Krakowie, Gdańsku, Szczecinie, Zabrzu i Gliwicach. Zanosi się na prawną prowizorkę.
Jak PKP sprzedają nieruchomości / Dziennik Gazeta Prawna
Celem operacji jest sprzedaż pod inwestycje najcenniejszych terenów w centrach miast. Według ostrożnych szacunków PKP potencjał do wykorzystania takich nieruchomości pod najem to 800 tys. mkw. powierzchni użytkowej. Dzisiaj te tereny nie generują żadnych przychodów dla gmin, po zmianach wpływy tylko z podatku od nieruchomości wyniosłyby ok. 16 mln zł rocznie. Setki milionów ze sprzedaży posłużyłyby PKP na spłatę długu, który wynosi obecnie 4 mld zł.
Ale jest bariera: brak rozwiązań prawnych wspomagających realizację inwestycji nad terenami kolejowymi. – Potrzeba prawna jest paląca. W ciągu najbliższych lat takich budów powinno się zacząć dużo, np. w Warszawie, Łodzi czy Poznaniu. Uregulowanie tej kwestii leży w interesie nie tylko kolei, lecz także metra czy inwestorów drogowych, czyli podmiotów działających tam, gdzie nakłada się infrastruktura podziemna i naziemna – mówi Jarosław Bator, dyrektor Pionu Nieruchomości PKP.
Kolej za pośrednictwem resortu transportu lobbowała za wprowadzeniem instytucji prawa warstwowego, które pozwoliłoby oderwać własność niektórych obiektów położonych nad gruntem poprzez nadanie im statusu odrębnej nieruchomości. Komisja Kodyfikacyjna przy Ministerstwie Sprawiedliwości sprzeciwiła się jednak proponowanym zmianom w kodeksie cywilnym.
Jak dowiedział się DGP, PKP mają przygotowany plan posiłkowania się rozwiązaniami tymczasowymi, np. umowami użyczenia albo dzierżawy nieruchomości, na której powstaje „obcy” obiekt. Przed Euro 2012 dzięki takim wytrychom udało się skoordynować budowę przez spółkę PKP PLK tunelu prowadzącego do Lotniska Chopina z inwestycjami drogowymi GDDKiA. Problem jednak w tym, że inwestorzy komercyjni wchodzą w takie partnerstwo sporadycznie.
– Z punktu widzenia inwestycji komercyjnych umowy dzierżawy i najmu są ułomne. Inwestycje na gruncie dzierżawionym są trudne do skredytowania, bo banki finansujące budowy nie mają zabezpieczenia w postaci hipoteki. W tej sytuacji udzielają inwestorom kredytów, ale na nieporównanie gorszych warunkach – twierdzi Jarosław Bator, dyrektor Pionu Nieruchomości PKP.
W „plan ratunkowy” zaangażowały się dwa ministerstwa. Resort transportu zgodził się na zarzucenie prac nad prawem warstwowym, ale pod warunkiem. Ministerstwo Sprawiedliwości zobowiązało się zaś do wprowadzenia tzw. prawa zabudowy. To rozwiązanie umożliwi zabudowę niezależnie od własności albo użytkowania wieczystego, która może być przedmiotem zabezpieczenia hipotecznego. Czyli inwestor sprzeda, a bank udzieli kredytu.
– Projekt ten został uzgodniony wewnątrzresortowo i oczekuje na skierowanie do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych – wyjaśnia Milena Domachowska z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Plan legislacyjny jest taki, że w 2014 r. ma stanąć na Radzie Ministrów. Biorąc pod uwagę vacatio legis, wejdzie w życie najwcześniej w 2015 r.